Dziękuję :)
sobota, 29 września 2012
Dziękuję Wam za dobre słowa i za kciuki trzymane za naszego Bzybzyliona. Nie zwracajcie uwagi na to imię, bo imion ma on 500 :)
Jest po operacji, najgorsze świństwo zostało wycięte, czekamy na resztę badań.
Wspaniale wraca do siebie. Choć przecież nic nie je, dostaje tylko "schabowe w płynie". Dziś podczas zmiany wężyka z kroplówką do wenflonu, podrapał radośnie panią weterynarz!
Jesteśmy wszyscy dobrej myśli, my i pani doktor. A i Bezeli chyba też jest, bo walczy z całych sił!
Niesamowite jest to, że kilka godzin po operacji kot lezie do kuwety. Mówimy mu: sikaj, gdzie chcesz, prrrrasz! A on do kuwety musi :)))
Jest mi naprawdę lepiej, pomimo nieprzespanej nocy i braku łez...
Naprędce i przypadkiem nabyłam wczoraj trzy książki w Taniej Książce. 6,99 zł sztuka, prawie jak na wagę!!! ;D
Zaczęłam jedną: co za fantastyczny poprawiacz humoru! Kwiczę ze śmiechu, a nie sądziłam, że to teraz możliwe. Wiem, że nie chwali się książki po 58 stronach, ale "Juliet, naga" Nicka Hornby'ego od pierwszej strony wciąga i wyciąga. Wyciąga mnie na całkiem zabawne refleksje na własny temat. Bo obrażać się nie zamierzam!
Mam nadzieję, że "Wpadka" tego samego autora również się opłaci. Ile ziemniaków mogłabym nabyć za 6,99!!! ;D
A na deser, jak już naprawdę będę umiała się śmiać: "Zarys dziejów traktora po ukraińsku" Mariny Lewyckiej.
Mam nadzieję, że nasz Bzyń będzie jeszcze wiele lat mruczeć na kolanach roześmianej funity ;)))
Tylko o to mi w życiu chodzi, o śmiech. A co pod tym pojęciem się dla mnie kryje, to już zupełnie inna bajka :)
A o kciuki nadal prosimy:
Bazyliszek, Jego Braciszek, M. i
Wasza fu :)
Trzymam trzymam ile tylk moge miedzy sprzataniem i gotowaniem zaraz zaciskam a jak zaciskac nie moge to o was mysle!!!!!!!!!!!!!!! biedactwo malusie!! ksiazki zapowiadaja sie fajowo! buziaki!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńDzięki, Syl. Widzisz, co to z tymi kotami się wyrabia?
Jak nie "życzliwy" sąsiad, to 12-letni okaz zdrowia nagle sobie i nam taki numer wycina. Ale damy radę :)
Z Nicka Hornby'ego to "Wierność w stereo" - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRychłej poprawy zdrowia zwierza :)
Buziole Bezelu!
"Wierność..." czytałam wieki temu i zapomniałam o tym autorze. Teraz się dziwię, dlaczego?
UsuńA Bezeli się poprawia w tempie ekspresowym, dzięęęęki :)))
Wyjdzie bo zwierzaki są silne, a jak są kochane to jeszcze silniejsze - kciuki trzymam , długo i skutecznie. I też wiem jak to jest ja zwierz chory a łzy ciurkiem lecą - a mam 2 psy i kocicę Lusię
OdpowiedzUsuńO, jaki fajny zwierzyniec :)
UsuńBuzia dla Bazyliszka :* Bedzie dobrze, mowilam :))))
OdpowiedzUsuńZ ksiazek czytalam trzecia. Fajna, tylko mnie czasem wkurzala, bo po angolsku byla ;)
Ukraińskie traktory o angolsku? ;D
UsuńNie, nie podjęłabym się!
Bazyliszek przesyła pachnącego altacetem buziola! ;D
he, he, uśmiałam się z Twoich ziemniaków ;), ja wpadłam w "Rok biblijnego życia", o człowieku, który postanowił przestrzegać wszystkich biblijnych zasad, świetna, zwłaszcza opis, jak po przyczepieniu frędzli do wszystkich mankietów wyglądał jak gobelinowa poduszka babci ;) - w sam raz do Twoich wnętrzarskich postów ;)
OdpowiedzUsuńO, wciągam więc książkę na listę, a miałam wątpliwości.
UsuńRecenzje są pisane przez smutasów, a Twoja, choć taka krótka, od razu wywołała uśmiech :)
P.S. Ile ziemniaków a się za nią kupić? ;DDD