Sialalala! CANDY!

Sialalala! CANDY!

sobota, 2 czerwca 2012

Nie wytrzymałam i niniejszym ogłaszam: bawmy się i słodźmy sobie co niemiara ;D

Candy, candy!!! Czyli słodka wymiana :)
Bawcie się razem ze mną, prooooszę!

Koniecznie chcę obdarować kogoś bransoletką.

Bransoletka jest z kulek żółtego, zamglonego jadeitu nawleczonych na sznurek jubilerski. Kulki rozdziela czacha z howlitu turkusowego na srebrnym, zamotanym druciku.

Bransoletka ma regulowany obwód: będzie dobra i na szczupłe i na słuszniejsze nadgarstki.

Nic w niej nie powinno uczulać.

Lubię jej kolory, są letnie, wakacyjne.

Ach, no i pierwszy raz w życiu udało mi się zrobić taką sprężynkę z drucika srebrnego, że jest pewność, że czacha sama z siebie się nie odczepi :)

Co trzeba zrobić, żeby zostać posiadaczką bransoletki?

• Dodać się do Obserwujących mojego bloga (jeśli już się go obserwuje, to drugi raz nie trza) :),
• Zamieścić do tego wpisu komentarz, może być nawet o możliwościach owczego lotnictwa ;D,
• Na swoim blogu zamieścić stale (tzn. do 30 czerwca) widoczny aktywny, czyli odsyłający do mnie, banner informujący o moim candy - czyli jedno ze zdjęć poniżej (popatrzcie na mojego bloga, po prawej stronie mam takie właśnie bannerki z innymi wymiankami),
• Nie masz bloga? Nie szkodzi: dodaj się do Obserwujących i zostaw od siebie kilka słów plus swój adres e-mail.

To wszystko :)

1 lipca odbędzie się losowanie i ogłoszenie wyników. Chyba poproszę Julcię o pomoc :)

Zwycięzcę poproszę o adres do wysyłki i ziuuuuuu! wysyłam bransoletkę ze straszną czaszką!

Chyba nie wytrzymam i zrobię jakieś nagrody pocieszenia, niespodzianki, o.

Oto bransola:

A ponieważ ma być słodko i cukierkowo, opakuję bransoletkę w staromodne cukieraski. Takie, jak onegdaj lizaki bywały. Retro-candy ;)

Pamiętacie? Ja zawsze ogryzałam naokoło ;)

Bardzo serdecznie zapraszam do zabawy. 

Każdy każdziusieńki może w niej wciąć udział :)))

Piosenka:

Słodkie całuski zasyłam,

Wasza fu  :)