Na światełka na sznurach nigdy nie za wcześnie, prawda?
Nie są przypisane tylko do Świąt Bożego narodzenia i karnawału, mylę się?

Kiedy po prostu chcemy mieć troszkę przyjemniej, przytulniej i bardziej nastrojowo, a przez gópiego kota nie możemy zapalić sobie 100 świeczek, takie lampki są jak znalazł.


Odpoczywam przy nich :-)
Włączam sobie jeszcze punktową lampkę do czytania, uwalam się na łóżko, koty na mnie i obok mnie, czytam i zapominam, że jutro czeka mnie znowu 12 godzin w pracy…

Jeszcze troszkę odpoczynku potrzebuję.
Mam nadzieję w nadchodzący weekend zregenerować siły i odzyskać zapał do życia. 4 dni w Berlinie, juhu!!! :-D



Ten sznur zabawnie przydużych światełek w kolorowych oprawkach-grzybkach wygrałam kiedyś w konkursie Ani i AmazingDecor.
Używam go nie tylko od święta.
A jeśli zrobimy domówkę na Sylwestra, to już mam na niego bombowy pomysł! :-)

P. S. Bazylia też go lubi, jak widać ;-)












7 komentarzy

  1. Fajne lapeczki :))) Patrzac na Twoje zdjecia denerwuje sie na szweda, ze wycofali te witryny o glebokosci 40 cm. zostaly tylko 30 cm. Ja chce taka witryne ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. mam sznur białych niby żarówek w skandynawskim stylu i wiszą w moim pokoju "wiecznie". uwielbiam ich poświatę wieczorem...
    twoje są super, bardzo optymistyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. sie zrobil kliamacior z kolorywymi zarowami:Pladnie,ladnie:P

    OdpowiedzUsuń
  4. o jesteś! :D
    fajniutkie masz te lampy :)
    całuski dla Bazylii ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Długo Cię nie było :) Lubię oświetlenie w takim wydaniu..:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd przyznać (a może jednak wcale nie?) ale uwielbiam przyglądać się cudzym biblioteczkom i odnajdować na nich swoich przyjaciół;) udanego berlinowania, serdeczności

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram