Imię mam dość proste i dość popularne. A dziś już dwa razy je pomylono. Spoko, spoko, mogę być Marią albo Magdą, a co mi tam! ;D
Czas zagrać w The Name Game.

Dzisiejszy wpis miał być o czymś zupełnie innym, ale jeden niechcący skasowałam, a drugi mi się nie spodobał, gdy już go prawie skończyłam ;D

Dla wszystkich fanów American Horror Story, a przede wszystkim dla wszystkich fanów Jessiki Lange :




Judy! Judy, bo Budy Banana fanna fo Fudy
Fee fy mo Mudy, Judy!

Lana! Lana, bo Bana Banana fanna fo Fana
Fee fy mo Mana, Lana!

Come on everybody!

;D



Pucio! ;D
Wasza fu
*I*
V

14 komentarzy

  1. Obejrzałaś już całość ? Bo przyznam, że mnie zakończenie zaskoczyło - jako i po pierwszej części było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko obejrzane :)
      Pierwsza seria nie zrobiła na mnie za dobrego wrażenia i nie wiedziałam, czy chcę oglądać drugą.
      Zrobiłam to tylko dla Jessiki :)

      No i druga część bomba!
      A o zakończeniach lepiej nie gadać, bo nam tu języki poodcinają ;)))

      Usuń
  2. Szalona Fu, fana, budy, banana...aaa i pomyslec ze ja tu staram sie powazny artykul pisac dla swiata nauki...no prosze nie w takich warunkach. Ide po chilizet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to faktycznie fajny kontrast: naukowe męczarnie i dzika banda rodem z horroru ;D

      Usuń
  3. Fusi Banana, a powiedziec Ci jak sie skonczylo? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasi fo Fanna, możesz, bo ja już zakończenie widziałam ;P
      Ale co Ci zrobią inne dziewczyny, które jeszcze zakończenia nie znają, nie wiem.
      To może być temat III serii ;D

      Usuń
    2. Skonczylas? Buu ;)
      No ale moze sie poswiece i sprawdzimy, co mi zrobia? To bylaby fajna 3-cia seria ;)

      Usuń
    3. No ale potrzebna mi jesteś, wiesz?
      Nie wydam Cię na lincz! ;D

      Usuń
  4. Ta scena była tak uroczo absurdalna w kontekście klimatu całego serialu, że aż płakaliśmy ze śmiechu :)
    Nie wiem, czy to kwestia imienia, czy tylko stylizacji, ale w niektórych momentach miałam wrażenie że Lana Banana to Lana Del Ray :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Totalnie absurdalna, odjechana i zostająca w pamięci jako przedziwna plamka disco w otchłani biedy i szarości...
      A ja czasami nie wiem, co Lana mówiła, tak się skupiałam na jej lekkiej wadzie wymowy. Uroczej! ;D

      Usuń
  5. uwielbiam tę scenę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Banana z rodzynkami, kiwi i jogurtem poproszę! ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram