Weekend idzie, idą Ważne Wydarzenia, potrzebuję czegoś ślicznego, pozytywnego, szalonego, wesołego, wprawiającego w dobry nastrój, inspirującego, energetycznego. ma się te potrzeby jak jakaś rozpieszczona hrabianka, co? ;D

Dziś o 14.00 nasz kot będzie miał operację. Proszę, trzymajcie kciuki razem z nami! :)))
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!
Ale kciuki się przydadzą.

Staram się o tym nie myśleć, bo stres mnie zżera. Staram się coś robić, pisać, czytać, szukać, zrobiłam 4 słoiki gruszek w occie, zaczęłam robić pająka, ale koncepcja mi siadła. Najbardziej bym chciała, jak wczoraj, spędzić dzień na kanapie z kotem uwalonym na połowę moich ścierpniętych nóg. A tu trzeba było przyjść do pracy i udawać, że się człowiek w nią angażuje. Nie, dziś niech praca za bardzo na mnie nie liczy.

Znalazłam na szczęście niezły "odwracacz uwagi". Mieszkanie jak plac zabaw. Tak radosne, tak "wykombinowane", tak odzwierciedlające pasję właścicieli do dekorowania, tworzenia, tapetowania, malowania, ozdabiania wzorami, do robótek ręcznych wszelkiego rodzaju, do wzorów i kolorów i do ich miksowania, że oczy się radują :)
Poza rzeczami zrobionymi samodzielnie od A do Z są też znaleziska vintage, odrestaurowane tylko lub poprzerabiane, są wzorzyste tapety, jak choćby Kippis Marimekko. Są poszewki na poduszki np. z Indiska.

Sara, właścicielka mieszkania rzeczywiście ma talent w rękach i ciągle coś tworzy :)
Oto jej blog:


A oto mieszkanie. Mieszkanie czyli plac zabaw, jak mówi sama Sara, niby całkiem poważny handlowiec ;D


Te półki Sara ozdobiła własnoręcznie. Potrzebowała do tego skrawków tapet i materiałów. Powstał swoisty patchwork. 
"Potrzeba było czasu, żeby wszystko grało." - mówi Sara.


 Popatrzcie na te szydełkowe ciasteczka i muffiny! ;D


Te pudełka na lunch zaprojektowała sama Sara, gdy jeszcze pracowała w... Indiska!


Sara relaksuje się na tle tapety Marimekko KIPPIS.


 Niejeden dostałby oczopląsu w tej jadalni. A Sara tak właśnie lubi!
Stare krzesła i stół były kiedyś mahoniowe, uwierzycie?
Kolor lampy mnie urzeka :)


Sypialnia eklektyczna i pyszna! Tylko dla Vesp! ;D
Na ścianie tapeta z kolekcji Vintage Boråstapeter.


 Kolejna tapeta, tym razem z PIP Studio - Early Bird.
Czerwona szafka to, oczywiście!, Ikea PS
Sara okleiła jej blat kawałkami winylowych tapet :)


W sypialni córki królują czyste, konkretne, ale nie męczące barwy.
I znaleziska z pchlich targów, rzecz jasna.


Ktoś wychodzi? Bo ja nie! ;D
Uwielbiam szydełkowe siedziska na taborety!


Jeszcze mi mało zdjęć tego wnętrza! Niestety na blogu Sary nie ma go prawie w ogóle. Blog jest poświęcony pracom ręcznym :)

Zdjęcia i informacje do tego wpisu pochodzą z: expressen.se



Wasza (przestraszona) fu :)





14 komentarzy

  1. trzymamy kciuki u rąk u nóg ;),co do mieszkania dostałam oczopląsu, chętnie bym wpadła na kawę, ale na co dzień... za często musiałabym odwiedzać okulistę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za kciuki :***

      W takim fajnym, wyluzowanym mieszkaniu może okulista odwiedzałby Ciebie? No kto by nie chciał! ;)

      Usuń
  2. razem z Rudrą trzymamy kciuki - będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, taka szydełkowa mata cud miód. Oczopląs gwarantowany, to fakt, ale jadalnia Sary baaardzo mi się podoba. Fantastyczna lampa i krzesła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto Kobieta, co się oczopląsu nie boi, o! ;)

      Właśnie nadziwić się nie mogę, jak na tym stole i krzesłach Sara osiągnęła taką czystą, gładką biel!

      Usuń
  4. O kurcze jaki optymizm bije od tych zdjęć!:)
    trzymam kciuki bardzo mocno za Twoje kotka...
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a optymizmu potrzebuję teraz w ilościach hurtowych.
      Dlatego do Was zaglądam :)))

      Usuń
  5. Rewelacja! Uwielbiam takie wnętrza! Tapety cudne! Tylko ten plac zabaw nie dla mnie, no bo wiecznie trzebaby odkurzać ;( ach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ dlaczego? Kurz wcale nie jest szkodliwy!
      Podpisano,
      Zygmunt Kałużyński
      ;D
      i ja!
      ;D

      Usuń
  6. Fu jestesmy z Wami :D
    Dacie radę, nie ma co się bać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Rób dalej te swoje czary, Maryś, bo działają, jak myślę :)))

      Usuń
  7. Fu, trzymam kciuki, a moje podopieczne trzymają pazury, pozdrówka radosne jak powyższe mieszkanie załączam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przesyłam Twojemu czarno-białemu stadu wielkie telepatyczne myszki! :)))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram