Wczoraj Bazylka przeszła operację sterylizacji.

My, bezdzietni, z instynktem macierzyńskim i tacierzyńskim przeniesionym na koty, dostajemy od wczoraj nerwicy, mamy dyżury dzienne i nocne, gryziemy paznokcie (ja) i pazury (M.), biegamy za nią i dla niej, podstawiamy pod nos, gaworzymy i w ogóle świrujemy ;)

A Bazylka chyba wraca do zdrowia i formy :)

Pani wet nas ostrzegała, że Bazylia może należeć do tych okazów, co to pomimo braku środka przeciwbólowego skaczą, wskakują, zeskakują, fruwają i szybują. Manewry lotnicze nasza dzielna kocia księżniczka-kotowiewiórka zaczęła już wczoraj, choć jeszcze dobrze chodzić nie mogła. Twardzielka :)

Teraz śpi. Na kanapie śpi i stanowczo odmówiła kocyka pod spód. 
No trudno… Kanapa ma pecha :)
(P. S. Czym dobrze usunąć niepożądane plamy i zapachy z tekstylnej kanapy???)



Naprawdę powoli wracamy do normalności i nawet wino otworzyłam :) Coś czuję, że po jednej szklance tinto de verano zasnę w dresie i bez mycia zębów ;D


Z tej okazji, że idzie dobre, przypominam, że jeszcze tylko kilka wpisów i…



Więc wkrótce:









Stay tuned! ;)




♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥




podpis photo podpis_zps20d4de9e.png




4 komentarze

  1. Ja tez chce szklaneczke! Za Bazylkeeeee ;)
    A wiesz, ze ja tez mam paznokcie, a Philipp pazury? Dziwny ten swiat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze trunku na kilka szklaneczek, a i brzoskwiń pełno ;)
      Więc przybywaj, napijem się w słusznej sprawie ;D

      Hehehehehehe, dobre. No bo jak nazwać te ich łopaty, żeby odróżnić od porządnych ludzkich pazurków w kolorze? ;)))

      Usuń
  2. Też sterylizowałam rok temu kotkę, akcje z nią były nieziemskie. ;) Ale w ciągu trzech - czterech dni wróciła do życia. :) Jest dalej rozbrykana (a może nawet bardziej, niż przed sterylizacją). :) Nie ma się co bać. Pozdrawiam, Adrianna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi ten strach przechodzi, bo i z Kicią wszystko wydaje się być dobrze :)

      To jest niesamowite, że kociarz na kociarza zawsze może liczyć. Tak btw :)

      Dzięki bardzo za słowa otuchy! Uściski :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram