Buk zapłać
niedziela, 10 marca 2013
Bukowe meble, dekoracje, takie proste, nieco surowe - uwielbiam!
Chciałabym mieć bukową podłogę, ale o buczynie mówi się, że jest drewnem "nerwowym", żywym, bardzo silnie reagującym na zmiany wilgotności. Że wiecznie pracuje.
Lubię to, że buk jest taki jasny. Kojarzy mi się z porankiem, ale z takim, gdy się budzi z własnej woli i od razu wystawia buzię na słońce :)
Lubię to, że ma nieco zimny odcień, nie jest żółtawy. Daje uczucie rześkości i czystości.
Lubię moje dwie cudne nowe bukowe deski do krojenia od Al z Czarów z Drewna!
I niech sobie ten buk pracuje i wchodzi w interakcję z wodą. Deski nabiorą charakteru, a ja będę mogła podziwiać zmiany, jakie zachodzą na ich na razie nieskazitelnie gładkiej powierzchni.
Deski sobie fundnęłam, bo nie mogłam się oprzeć. Zresztą najpierw ustaliłyśmy z Al ich dokładny kształt i wielkość i trzeba się przyznać, że jabłuszko jest bardzo mocno inspirowane deską stąd:
Ale moje ma krótszy ogonek (odrobinkę) i ten uroczy, cudowny sęk :) Sęk ju, Al!!! ;D
A ponadto w ten weekend listonosz zasypał mnie prezentami od Was.
Jest przesyłka "na bogato" i zupełnie odjechana od Dzikiej Lokatorki z Bez Meldunku. Piszczę!!! Łyżeczka rządzi i będę ją nosić ze sobą w torebce!!! ;D
Jest coś prześlicznego, pastelowego, coś o czym marzyłam, a czego się nie spodziewałam :) Idealnie w mój gust! To cacko przysłała mi Kalinka z Kalinki Summerhouse.
I są dwa szydełkowe gagatki od Anity z Anita Się Nudzi. Dałaś czadu, kobieto!!! ;D Konkurs chyba ogłoszę na imiona dla nich ;D Postawiłam je sobie pod ręką i jarzę do nich michę ;D
Dziewczyny, bardzo przeogromnie niesamowicie zarąbiście Wam dziękuję :D
Jesteście niesamowite!!!
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Wszystkie skarby od Was sfotografuję, jak tylko obmyślę dla nich właściwe towarzystwo i kompozycję i tło. Nie ma, że na łatwiznę, bo się postarałyście, że aż mi się lekko popłakało :)))
A tymczasem chyba się uwalę na kanapę w towarzystwie tych wszystkich słodkości i będę się napawać moim bogactwem, o! :)
Pucio!
;D
Wasza
fu
*I*
V
genialne i od Al więc dobry zakup:DDD
OdpowiedzUsuńbuziolki dla Ciebie:***
Wiadomo, że dobry! Ech, na razie boję się jeszcze używać tych desek do krojenia cebuli i ogórków kiszonych ;D
Usuń:*
Głaz z serca, whateva doszło!:)
OdpowiedzUsuńDroga Fu, ja się Tobie nie wywdzięczę za Twój słodki serca dar.
Dziś mój avatar z nim pozował, także sweetfoci się spodziewaj!!!;)))
Życie to mnie ostatnio kurde prezentowo rozpieszcza!
Dzięki, dzięki, dzięki! :)))
A dechy w dechę masz, absolutely!
;*
Ciebie prezentowo rozpieszcza? Ciebie?!
UsuńA mnie zasypało, powinnam w ekstazę wpaść! ;D
:***
Ta łyżeczka... no nie mogiem ;D
Weekend - sesja!
Są przecudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:))) Są, naprawdę.
UsuńI dotykam ich, jak John Malkovitch dotykał aksamitu w Myszach i ludziach ;D
Chmurki są boskie, ta drewniana i z modeliny :D
OdpowiedzUsuńFaza na chmurki nie chce się skończyć. I dobrze :)
Usuńah Ty :p
OdpowiedzUsuńImiona muszą być meksykańskie do bólu ;D
UsuńAlejandro i Roberto? :>
o... chętnie też bym zaszalała z takimi podarunkami :)
OdpowiedzUsuńsuper zabawa dziewczynki :D
A jeszcze do niedawna nie wiedziałam, co to znaczy wymianka. Znaczy co to za emocje :)
Usuń:-)))) kurka Fu jak Ciebie sie fajnie czyta!!!! a takie prezenciorki sa the best!!!!
OdpowiedzUsuńAl to prawdziwa czarodziejka!!!
Anitka tez ostatnio mnie tak do lez doprowadzila:-)))
Dobrze, że mi to piszesz, bo zaliczam ostatnio spadek wiary w swoje paplanie :***
UsuńAl ma potężny talent w łapkach i wspaniałe podejście do drewna, ono się Jej słucha :)
A Anitka to wiadomo - nudy z Nią nie ma.
Zajrzyj po weekendzie, to się przekonasz, co też tym razem wymodziła ;D
Niech służą jak najdłuzej! Niby deska a cieszy oko i ile radości!! pozdr magda
OdpowiedzUsuńNo właśnie "niby tylko deska", a ile pisków szczęścia jest :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać na gości, którym na tych deskach do czerwonego wina podam sery, winogrona i gorzką czekoladę...
Och ;D