Jestem u Mamy :) Wyprzytulana, wykochana, nakarmiona, jak to u Mamy :)
Ale, żeby nie było, zaraz biegnę obierać buraki na barszcz...

Więc dziś tylko szybki post z ostatnim fotograficznym zachwytem.


Od lat błagam M., żeby mi pozwolił zrobić sobie makijaż, ale jest nieugięty. Co dopiero jakieś doczepiane cuda-wianki, noł fakin łej! ;D
Wasi ukochani mężczyźni (ale myślę o tych starszych, niż 7 lat) pozwalają Wam na takie eksperymenty? ;D

No a ten pan? Oklaski dla niego! Stending owejszyn! ;D

Mąż Sarah z Honey of a Thousand Flowers w obiektywie Carissy Gallo:






 photo podpistroacutejk1050tyikropki_zps2600bf8f.png



21 komentarzy

  1. bomba ! dobrego pobytu !
    P.S. W pierwszej chwili myślałam, że Twój m. lubi taką Ciebie naturalną, bez makijażu, dopiero jak spojrzałam na zdjęcie, hi,hi, może jak 2 butelki wina za Wami będą, to coś w podobnych klimatach się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym czegoś nasennego Mu do tego wina dosypać ;)
      No i mam nadzieję, że M. mnie lubi nawet w szlafroku i papilotach ;D

      Usuń
  2. Bieeeeeeeeeeedny, zobacz jaki lun nieszczesliwy!!!
    Tez chce barszczu :( Z uszkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest marzycielski! ;D
      Bez uszek, za to z innymi pysznościami był :)

      Usuń
  3. Otworzyłaś mi oczy, mójcion jest ozdabialny ! W sam raz na halloween, he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdraszczam! ;D I nawet TAK sobie da zrobić? No to gratulacje.
      Kupuję określenie: ozdabialny :D

      Usuń
  4. Pozdrowienia dla mamy :)

    A jak będziesz miała czas, po barszczyku zapraszam do mnie na konkurs, do wygrania fajowe nagrody

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, jutro przekażę przez telefon :)))

      Usuń
  5. Mój niebałdzo, oj niebałdzo... ale włosy zapuścił (na głowie) i nawet ogarnia sytuację, czasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. haha genialny!!!:)
    ja mojemu tylko maseczkę robiłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara!
      Dziwne się robi maseczkę chyba na te kudłate buzie ;)))

      Usuń
  7. nie ma jak u mamy :):)
    mój men też by się nie dał ale ja nawet go nie nakłaniam, takie zdjęcia jakoś do mnie nie przemawiają ;)
    buźka fu i dla Bazylii :):*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Mamy zawsze naj! A co się naśmiałam z Nią, to moje. Już drugiego dnia czułam mięśnie brzucha od śmiechu :)))

      Usuń
  8. moj ukochonany kiedys dal sie umalowac na biedronke i wpiac spineczki do wlosow heeee,ale mysle ze tylko z tej okazji ze nie chcialo mu sie nigdzie wychodzic a kiedy mu mazialam biedronkowe kropki mogl sobie lezec i sie byczyc ,to byl moj taki jednorazowy wybryk juz pozniej nigdy wiecej mi sie to nie udalo:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego, dlaczegooooooooo nie zrobiłaś zdjęć? :D

      Usuń
  9. Witaj Fu Marto:) Trafiłam z blogów wnętrzarskich:) Twój wywiad bardzo mnie zaintrygował, masz fajny styl wypowiadania się:) No cóż......choć nie jestem kotem - z przyjemnością zadomowię się u Ciebie:) Pozdrawiam i dodam, że ...... rozbawił mnie powyższy wpis. Właśnie wczoraj błagałam mojego ukochanego mężula by dał sobie zrobić fotki, coś w stylu "mężczyzna w jeansach"......bez malowania, wydziwiania, tylko bez koszulki.....hmmmm......mój nawet na takie coś się nie chce zgodzić:) Więc podziwiam tego Pana z fotki wyżej:) Pozdrawiam serdecznie, iszart

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przemiłe słowa :) W każdym jest coś z kota, tylko nie każdy o tym wie ;)))

      No właśnie, ONI nawet nie potrafią się pobawić w sesję bez wydziwianek, a co dopiero w wianku ze stokrotek ;) Ech!

      Usuń
  10. Ups, chyba jestem spóźniona :(
    Nie zaglądałam ostatnio nigdzie przez ten wstrętny zapierdziel...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram