[edit]
Ten wpis to jedna wielka gafa z mojej strony. Chciałam zobaczyć korek i go zobaczyłam... A to płyta OSB jest.
Na końcu tego wpisu zrobiłam post scriptum, ale to chyba za mało. Nie fair byłoby też zmieniać cały wpis i udawać, że od początku wszystko było ok :) Niech wisi jako świadectwo mej ignorancji.
Jeszcze raz dzięki za Waszą czujność i podzielenie się ze mną Waszą wiedzą - to naprawdę wiele dla mnie znaczy :*
Wieczorem, dobrym mam nadzieję, spodziewajcie się wpisu, w którym złożę Wam w związku z moim błędem, propozycję nie do odrzucenia :)
 

Muszę, muszę Wam pokazać to mieszkanie. Apartament nawet. Dwupoziomowy.
Ale nie dlatego, że ma dwa poziomy i że fajny chłop w nim mieszka ;)

Dlatego, że jest to dość industrialne a może raczej loftowe (odrobinę, nie całkiem), nowoczesne i kolorowe wnętrze, a sporo w nim korka, co mnie zaskakuje.
Bo ten korek to raczej znam w bardziej przaśnych, ekologicznych, stonowanych wydaniach.
I na dodatek o korku ostatnio sporo rozmyślam w związku z pewnym fajnym przedsięwzięciem (ale to niespodzianka, na którą musicie poczekać do jutra) :)

Jakoś ten korek ostatnio pcha mi się przed oczy, np. jako materiał do zrobienia tego cudnego zegara:



Albo jako materiał na tablicę. 
Jakoś wcześniej mnie korkowe tablice nie wzruszały, wolałam inne materiały. Ale odkąd zobaczyłam, jak przepięknie się komponuje naturalny korek z neonowym brzegiem - oszalałam na jego punkcie ;)
O takim zestawieniu będzie więcej, obiecuję.
P. S. I jeśli nagle na pewnym portalu pojawi się ten temat, to będę miała pewność, że moje wpisy i pomysły są przedrukowywane, żadne tłumaczenia, że to zbieg okoliczności (identyczny temat, identyczne zdjęcia) nie będą miały sensu :P





No ale miał być loft :)

Aż się wierzyć nie chce, że miał być tylko mieszkaniem przejściowym!
Jak można olać tyle wspaniałego światła, te okna, ten widok?

Jednak to wnętrze w końcu "zagrało" i rodzina już w nim została.
I pewne rozwiązania z tymczasowych, stały się docelowymi. Okazało się, że za nieduże pieniądze można stworzyć przyjemne, kolorowe, oryginalne wnętrze, a podejście "to tylko na chwilę" czasem daje nam zbawienny dystans do przestrzeni, które urządzamy, dzięki czemu nie lądujemy w muzeum, a żywym, radosnym domu :)


Dość spora, doskonale oświetlona strefa dzienna bez podziałów. Lubię to zdjęcie, bo mam świra na punkcie facetów w kuchni ;D
Patrzcie, ile tu korka i nie jest ani trochę rustykalno-ekologiczny w klimacie!
Jest lekko industrialny, surowy.
Jego ciepły odcień fajnie się komponuje z zimnym odcieniem drewnianej podłogi, białymi ścianami i meblami (stół, kuchnia), metalowymi sprzętami i oświetleniem i kilkoma kleksami koloru (m. in. arcypiękny, mój ukochany mobil Artecnica).
Jest taką przeciwwagą dla typowo loftowych klimatów, jak np. metalowe schody, a jednocześnie jest taki techniczny, taki prosto ze składu budowlanego ;)
Normalnie szok ;D

Szczegóły:
Wspaniała korkowa półka z neonowymi dekoracjami
Siedzisko pod schodami + wspaniałe kolorowe poduchy
Rower!


Siedzisko w zbliżeniu.
Jedyna rzecz, do jakiej mam zastrzeżenia, to głębokość. Albo sama konstrukcja jest za kobylasta, albo materac za wąski. Ciągle obijałabym sobie tyłek o te kanty ;)
Na szczęście korek to nie beton...
Siedzisko jest nie tylko po to, by sobie klapnąć, zakładając buty. Gdy jedna osoba gotuje, druga może jej pomagać, siedząc obok i nawijając makaron na uszy ;D



Wspaniały jest ten prosty stół (Hay), a taki sam można mieć jedynie kupując blat i nogi w Ikea (Hay drogie...)! A nad nim geometryczny pająk, ach!
Oczywiście w skandynawskim wnętrzu nie mogło zabraknąć Plastic Side Chairs Eamesów ;)
No i korkowa półeczka z bibelotami, obrazkami, jakimiś podręcznymi lekarstwami. Z takim prawdziwym domowym bałaganem, zero zadęcia, że niby tylko kolekcja porcelany czy coś ;)






Korek, więcej korka: jako obudowa poręczy, tym razem. Wielka korkowa płachta.
Nie spodobała mi się od razu i tak do końca nadal się nie podoba, ale być może ma zasłonić bardziej prywatną część mieszkania przed ciekawskim wzrokiem gości? ;)
Na tych zdjęciach widać, że to wnętrze ma oddech. Jest jasne i wysokie, skupiska grafik i zdjęć na ścianach czy plamy koloru go nie zagracają, a dodają charakteru.
Jest nawet miejsce na odrobinę kiczu na półeczce w oknie.
I jest odpowiednia przestrzeń i tło, żeby nie zgubić gdzieś tego wspaniałego, starego fotela obitego turkusowym pluszem.
Np. ultra-proste bryły mebli - nie zakłócają ani trochę radości z obcowania z obłym kształtem rodem z lat 50.





Korek nie ominął też sypialni, choć nie zagrał w niej - i dobrze - pierwszych skrzypiec.
Jak prosto i jak kolorowo jednocześnie.
Żeby uroda patchworkowej narzuty i wezgłowia nie zginęła w natłoku dekoracji i szczegółów, ściany pozostawiono puste. Białe, czyste kartki :)


Nie taki ten korek straszny, jak ma się pomysł na odczarowanie go z jego dotychczasowego, nudnego już nieco wydania.
Prawda?
A loft nie musi być industrialny.
Ulżyło mi ;D

Źródło informacji i zdjęć: boligmagasinet.dk


Pucio! ;D
Wasza fu

*I*
V
 



PS: Dałam ciała z tym korkiem... To nie korek, a płyta OSB.
Szkoda, bo ona brzydka jak nieszczęście jest ;) I mam wrażenie, że pełna drzazg.
Dziękuję kochanym Czytelniczkom za przywrócenie mnie do porządku z tym korkiem, bo bym brnęła w głupi błąd :)

18 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. Ooooo, ja też.
      Wyczytałam, że przytachany z pchlego targu i odnowiony.
      Zatem osiągalny dla każdego :)

      Usuń
  2. (droga Fu, ja tak cichutko, bo to raczej nie korek tylko często ostatnio we wnętrzach wykorzystywana płyta OSB)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, święta racja.
      Mea culpa i zaraz to poprawiam!

      Dzięki :*

      Usuń

    2. Niedawno widziałam dom od podłóg po sufity cały w OSB, oczy zgrzytały, a to architekt sam sobie uczynił;). Albo kochał ten materiał do szaleństwa albo taki chciał być modny:).
      W wypadku tej płyty mam opory nie tylko estetyczne ale i boję się oparów klejów czy innych chemicznych dodatków.

      Ale to wnętrze cieszy oko pięknymi tkaninami- ogromnie mi się podoba poduszka w kolorowe trójkąty, gdzie ja ją widziałam???

      Usuń
    3. Ugh :)
      Ta płyta jest dla mnie "tolerowalna" co najwyżej w takim natężeniu, jak w tym wnętrzu.
      Mieszkanie całe w takiej fakturze musi być ogromnie smutne i jakieś takie garażowe...

      Myśl, myśl, bo świetna jest! ;D

      Usuń
  3. (ja też cicho ale się podłaczam i zdecydowanie stwierdzam ze to OSB ;) ) ale wnetrze swietne to fakt i wpis ciekawy ;) pozdrawiam z krakowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za wyłapanie błędu i sposób zwrócenia mi uwagi.
      Szacun :)
      Poprawiam, to ta brzydka płyta, ech... ;)

      Usuń
  4. A ja tylko chcialam powiedziec, ze oni na bank kota nie maja, bo same pierdulki na parapecie maja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam na fotach żadnego futra, fakt.
      Ale i koty bywają różne, np. za leniwe na polowanie na pierdółki ;)

      Usuń
  5. Racja- mieszkanko całkiem niczego sobie...
    Chyba bym nie pogardziła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogarda jest nam obca! ;)
      Choćby w tym sensie, że się gnieżdżę na niewielkiej przestrzeni i też nie narzekam, bo "ciasne ale własne", a wiele osób nie ma i tego...
      Ale marzenia mam, takie domowe, rozdmuchane :)

      Usuń
  6. Nie widzę tu nic z korka :) Ale płytę wiórową we wnętrzach uwielbiam :) Chciałam zrobić z niej zagłówek łóżka, niestety Szanowny Mąż Inżynier stanowczo zaprotestował, bo ponoć potencjalnie toksyczne kleje używane do łączenia wiórów odparowują z niej i generalnie jest to niezdrowy materiał jeśli chodzi o użytkowanie że tak powiem "bezpośrednie". Żyję nadzieją że to są dane np. sprzed 20 lat i teraz można już kupić "zdrową" OSB - tylko skąd wiedzieć że to ta zdrowa? No i żeby się nie okazało że jest 5 razy droższa od normalnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No taki dobry wzrok, a mojego post scriptum nie wyłapał ;P
      Złośliwy żarcik mam, no ale to ze wstydu za ten błąd-wielbłąd!
      Już kiedyś dałam d... wklejając zdjęcie podrób pewnych szpilek :(
      A teraz oszukał mnie własny wzrok - tak bardzo chciałam widzieć tam korek, który mnie ostatnio zajmuje, że go zobaczyłam, kokodżambo i do przodu, wpis poszedł ;) Nie chcę go całego zmieniać i udawać, że od początku wiedziałam, o czym mówię, bo to by było nie fair. Wielu rzeczy nie wiem i sporo przede mną nauki...
      No łyso mi i dziękuję za czujność, naprawdę i jak jestem złośliwa, to przepraszam :*

      I dziś wieczorem posypię głowę popiołem publicznie. Obmyślajcie karę :)))

      Usuń
  7. korek , płyta ...yyyy tam :)

    Ważne że ciekawe wnętrza

    OdpowiedzUsuń
  8. I just love your pictures!! The dining area, the turqoise chair and the big calandar om the wall!! Perfect!!

    Siri

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. These pictures are from Bolig Magasinet.
      It's not my apartment, unfortunately :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram