Gdy Cię ściga ABW
czwartek, 13 grudnia 2012
Co robicie, gdy Was ściga ABW?
A b s o l u t n y B r a k W e n y.
Co za wredny stan!
Objawia się albo pustostanem we łbie albo takim czymś, że czuję się tak zbombardowana wszystkim, o czym chcę napisać (i co siedzi w 100 wersjach roboczych) albo co chcę/muszę zrobić, że nie jestem w stanie zrobić nic. Jest albo zero albo szamotanina w kłębowisku pomysłów. Efekt taki sam.
Macie tak? Czasem?
Właśnie mnie dopadło.
Jedyne, na co mam ochotę, to iść na jakiś parking i pisać na szybach BRUDAS ;D
Albo na spacer i stawiać przy każdej psiej kupie wielką czerwoną chorągiewkę.
Na szczęście nie jest tak, że tylko plusy ujemne widzę ;)
I zwalczę paskudę!
Oto mój plan:
Będę robić zdjęcia.
W końcu upiekę makaroniki. Piekliście kiedyś?
Pozamęczam telefonami Mamę i moje Przyjaciółki, niech mnie trochę ugłaszczą :)
Kotek też niech nie myśli, że będzie spał cały dzień. Z pańcią się trza pobawić!
Pewnie poczytam...
Posłucham jakiejś żwawej, energetycznej muzy i uwolnię swoje biodra! ;D
Mam trochę koralików, czas je w końcu wykorzystać.
I wszystko, co mi wpadnie do głowy zapiszę, żeby nie uleciało :)
Mam nadzieję, że 4 dni na to wystarczą, bo tyle mam wolnego ;)
Pozbierać się, uspokoić i koniec z prokrastynacją!
Ja Wam jeszcze pokażę! ;D
Tylko chwilowo niemrawa
Wasza fu ;D
*I*
v
Gdy brak weny, trzeba się zrestartować i zacząć robić coś zupełnie innego- to pomaga.
OdpowiedzUsuńJa zawsze jak zabieram się za odkurzanie, to wpadam na niezłe pomysły;)
ps. - czerwone chorągiewki- buehehehe [wyobraziłam sobie]
;) No jak inaczej sprawić, żeby ludzie sprzątali po swoich psach? A jacy są później oburzeni, jak sami w coś wdepną. Ohoho, najbardziej!
UsuńHitem byłoby podbiegać do takiej kupy od razu przy właścicielu psa, który ją wyprodukował, wstawiać chorągiewkę i czekać bez słowa, co się stanie.
Albo robić zdjęcie...
Jeszcze kilka osób chętnych i można zrobić akcję "kupa":) To by dopiero było! Aż się śmieję w duchu!!
UsuńBędziemy się radośnie śmiać, jak przeżyjemy zimę bez wdepnięcia w kupę, ok? ;DDD
UsuńDo roboty zatem!
Sorry, ja odpadam... już zaliczyłam "wdepę" ;)
UsuńAle dlatego, że gapa jestem!!!
Łomatuś, szybka jesteś ;DDD
UsuńAle zdjęcia ! Takie do zjedzenia ;-) Zabieram się do jakiejś pracy , bo jeszcze wgryzę się w ekran.
OdpowiedzUsuńNo plan jest świetny... I chciałam zaznaczyć, że nawet bez weny piszesz jak z weną, więc nie jest tak źle! ;)) No mnie też nastrój 'swiąteczny' dopada... grr. Na osłode polecam książeczkę "Każdy kot ma dwa końce" , znasz? masz? Jak jeszcze nie masz to musisz mieć. To jest książka dla Ciebie, Fu!! ;) http://www.wydawnictwomg.pl/kazdy-kot-ma-dwa-konce/
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy i za namiar na kniżkę!
UsuńMusi poczekać, aż skarbonka napęcznieje na nowo ;)))
A moze po prostu olej to wszystko i napisz do mnie :D
OdpowiedzUsuńMówisz, masz!
Usuń:*
UsuńU mnie, gdy brak weny, nie robię nic. Kładę się z herbatką i z laptopem i latam po blogach :). Gorzej, gdy brak weny dopada w pracy :D.
OdpowiedzUsuńŚwietny plan! Spróbuj jeszcze posprzątać swoje "miejsce pracy twórczej". To o dziwo pomaga ;) No, a jeśli będziesz nadal szukać samochodów do pisania nań, to błagam omijaj parking, na którym stoi moje auto, bo napis murowany! O! ach!
OdpowiedzUsuńA na poprawę nastroju zapraszam jeszcze na moje lisie rozdanie ;)
Na nadchodzące dni wykreślam ze słownika słowo sprzątanie ;))) Okna tylko umyję. I nie dlatego, że Święta, tylko dlatego, że to mi pomaga.
UsuńLecem do lisa!
HAHAHA rozbawiłaś mnie do łez tym postem kochana!
OdpowiedzUsuńno nie mogę:))))))) wielki plus za te czerwone chorągiewki przy psich kupach :)))
ja mam psiaka i zawsze po nim sprzątam i nie znoszę , gdy widzę ludzką obojętność na te sprawy. Co to za problem wziąć ze sobą woreczek?!
:)
no i pomysłów tyle:)))
ja też tak czasami mam.... znam to;)
trzymaj się i odpoczywaj!
Właśnie: ludzie się tak tłumaczą brakiem darmowych woreczków, jakby nie wiem, ile miała kosztować paczka 100 małych śniadaniowych foliówek. Rozumiem, że ktoś nie ma kasy i fajnie, jak mimo tego ma psiaczka, ale roczny koszt torebek na kupy to pewnie jakieś 20 zł.
UsuńWorek w kieszeń ---> kupa w worek ---> worek z kupą do śmietnika.
I już, prawda? :)
hehehehe! Ja mam worki w kieszeniach każdej kurtki czy płaszcza i wracam do domu od furtki jak stwierdzę jego brak! To już prawie obsesja!
UsuńA brak weny? U Ciebie Funito???? NIEMOŻLIWE! Mnie gdy taka się przydarza, siadam przy moim twórczym stole i gapię się na te moje blachy i kamienie... I pomaga. Zaraz coś w głowie się rodzi :)
Dziewczyny, Wam nigdy nie postawię czerwonej chorągiewki :)))
UsuńMam właśnie trochę koralików i innych dyrdymałek, coś trza z tym zrobić :)
Usiądę i się pogapię, zobaczymy.
U mnie byla nadwyzka weny, ostatniej nocy. Myslalam o jednej rzeczy, ktora opisalam na blogu i az zasnac nie moglam xD
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na poprawe humoru.
Daj trochę tej nadwyżki, coooooo? :)
UsuńZaraz zaglądam!
Fajne pomysły na brak weny :) Na mnie zawsze działa robienie biżuterii - chyba fakt powstawania czegoś ładnego, materialnego (a nie w komputerze, jak w przypadku ilustracji czy tekstów) działa stymulująco :)
OdpowiedzUsuńJeśli robisz taką biżu, jak rysunki, to ja chcę bransoletkę od Ciebie ;D Albo od razu 10!!!
UsuńMoim jedynym sposobem jest przeczekanie :)
OdpowiedzUsuńWena wróci na pewno!
No już czekam i czekam, tyle godzin... ;)
UsuńNajlepszy, przedświąteczny sposób na ABW to lukrowanie pierników:) zabieram się do pracy a potem, nim się zorientuję, to już kombinuję, wymyślam, czy perełki na to rzucić niebieskie czy białe, dla kogo to będzie, jak zapakowac, jak to zrobić, żeby sie lukier nie rozlał, nie rozmazał i żeby kontury były równiutkie...no proszę, już od samego mówienia o tym ABW czmychnęło w las;D
OdpowiedzUsuń:D Fajnie!
UsuńPierniki to nie są moje top 100 słodycze, więc spróbuję te makaroniki zrobić :)
Nie nawiedzę tego stanu a bardzo często mi się zdarza ;p w tedy zazwyczaj leżę plackiem na łóżku i nic nie robię, ewentualnie słucham muzyki :)
OdpowiedzUsuńMuzyka będzie, zapewniam. I podrygi będą ;)
UsuńBrak weny i niechciejstwo objawia się u mnie tym ,że zawieszam się. Chcę coś napisać i szukam słów a wygląda to tak, że ręce wiszą mi nad klawiaturą i wiszą i nic ...
OdpowiedzUsuńW sprawach szydełkowych - oczka się dłuuugo robią. A może pomożesz przy szydełkowaniu i drutowaniu, bo ja ostatnio to czuję się jakbym na akord pracowała:)
Masz tu całe naręcze buziaków za te czapki! :*****************
UsuńM. Swoją już uwielbia! Ja w mojej już dziś chodziłam. Obie są ze best.
Jak tak dalej nie będziesz miała weny do szydła, jak nie masz niby, to ja chcę jeszcze 100 rzeczy! ;D
ajajajaj :) jednym słowem będziesz aktywnie wypoczywać :) wspaniale! :) czekam na relacje z tych czterech dni ;)
OdpowiedzUsuńWjeżdżasz mi na ambicję, bo ja planowałam taki płodozmian: aktywnie, długo długo nic, leżenie i omiatanie wzrokiem sufitu i znowu trochę aktywnie ;)))
UsuńRazem z Brodaczem, właściciele psa i jako jedni z chyba nielicznych na osiedlu sprzątający po swoim pupilu, też myśleliśmy o akcji z oznaczaniem kup. Chociaż bardziej podobał nam się pomysł ze sprejowaniem ich na złoto :)
OdpowiedzUsuńA mój sposób na ABW to spanie przez kila dni do 14, w końcu staje się to na tyle męczące, że aż chce się coś robić! :)
Na złoto, czad! :D
UsuńA ja już cię widzę z tymi czerwonymi chorągiewkami... na parkingu! Powodzenia!
OdpowiedzUsuń