Dojść do siebie nie umiem (widać nibynóżki mam za słabe), to może uda mi się dojechać?
Po prawie roku przerwy mam już na to stanowczą ochotę. Fajnie być sobą, nawet jak się nie jest nikim szczególnym ;-)

Blogowanie kiedyś było częścią mnie, a później wydarzyło się tyle, że musiałam kawałek po kawałku rezygnować ze swoich ulubionych rzeczy.
Mam nadzieję, że są jeszcze w jakimś zakamarku mnie "zasejwowane" i uda mi się je odzyskać.
Bo już dość.
Chcę blogować, chcę zajrzeć "do komputera" dla przyjemności, a nie tylko dla pracy, chcę robić zdjęcia nie tylko z myślą, że będą na starość, ale po to, żeby zaraz się nimi podzielić.
I tak dalej i tak dalej.
Chcę odzyskać moją blogową frajdę!

Hej, ty podły potworze, coś mi zjadł rok życia! Oddać, nie oddasz, bo już wiem, jaki jesteś złośliwy. Ale teraz spadaj na drzewo, bo już się tak dłużej nie dam cyckać!!!

Pogoniłam gadzinę? ;-)

No dobra, to dojeżdżam.
Mam nawet kierowcę. Bardziej przestraszonego, niż ja sama, hehehe ;-)


P. S. Naprawdę nie wiem, jak to dziecię mnie dowiozło z gór do hotelu :-D




xoxo
fu

24 komentarze

  1. Jesteś!!! Jakże sie cieszę:) nienawidze zlosliwych potworów, niech znikają precz. I niech nie chowają sie do szafy, bo mam latarke i je stamtad wyplosze! Fajny motór:) uściski i buziole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ich nie cierpię, ale może się okaże, że na coś się przydają. Nauczka na całe życie jest, że nie jestem typem pod tytułem "praca dom" i nie mogę sobie tego robić ;)
      Uściski i buzibuzi :*

      Usuń
  2. Jakże się cieszę , że się odzywasz :))) I super , że chce się Tobie pisać :)))
    A potwory niech uciekają gdzie pieprz rośnie !
    Serdecznie pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz to mam nadzieję, że potwór wygląda jak mały głodek co najwyżej. Siła :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kasieńka, kochana moja!!! A ja do Ciebie zaglądałam i u Ciebie niezgorsza cisza zapanowała...
      Bu.
      P. S. Byłam we wrześniu w Zurychu, ale pędem. Mam nadzieję na wiosnę znowu być, tym razem na 4-5 dni i wtedy się szykuj, normalnie!!! :*

      Usuń
  4. no nareszcie! witamy wśród żywych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuszka :) Dziękuję za słowo od Ciebie!!!
      Lubię Twój cykl drzwiowy, jest taki zapraszający!
      :*

      Usuń
  5. Super, że jesteś spowrotem! Kiedyś czytałam regularnie, niewiele komentowałam, ale mam plan by to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrde balans :) Nie spodziewałam się takiego wpisu od kogoś, kogo podziwiam i obserwuję w necie OD LAT!!!
      Łał.
      Fenks :)))

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Siss, no pojęcia nie masz jak się cieszę, że TY jesteś.
      Zawsze mogę na Twoje wsparcie liczyć i to jest cudne :)
      Dzięki! :*

      Usuń
  7. no jestes:P***
    wez sie popraw i pisz a potwora do wora i juz :P
    ciesze sie ,ze wrocilas:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwora do wora? Oby nie Mikołajowego, bo się ta gadzina jeszcze komuś niewinnemu pod chojnę dostanie ;)))
      Buuuuuź, Eew!

      Usuń
  8. Fu kochana i tak trzymać! Ależ się cieszę, ze wróciłaś:) potwór niech znika - wspólnie go wypłoszymy :) Buziaaaaak wielki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że już znikł. No w każdym bądź razie moje progi już dla niego otworem nie stoją ;)
      dzięki, Sweet Scrapsie ;)

      Usuń
  9. Hejka, Fu :) Jak miło
    pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uściski dla Ciebie i Rodziny (wliczając koci koci) :)
      I dzięki za odwiedziny :)))

      Usuń
  10. Myślami Cię sciagnela! Myślałam o Tobie nie dawno i zatesknilam... u mnie też zawitał potwór ale nie umiem go przegonić. . Pomysłów na posty kilka jest ale jakoś z realizacją gorzej... buziaki... trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie daj się mu! U Ciebie realizacja zawsze piękna, nie daj mu tego odebrać.
      Pewnie wszystko w swoim czasie. Jak potwór się za bardzo rozgości, to poczujesz, że masz siłę i ochotę go wyprosić stanowczo.
      I nie na wycieraczkę, tylko od razu na wysypisko z gadem!!!
      :*

      Usuń
  11. Yey! :D A już myślałam, żeś nas porzuciła na zawsze, Stworze Ty!
    Dobrze, że jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, też już tak chwilami myślałam.
      No ale kobiety potrafią się podnieść z WSZYSTKIEGO!
      Buziak :*

      Usuń
  12. Fajowow, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Lu :-*
      To, że mnie nie było, nie oznacza, że nie zaglądałam do Ciebie i do Twoich kolorów i w ogóle buzior!

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram