Nawet parówkę można ładnie podać!



Kiełbaskę zresztą też! ;D



Nawet za 50 lat możemy być młodzi!



Nawet jak nam coś pod nosem wyskoczy, to i tak jesteśmy piękni!
 


Nawet zimą możemy zrobić przyjęcie na dworze!



Nawet, gdy zapomnimy o folii malarskiej, może to wyjść podłodze na dobre!



Ten wpis zaczął się przypadkiem. Kiedy po raz miliardowy oglądałam w sieci porcelanę Royal Copenhagen, natrafiłam na pierwsze zdjęcie, parówki zaserwowanej na szlachetnej zastawie. Myślę sobie: noooooo, nawet parówkę... i już robiłam ten wpis. Dużo myślę, jak widzicie ;DDD
Wpis jest na poprawę humoru i pokazuje, że nawet, jak myślimy, że jest kiepsko, to wcale nie musi tak być :)
 No i że wystarczy mieć parówki, żeby zrobić poczęstunek dla gości ;D
Wszystko zaczyna się od małego kroku do przodu, powiadają. Właśnie nie wiem, czy on koniecznie musi być do przodu? A może warto na chwilkę się cofnąć, żeby coś zrozumieć? Albo pójść gdzieś w bok, skoro dotychczasowa ścieżka prowadzi donikąd?
Może po prostu warto zrobić krok, a kierunek się nie liczy? :)

Poza tym to zdjęcie doprowadziło mnie na stronę pewnej agencji foto, na której znalazłam zaskoczenie sprzed kilku dni i całą masę przepięknych, inspirujących fotografii.
I z niej pochodzi cała reszta zdjęć w tym wpisie. Linki odsyłają do konkretnych zdjęć, a tym samym do ich autorów.
Ten sznureczek inspiracji mówi mi jeszcze coś: że często zaczyna się od bardzo niepozornej, zwykłej rzeczy, żeby dojść do czegoś wspaniałego, wielkiego i ważnego. Tylko nie można jej przegapić, trzeba w niej dostrzec potencjał. Warto być uważnym :)

Od parówki po fotografię artystyczną, a co! ;D

Uwaga, uwaga: to nie jest wpis patetyczny i nie będę już w nim za bardzo "filozować" ;D
Naprawdę chodzi tylko o uśmiech :)





:)))
Wasza fu
:))) 




24 komentarze

  1. Problem jest taki, że miałem ochotę dziś rano na parówkę, a w lodówce nie było. Teraz, gdy widzę ją tak podaną, chyba pójdę do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet wpis filozoficzny może wywołać uśmiech :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ten wpis nawet koło filozoficznego miał nie stać.
      Znowu mi nie wyszło! ;D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja też, bo lubię Wasze przyjazne, ciepłe komentarze :)

      Usuń
  4. Ja też się uśmiecham:) Może następnym razem ładniej podam parówki? Z keczupu można namalować serduszko;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł!
      A z musztardy dorabiam strzałkę i mamy komiks na talerzu :)))

      Usuń
  5. Oj dużo myślisz, dużo!! Ale za to w jakim stylu to myślenie! Ja lubię bardzo...a nawet uwielbiam :) Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę i mam dylemat, bo postanowiłam mniej myśleć. Szkodzi mi...
      ;D

      Usuń
  6. Rzeczywiście nic tylko się uśmiechnąć :) Zwłaszcza na to zdjęcie przyjęcia w zimowej oprawie, bo dziś nas tak właśnie zasypało. Pozdrawiam gorąco mimo wszystko :))

    OdpowiedzUsuń
  7. No genialne podejście do życia! właśnie to co napisałaś leży w moim sercu:) podoba mi się!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. to bardzo pokrzepiające słowa i bardzo pozytywnie nastawiające fotografie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zorientowałam, że brakuje jednego kluczowego NAWETA ;)
      Czyli, że "nawet jak nie masz co na siebie włożyć, to..." i tu mam takie zdjęcie głupie, że aż strach! ;D

      Usuń
  9. nawet...fajny post z tego wyszedł^^ świetne zdjęcia no i poprawa humoru jak najbardziej:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, bo też dziś w niego wlazłam i jakoś mi lepiej deczko :)))

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ano :)
      I do kawy, której teraz łaknę, jak kania drożdżówek! ;D

      Usuń
  11. Świetny zastrzyk dobrej energii, w sam raz na to, co za oknem! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, dziś przyszarzyło jakoś tak smętnie...

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram