Naprawdę (no może nie całkiem Dobry, ale) Lepszy (niż wczoraj) Wieczór
wtorek, 15 lipca 2014
Wczoraj Bazylka przeszła operację sterylizacji.
My, bezdzietni, z instynktem macierzyńskim i tacierzyńskim
przeniesionym na koty, dostajemy od wczoraj nerwicy, mamy dyżury dzienne i
nocne, gryziemy paznokcie (ja) i pazury (M.), biegamy za nią i dla niej,
podstawiamy pod nos, gaworzymy i w ogóle świrujemy ;)
A Bazylka chyba wraca do zdrowia i formy :)
Pani wet nas ostrzegała, że Bazylia może należeć do tych
okazów, co to pomimo braku środka przeciwbólowego skaczą, wskakują, zeskakują, fruwają
i szybują. Manewry lotnicze nasza dzielna kocia księżniczka-kotowiewiórka zaczęła już
wczoraj, choć jeszcze dobrze chodzić nie mogła. Twardzielka :)
Teraz śpi. Na kanapie śpi i stanowczo odmówiła kocyka pod spód.
No trudno… Kanapa ma pecha :)
(P. S. Czym dobrze usunąć niepożądane plamy i zapachy z tekstylnej
kanapy???)
Naprawdę powoli wracamy do normalności i nawet wino
otworzyłam :) Coś czuję, że po jednej szklance tinto de verano zasnę w dresie i bez mycia zębów ;D
Z tej okazji, że idzie dobre, przypominam, że jeszcze tylko kilka wpisów i…
Stuknie mi 500! ;D
Więc wkrótce:
Stay tuned!
;)
♥ ♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
♥
Ja tez chce szklaneczke! Za Bazylkeeeee ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja tez mam paznokcie, a Philipp pazury? Dziwny ten swiat ;)
Mam jeszcze trunku na kilka szklaneczek, a i brzoskwiń pełno ;)
UsuńWięc przybywaj, napijem się w słusznej sprawie ;D
Hehehehehehe, dobre. No bo jak nazwać te ich łopaty, żeby odróżnić od porządnych ludzkich pazurków w kolorze? ;)))
Też sterylizowałam rok temu kotkę, akcje z nią były nieziemskie. ;) Ale w ciągu trzech - czterech dni wróciła do życia. :) Jest dalej rozbrykana (a może nawet bardziej, niż przed sterylizacją). :) Nie ma się co bać. Pozdrawiam, Adrianna
OdpowiedzUsuńJuż mi ten strach przechodzi, bo i z Kicią wszystko wydaje się być dobrze :)
UsuńTo jest niesamowite, że kociarz na kociarza zawsze może liczyć. Tak btw :)
Dzięki bardzo za słowa otuchy! Uściski :)