APETYCZNY PROJEKT - candy!
sobota, 2 marca 2013
Już 13 marca (szczęśliwa trzynastka mi się dostała!) w ramach akcji
napiszę więcej o domowych i "torebkowych" sposobach na to, żeby nie umykały nam nasze pomysły i inspiracje, żeby niestraszna nam była skleroza ;) i żeby robienie większych zakupów nie przypominało jednej z prac Herkulesa. Słowem o wszelkich przypominajkach będzie.
Oczywiście zaglądajcie na stronę projektu codziennie, bo codziennie czeka tam na Was dobry pomysł albo konkurs :)
Ja już się nie mogę doczekać kilku inspiracji!
Dziś konkurs u mnie, jupiiiiiiii :D
Możecie w nim wygrać komplet magnesów np. na lodówkę bądź tablicę magnetyczną.
W skład kompletu wchodzą 3 magnesy w kształcie domków i cztery w kształcie chmurki i kropel.
Zrobiłam je z fimo, czyli wyfumelowałam je ;)
Przydadzą się do podwieszania pod nie ważnych informacji albo wyznań, list zakupów, malowideł Waszych pociech i innych karteluszków.
Mam nadzieję, że będą też po prostu zdobić :)
Co zrobić, żeby wziąć udział w losowaniu nagrody?
- Do 20 marca do godz. 23.59 zostawić pod tym wpisem komentarz, jedno zdanie na temat tego, jak walczycie ze sklerozą ;)
- Zamieścić na swoim blogu, w blogrollu, banner (zdjęcie poniżej) z aktywnym linkiem do tego candy.
- Dodać mój blog do obserwowanych/ulubionych na swoim blogu i/lub na fejsbuniu.
- Miło będzie, jeśli na fb udostępnicie też ten wpis, ale nie jest to warunek konieczny.
- Jeśli nie macie bloga, podajcie w komentarzy swój e-mail.
Losowanie i ogłoszenie wyników 21 marca.
I wiecie, co?
Postarajcie się w tych komentarzach, bo nie wykluczam dodatkowej nagrody dla autora najciekawszego wpisu :)
Powodzenia i...
Pucio! ;D
Wasza fu
*I*
V
aaaa i chyba będę pierwsza :D
OdpowiedzUsuńdzięki przymusowej sobotniej pobudce :D jeah! :D
Moja walka ze sklerozą...to stosy kolorowych karteczek,które zbieram czy to na mojej korkowej tablicy,czy też przypinam je do stojaczków biurowych albo po prostu wsuwam je jako zakładki do mojego notesiku, który również jest sposobem na walkę z moją pamięcią :D a i moja ulubiona część! KOLOROWE PODKREŚLACZE :) moja miłość, moj wspomnienie z dzieciństwa, moja forma zabawy przy (czasem)poważnych zapiskach ;P każdy kolor to inna forma przypominajki ;P i staram się,by te najważniejsze lub najmniej miłe było jeszcze bardziej kolorowe,dzięki temu psychicznie lepiej się z nimi czuję i od razu moje podejście się przy tym zmienia :)
p.s. uwielbiam twoją paletę kolorów :) nawet tutaj w twoich magnesach, czy wzorkach na serduszku, na niedźwiadku :) LOV! :)
UsuńMój sposób na sklerozę zgapiony od pewnego słonia: "Co dzień na głowę wody kubełek oraz na trąbie zrobić supełek" :)
OdpowiedzUsuńyyy... ze sklerozą... no to ja mam taki organizer: http://wegrochy.blogspot.com/2013/01/organize-your-time-diy-2013-orginazing.html
OdpowiedzUsuńsama sobie zrobiłam, jest duży i ma wszystko, zapisuje w nim w dwóch miejscach: w kalendarzu ogólnym i tygodniowym, do tego mam kalendarz podręczny i telefon i karteczki samoprzylepne i niesamoprzylepne. Jak coś zapiszę wszędzie to nawet czasem zdarzy się, że NIE zapomnę :)
ps. fajne te funitowe funity ;P
ściskam
hej kochana! :)))
OdpowiedzUsuńja nie mam sklerozy hehe, ale jak już muszę coś zapisać to niezawodnym jest kalendarz:))) uwielbiam w nim bazgrolić na wszystkie możliwe sposoby i co tylko przyjdzie do głowy:))) kiedyś zapisywałam na ręcę, ale te czasy już minęły;)
buziaki! świetne candy:*
jak się nic nie robi, to się nie ma sklerozy
OdpowiedzUsuńgdy pracowałam w szkole, zapisywałam wszystko i wszędzie w terminarzu
co rusz zaskakiwałam uczniów: o miałam odpowiedzieć ci na pytanie, o miałam zapytać dopytać oddać kartki, czy przyniosłaś zadanie, o wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
wiele osób naokoło mnie zapisuje na dłoniach, ale ja bym wcześniej napis zmyła, nie zapamiętała, co miałam zrobić :/
piekne kolory... ja nie mam jeszcze sklerozy he he ale lubie organizowac swoje dni i zawsze wszystko spisuje w kalendarzyku :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam,
MB
Dołącze się do zabawy :) dziś taki dobry dzień, słońce za oknem które od razu dodało pozytywnego patrzenia na świat ;) a wiosna coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńOsobiście mam straszną sklerozę jeżeli chodzi o szkołe - a to zapomniałam zadania, to nauczyć się.. dlatego zawsze robię sobie kropkę na kciuki i patrząc na nią od razu jest lepiej, pojawia się żaróweczka z przypomnieniem ;)
Obserwuję jako; paula_93 :) Pozdrawiam, Monika.
o ja cież jakie cudowne te Twoje Funfle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba sama zacznę kleić! Tak mnie natychasz!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na magnesy! :-D
OdpowiedzUsuńZdarza mi się iść do sklepu z zamiarem kupienia jednej rzeczy, wychodzę z niego z dwiema. I żadna z tych rzeczy nie jest tą po którą przyszłam.;-) Pogodziłam się z tym- taka moja uroda, najwyżej pójdę jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńMoja skleroza strasznie się rozpanoszyła tej zimy. Aż jestem w szoku, ile drobnych i mniejszych rzeczy wylatuje mi z głowy. Podejrzewam, że to przez hormony ;) Na szczęście wiosnę przywitam już z mniejszą huśtawką hormonalną i mam nadzieję, że pamięć też się poprawi. :) Póki co pomysły, inspiracje, filmy które chcę obejrzeć i inne różne rzeczy zapisuję w moich notatnikach na bardzo przydatnym portalu springpad.com. A jeśli akurat nie mam pod ręką internetu - do gry wchodzi mój telefon albo mały notesik, zawsze obecny w torebce wraz z długopisem. :) Czasami próbuję też namówić narzeczonego żeby mi przypominał o tym czy tamtym, ale okazuje się, że jego skleroza jest na znacznie wyższym stopniu zaawansowania. Kto to widział, żeby ludzie po 20stce mieli większe problemy z pamięcią niż 80letnie staruszki :O (np. moja babcia, znakomity przykład doskonałej pamięci).
OdpowiedzUsuńnie prowadzę jeszcze bloga, adrianna.koziorowska@gmail.com
miało być jedno zdanie - wybacz mi, zapomniałam ;)
UsuńMusze calym zdaniem? Bo wystarczyloby jedno slowo: drozdze!
OdpowiedzUsuńKurkakurkakurkakurkawodna
Ale kupilam olej i udalo mi sie wyslac lotka. Moze napisze P., zeby drozdze kupil?
Ale oczywiscie gadam nie na temat, chyba sama sobie pytanie zadalam ;)
UsuńJak walcze ze skleroza? Ja nie walcze, my sie przyjaznimy!
Mój sposób na sklerozę??nie mam konkretnego...najczęściej jak sobie czegoś nie zapiszę to czeka mnie maraton...chodzenie w tę i spowrotem aż sobie przypomnę:P
OdpowiedzUsuńA magnesy swietne...jak nie uda się wygrać to istnieje możliwość zamówienia???
Istnieje :)
UsuńO nieee przeklęty kompjuter. Z niewiadomych przyczyn, nie mogę zapisać mojego komentarza i już trzy razy mi go wyczyściło, wyrzuciło, wymazało... heh... ale do rzeczy mój sposób na sklerozę to namazanie długopisem kropeczki na dłoni. Metoda ta jednak ma swoje minusy o czym przekonałam się nie raz... kropeczka może się zmyć...lub po prostu zapomnę nabazgrać tą kropeczkę zanim na dobre zapomnę o rzeczy właściwej... nio cóż na to licho- sklerozę chyba nie ma mocnych i z tym trzeba się nauczyć żyć. Przecież kiedyś się przypomni iii... to nic, że zazwyczaj następuje to po fakcie... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki funitko!
PS. co to ja miałam jeszcze napisać... aaa... ja kcem te magnesiki a banerek ju jest na moim blożku.
są urocze
OdpowiedzUsuńZe sklerozą nie walczę- przyjmuję na klatę:)
OdpowiedzUsuńSięgło Ci się wyróżnienie! ( szczegóły u mnie). Gratuluję Ci Funito, Idolko moja:)))
Usuńja zawszę mam stertę różnych karteluszek, na których zapisuję swoje pomysły czy rysuję projekty. I potem jest tylko jest jeden wielki stos i bałagan,ale cóż...
OdpowiedzUsuńa ja mówię sobie "supełek" i proszę bliskich aby mi co jakiś czas powtarzali to słowo - supełek właśnie :)
OdpowiedzUsuńO magnesiki:) Lubię magnesssy! Pasowałyby do mojej lodówki, póki co wiszą na niej głównie moje własne, więc żeby nie było tak narcystycznie, przydałyby się Twoje:)
OdpowiedzUsuńA skleroza? Co to ja miałam napisać?
Aaa, notuję w kalendarzu, na karteluszkach, w komórce, potem czasem coś mi się zgubi, coś niechcący skasuję... A mimo to wszystko się kręci:)
Piękne te magnesiki! Takie wiosenne, optymistyczne, "funitowe" :-) Pięknie by się przezentowały na moim fridżu :-) Mój patent na sklerozę? Żółte karteczki, zapisuję wszysto, o czym muszę pamiętać, a także robię listy zakupów. Do tego mam duży kalendarz w kuchni na którym zaznaczam ważne daty (urodziny, imieniny, wizyty lekarskie, itp.). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj skleroza to moje drugie imię - zwłaszcza teraz - w ciąży:P
OdpowiedzUsuńWalczyłam długo - dzięki temu mieliśmy w domu tablicę korkową, teraz mamy ścianę tablicowo-magnetyczną. Ostatnio wyrysowuję na niej kalendarz co miesiąc i po niej piszę, przyklejam, oznaczam. Ostatnio wprawdzie doznała uszczerbku za sprawą 15 miesięcznej córeczki moich znajomych, ale pieczołowicie odnowiłam zapiski i jest szansa,że w marcu o niczym nie zapomnę:)
Pozdrawiam!
i zapraszam wszystkich chętnych na Candy we wnętrznych dylematach - korzystając z okazji:)
nanulika
u nas stoi taki koszyk i do tego koszyka wrzucamy wszystkie ważne kwity do zapłacenia albo do załatwienia. kupiliśmy kilka segregatorów i po zapłaceniu/ załatwieniu wpinamy w odpowiednie miejsce. dodatkowo polecam robić zapiski na rachunkach: "zapł. 4.03.", w razie wu nie trzeba nerwowo przeszukiwać rachunku bankowego;-)
OdpowiedzUsuńkilka papierów przypinamy magnesami do lodówki, ale ja nie cierpię oblepionej lodówki, więc wprowadziłam dryl i magnesy można przypinać wyłącznie z boku lodówki:]
aczkolwiek, z takimi magnesami jak Twoje fumele dryl nie byłby możliwy, są za ładne, za kolorowe i za fajne kształty mają żeby moje dziecko było w stanie przejść obok nich obojętnie:D zdolniacha z Ciebie!
miłego poniedziałku:-)
ODP: iphone dobry na wszystko.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne magnesy!
Mówię, wszystkim dookoła, żeby mi przypomnieli...a później dostaję szału jak słyszę od kolejnej osoby, że mam zrobić to czy tamto!!Czy oni wszyscy się na mnie uwzięli!!
OdpowiedzUsuńA jak się okażę, że sama pamiętała a oni nie, to chodzę i kadzę, że ładnie bym przy nich wyszła;p
hehe ;) taki ze mnie mały sfrustrowany gnom ;)
Funitko, piszę, piszę, piszę karteczki i karteluszki. Przywieszam na lodówce (na której mam kalendarz również z miejscem do zapisywania), i wieszam je nad moim stołem roboczym. I tak wiszą na klamerkach, haczykach, lezą na stoliku - pomocniku... i i tak co rusz którejś szukam, żeby sobie przypomnieć!
OdpowiedzUsuń:)
No wciaz sie nie zapisalam!?? Jak to? Widzisz to jest skleroza.. ale taka nietypowa. Bo widze i pamietam co chwile, zapisz sie do Fu, magnes chmura!! Dziewczyno zapisz sie, bo przegapisz.. I wciaz cos, ktos, jakies inne rzeczy.. ale nie zapominam. Odkladam na bok. No to teraz sie zapisuje. Na codzienne zapominalstwo pomaga mi zapisanie w notesie, karteluszki, kalendarzyk... Gorzej, ze czasem zapomne zapisac. Na to juz nie mam rady. Buzka!! (PS. Pieknie fumelujesz!)
OdpowiedzUsuńJa tam nie walczę. Miło zyć w błogości. Czego nie zrobię z lenistwa, to na sklerozę zwalę. I tak to jakoś leci. Zapisuję się na candy
OdpowiedzUsuńSposób? ...Zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńmam milion karteczek w torebce i na lodówce, czasem ustawiam przypomnienie w komórce ... aczkolwiek tak "umiejętnie" je zapisuję, że często nie kojarzę później o czym miało mi przypomnieć ... wykorzystuję znajomych i rodzinę aby mi przypominali o niektórych rzeczach ... ale nie walczę. jak jest coś ważnego to przeważnie pamiętam. a jak nie - znaczy się warte mej pamięci nie było :P pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDopiero odkryłam ten Twój świat bajek i czytam (najlepiej na miłe zakończenie dnia)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
TYLKO i WYŁĄCZNIE kalendarz na ścianie, w miejscu takim żebym go mijała trylion razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńA zapomniałam jeszcze zapytać, jeśli mogę, co to za kartka z niedźwiadkiem na lodówce? Pocztówka Twojego autorstwa może? :>
OdpowiedzUsuńTo kartka przesympatycznych Holenderek z Reddish Design :)
UsuńOnegdaj można było u mnie wygrać ich inną kartkę.
Oj, no, zapomniałam o linku:
Usuńhttp://www.reddishdesign.com/?s=shop
Magnesiki super! Właśnie tego mi trzeba na sklerozę - przyczepiam karteczki na lodówce, aby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńMoje sposoby na sklerozę? raczej takie tradycyjne to milion karteluszek na lodówce czy na szafkach, poza tym kalendarz, czasem przypomnienie w telefonie.
OdpowiedzUsuńale o rzeczach bardzo ważnych - jak np. urodziny bliskich - nie zapominam nigdy :) a w sklerozie lubię to że można ją do dobrego wykorzystać - np. dzięki temu że muszę coś zapisywać mogę mieć piękny kalendarz :))
adres: emmerant@gmail.com
Super magnesy, chętnie powiesiłabym je na swojej lodówce :).
OdpowiedzUsuńZapisuję się.
Ja na sklerozę mam cztery miejsca w domu :).
Zakupy zapisuję sobie na karteczce na lodówce, daty na kalendarzu. super ważne rzeczy na kartce i kładę ją obok komórki, a to wszystko plus dodatkowe rzeczy zapisuję w kalendarzu gdzie sobie potem wszystko po kolei skreślam :).
Mnie już wielu znajomych wyśmiało.. bo ze swoją sklerozą walczę zapisując ważne rzeczy na rękach. :) Zewnętrzne strony dłoni mam wytatuowane od samego rana! To dosyć śmieszne ale najlepiej się u mnie sprawdza.. poza tym mam bloczek małych karteczek na biurku i codziennie zapisuję to co powinnam zrobić kolejnego dnia. No i oczywiście noszę w torebce mini kalendarzyk, tam zapisuję sprawy do załatwienia z większym wyprzedzeniem, albo urodziny znajomych.
OdpowiedzUsuńPierwszej metody nauczyła mnie mama, a właściwie nie nauczyła tylko sama ją podłapałam i nieco ulepszyłam :) Często gdy wracała z pracy miała jakąś kropeczkę namalowaną długopisem na dłoni, wieczorami przychodziła do mnie do pokoju i pytała: 'nie wiesz może co ja sobie miałam zapamiętać?' :D Tak więc stwierdziłam, że mała kropeczka to za mało i piszę choćby jedno słowo, jakieś rozpoznawalne hasło :)
Polecam Wam tą metodę dziewczyny! Możemy zapomnieć włożyć kalendarzyka do torebki, ale przecież rąk nigdy nie zapomnimy ze sobą zabrać! :)
Pozdrawiam ciepło :)
PS. Świetne, energetyczne magnesy! :)
Ja również zapisuję się do kolejki po magnesiki.. Skleroza.. zawsze mam przy sobie kogoś, kto mi przypomni o tym, co skleroza zabierze. Pozdrawiam, m.hlafdiga@gmail.com
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki mają te magnesiki. Kuszące bym powiedziała nawet. Generalnie staram się ćwiczyć pamięć, ale stosuję też listy (zakupów, rzeczy do załatwienia). Najbardziej lubię skreślać wykonane zadania z list. Ostatnio zaczęłam praktykować używanie funkcji "dodaj notatkę" w mojej komórce, która do tej pory służyła mi jedynie jako telefon, budzik i stoper. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa wpisuję do kalendarza- tyle, że ostatnio zauważyłam, że zapominam do niego zaglądać :D więc jest fajnym ciężarkiem w mojej torebce-taka jest funkcja.
OdpowiedzUsuńStaram się teraz zapisywać w telefonie, aby alarmem przypominał mi o ważnych sprawach, ale i ta metoda czasem zawodzi, bo po prostu wyłączam alarm, z myślą, że zaraz to zrobię i ... zapominam :)
elablajet@tlen.pl
Zapomniałam jak walczę :D
OdpowiedzUsuń