Walenty, Walenty i po Walentym ;)
piątek, 15 lutego 2013
Jak Wam minęły Walentynki (jeśli je jakoś celebrujecie)?
Jak Wam minął wczorajszy dzień po prostu?
"Jak się masz? Kochanie, jak się masz?" ;D
U nas grypa rozgościła się na dobre i z rozmachem :(
Jak Wam minął wczorajszy dzień po prostu?
"Jak się masz? Kochanie, jak się masz?" ;D
U nas grypa rozgościła się na dobre i z rozmachem :(
Na szczęście przygotowałam się trochę na okoliczność potencjalnej grypowej nieprzytomności i coś dla Was już wcześniej przygotowałam.
Dla tych, którzy świętują codziennie :)
Na bloga, o którym Wam dziś napiszę zaglądam chyba od grudnia regularnie i za każdym razem popadam w zachwyt.
Nad prostymi lub bardziej wymyślnymi potrawami, zawsze przepięknie sfotografowanymi. Kompozycje zdjęć są słodkie, śliczne, bajkowe, jasne, pozytywne, optymistyczne :)
I nad porcelaną, którą ozdabia autorka tego bloga i na której często prezentuje swoje kulinarne osiągnięcia.
Blog nazywa się Carnets Parisiens.
I zdjęcia dań i porcelana są tak urocze, że chyba rzucę kostką, co ma pojawić się w tym wpisie pierwsze ;)
Padło na jedzenie, a ja wyjątkowo nie jestem głodna, to się trochę nad Wami popastwię ;D
Lubicie frittatę? Proste, szybkie danko, dobre na śniadanie czy kolację.
Uwielbiam ze szpinakiem, grzybami i parmezanem :)
Tu z karczochami (poza sezonem można dostać całkiem dobre w zalewie), zieleniną i ziołami.
Ach, pożarłabym natychmiast, choć jadłam swoją wersję w niedzielę :)
A może takie niby eklerki z masą z passiflory? :>
Nie, naprawdę nie patrzcie na to, jeśli pożądacie słodyczy niczym koń owsa ;D albo jesteście głodni...
Możecie się obejść bez słodyczy, natomiast nie wyobrażacie sobie zimy bez rozgrzewających zup-kremów?
No to teraz na pewno się na mnie zezłościcie, bo oto pikantna zupa z marchewki z imbirem, mlekiem kokosowym i gwiazdkami z ciasta francuskiego ;D
Na Walentynki chyba lepsze będą serduszka. Albo wałki do ciasta, jeśli Wam Walenty podpadł ;)
No ale tak sama zupa? Skoro nie ma drugiego dania, niech będzie i deser. Tylko, żeby sycący był. I ładny. I z czekoladą!
Zamiast choinek, wiecie, serduszka albo wałki ;D
Mini tarty z ciasta migdałowego z czekoladą:
Przyznaję, że jestem słodyczożercą nieumiarkowanym. Ale mam smaka na coś konkretnego, aromatycznego i niezwykłego. Po kokardy się z okazji urodzin ciast i ciasteczek najadłam ;)
Quinoa, jecie, lubicie?
Sałatka z quinoa i rzodkiewek albo dynia nadziewana quinoa i grzybami. Ach!
Albo nie, rozmyśliłam się!
Chcę racuszki z koziego sera i soczewicy z dodatkiem aromatycznych ziół ;D
Przysięgam, że to ostatnie zdjęcie kulinarne na dziś, bo oszaleję ;D
Uwielbiam te zdjęcia!
Dekoracja stołu, zastawa stołowa, rodowe srebra ;), świece. Czasem się przydają, prawda?
Dekoracja stołu, zastawa stołowa, rodowe srebra ;), świece. Czasem się przydają, prawda?
Zwłaszcza jak suflet opadnie, a zupa jest przesolona (to z zakochania!) ;D
Tak na szybko, to każdy kubek czy talerz można udekorować wodoodpornym flamastrem (raczej nie w miejscach, które mają styczność z jedzeniem), kolorową taśmą, wstążką, gwiazdką czy serduchem z samoprzylepnego papieru.
W Carnets Parisiens, a konkretnie w sklepie właścicielki tego bloga, możecie natomiast kupić ręcznie zdobioną uroczą porcelanę z motywami ptaszków i innej zwierzyny, figur geometrycznych, drzew, kropelek w delikatne wzory w stonowanej, niekrzykliwej kolorystyce.
Proste, czyli najlepsze :)
Sklep: Asleep From Day.
Idealnie komponują się te delikatne, pastelowe "skorupki" z poetyckimi zdjęciami potraw. Też zresztą delikatnych, najczęściej słodkich lub jarskich.
I wiem jedno:
choć napotkam wielki i szyderczy opór (M. strasznie zrzędzi na Walentynki), to po pracy zrobię sobie kolację walentynkową. Przecież siebie też trza ukochać i dopieścić, obojętnie kiedy, nawet dzień po święcie miłości ;D
Wszystkie zdjęcia z:
Pucio!
;D
Wasza
fu
♥♥♥♥♥♥♥♥
świetna porcelana!! No i te smakowitości, mniammm:))))
OdpowiedzUsuńDziś smaku nie mam, to jestem bardziej porcelaną zainteresowana, ale w inne dni, jak siedzę w pracy głodna (norma u mnie), to nie wiem, nie wiem...
Usuń;D
hej kochana! :)))
OdpowiedzUsuńale ja uwielbiam te wszystkie foty co nas nimi raczysz:)))
u nas było, super, bo urodzinowo torcikowo:)
było dużo uśmiechu i słodkości..tak jak lubię:)
no i tulipanki tez były haha!:)))
buziaki
Twój mąż miał urodziny!
UsuńWszystkiego najpiękniejszego i najzdrowszego dla Niego i Ciebie i Was :)
no to ja chcem ten ser kozi i kubek w choinki, yhy :) mamo funito, sprezentujesz? :):P
OdpowiedzUsuńAle na ten kubek w choinki bym tylko patrzyła, albo by służył jako dzbanek na szydełka, bo do picia mam swój ukochany hihi :p
UsuńMama ma pusty stary obdarty portfelik, Groszku ;D
UsuńKurczę, mam z 5 takich kubków, co prawie nigdy z ich nie piję, bo się boję stłuc ;D
Piękną ta porcelankę wstawiłaś- aż mam ochotę kupić pastelowe farbki i malować! malować! malować!
OdpowiedzUsuńno właśnie ... może kupię :D
TAAAAAAAAAAAAK!
UsuńI ja pierwsza zobaczę efekt! ;D
Człowiek je jakąś drożdżówkę, kupioną w drodze do pracy i zapija niedobrą kawą, a tu go jakąś frittatą czy innym placuszkiem katują. Litości! ;)
OdpowiedzUsuńNie mam dziś litości i każdy sąd mnie za to uniewinni ;D
UsuńNie wiem, na czym to polega, ale jak tkwię w pracy za biurkiem, to co 3 godziny robię się okrutnie głodna (a w pracy wybór żarełka zazwyczaj nędzny albo żaden). A w domu, gdzie zawsze coś fajnego w lodówce, nie jem 8 godzin i w ogóle nie czuję głodu ;)
zdjecia świetne... każde z osobna jak i w grupie :D
OdpowiedzUsuńa co do jedzonka no to smaka mi zrobiłaś :)
co do walentynek to bardzo mile :) bardzo sympatycznie i ciepło :D
na FB możesz zobaczyć fotke talerzy sushi,które równie mocno kochamy i uwielbiamy robić,ale jeszcze bardziej wcinać :D
Są chyba trzy, o ile mnie rozgorączkowany wzrok nie myli?
UsuńJeden dla mnie? Naprawdę?! Dziękuję i podaję adres ;D
Fritatte lubie bardzo, szczegolnie jak O. zrobi:) Co do walenia w tynki, no wspaniale bylo! Jak juz zjechalismy do domu i zjedlismy pozny obiad czwartkowy, obejrzelismy Ramseya w jego rewolucjach, pogadalismy z dzieciakami i poszlismy spac. Proste, a to dlatego ze kochamy sie caly rok, a 14 lata nam kolo piora:))) milego weekendu!!! A te kubeczki ze zwierzakami bardzo ladne!
OdpowiedzUsuńSpędziliście ten dzień, jak WY lubicie najbardziej, a nie jak ktoś w telewizji powiedział, że trzeba.
UsuńI to mi się podoba i to lubię.
A najbardziej mi się spodobało pogadanie z dzieciakami :)))
Też jestem fanką tego blogusia:)
OdpowiedzUsuńOwocnego *dopieszczania się* życzę!
Plask ja się w czoło!
UsuńTo u Ciebie widziałam te ciasteczka-ptaszki i to przez Ciebie tam zajrzałam!
:***
O, jak fajnie, że przeze mnie;)
UsuńPewnie, że fajnie!
Usuń(karę sobie sama wymyśl) ;DDD
Obłędna porcelana! Przygarnęłabym wszystko, bez wyjątku!
OdpowiedzUsuńCieszę się jak dziecko za każdym razem, gdy ktoś podziela moje zachwyty nad porcelaną :)
UsuńMogłabym w domu z porcelany żyć! ;D