Muszę to napisać: nie sponsoruje mnie Ikea :)))

Jeśli coś z tego sklepu wyjątkowo mi się podoba, jeśli mam ochotę o tym napisać, to po prostu to robię. Podobnie, jak w przypadku każdego jednego przedmiotu od jakiegokolwiek producenta.

A co ma szansę mi się spodobać? 

Coś, co jest albo wyjątkowo piękne i to piękno wystarcza mi za wszystko inne. 
Albo coś, co wpada mi w oko, a jest przy tym szalenie użyteczne, ułatwiające życie, bezproblemowe, mające wiele zastosowań, mogące przybrać wiele postaci w zależności od aranżacji.

I tak jest w przypadku tego pomocnika nazywanego też wózkiem lub barkiem. To ostatnie określenie trochę ogranicza zastosowanie takiego mebla, dlatego najmniej je lubię.


Dziś w roli głównej wózek RÅSKOG w jedynie słusznej ;) wersji kolorystycznej czyli lekko spłowiałego, nieco zgaszonego turkusu.



Jest mobilny, zatem wszędzie możemy znaleźć mu miejsce. Na dłużej, na chwilę lub pod konkretną potrzebę. Nie ma mowy, żeby nie pasował do stylu jakiegoś wnętrza: wszystko zależy od tego, co na nim umieścimy - uwierzcie mi! Nie jest gigantem, więc świetnie się sprawdzi tam, gdzie brakuje miejsca na inne rozwiązania. Jest wygodny: nic z niego nie spadnie podczas przemieszczania, odstępy między półkami umożliwiają łatwe sięganie po zawartość, jest dość lekki dzięki ażurowym półkom.
No i jest całkiem całkiem ładniusi ;D

Mam, posiadam i chyba trzeba mu będzie kiedyś jakąś sesję foto zrobić.


























Ach, lubię tego sprytnego jegomościa :)




podpis photo podpis_zps20d4de9e.png




16 komentarzy

  1. zgadzam się z Tobą w 100% :) jeśli mi się coś podoba, to kupuję i tez o tym napiszę :) bo nie ukrywajmy, ale w ikea są naprawdę ładne i oryginalne przedmioty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na dodatek niedrogie... (oczywiście nie wszystkie).
      Taki wózeczek z Bloomingville czy House Doctor chociażby kosztowałby z 5 razy więcej.

      Usuń
  2. koniecznie pokaża jak Ty wykorzystujesz swój mobilny stolik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę niedługo, obiecuję.
      Czas przez palce ucieka ;)

      Usuń
    2. dzisiaj jak go zobaczyłam w Ikea o odrazu pomyślałam o Tobie :)

      Usuń
    3. Hahahahaha, kojarzę Ci się z wózkiem? Nigdy zbyt urodziwa nie byłam, ale aż tak?! ;D
      Żartuję :)))
      Miło mi po prostu, że o mnie pomyślałaś i dlatego gadam głupoty :)

      Usuń
  3. No to czekam z niecierpliwością na Twoją sesję, bo myśl o tym wózku też za mną jakiś czas "jeździ".:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę tę sesję w końcu pstryknąć.
      Niestety zawsze "coś", a to światła dobrego nie ma, a to bałagan... ;D

      Usuń
  4. Sama ma na niego ochotę :D praktyczny gadżet w domu :) no i ten kolorek :D jak go nie kochać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo inspiracji znalazłam też z szarą wersją. I teraz mogłabym mieć jeszcze szary na dokładkę ;)

      Usuń
  5. W wózku tym zakochałam się odkąd po raz pierwszy zauważyłam go w ajkiji... Ale... jak zobaczyłam go teraz... wypchanego po brzegi... WŁÓCZKAMI to chcę go baaaaaaaardzo!!!! Tylko nie mam gdzie go wstawić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jego da się wstawić wszędzie, bo według potrzeb można go dowolnie przemieszczać.

      Usuń
  6. A ja mam inny - część zasadniczą z tego http://www.practica.com.es/almacenaje-cocina/2576-camarera-papillon-8435026241274.html bo jak kupowałam, to jeszcze z rozkładanym blatem nie robili. :( Mój stoi sobie pod blatem w kuchni i zwykle zawiera owoce / warzywa, ale za dodatkowy / awaryjny blat roboczy też potrafi robić. I w ogóle sklep polecam, choćby na inspiracje - taka hiszpańska konkurencja dla Ikei. Bo na przykład takie, w różnych gabarytach i formach... http://www.practica.com.es/cajoneras/2522-cajonera-botones-5-caj-8432828029710.html Przez nich powroty z wakacji bywają... trudne, bo jak to wszystko upchać?
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj z takim wózkiem to w charakterze bagażu podręcznego raczej na pokład nie wpuszczają ;)
      Dzięki za namiary.

      Usuń
    2. Dlatego też samolotem lecieliśmy tylko raz, zanim wyczuliśmy temat hiszpańskiego wzornictwa. :-)
      Iza

      Usuń
    3. Hihihi, teraz pewnie jeździcie samochodem zapakowanym jak te z reklam Ikei ;D

      Pozdrowienia, Izo :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram