Małą kuchnię mam, komu ją dam?
Oczywiście w zamian za większą ;D

Jak się nie ma, co się lubi, to się robi tak, żeby lubić swoje, nic trudnego.
A zatem pędzle w dłoń!

A tu inspiracja: wystarczy odnowić krzesła, wyciągnąć na widok kilka kolorowych puszek, a schować ten głupi słój z makaronem i mamy nową kuchnię :)




Zapraszam po przerwie i obiecuję ponownie nabrać regularności :)))
Wasza fu

11 komentarzy

  1. racja - najlepiej polubić, albo wygrać w totka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja poproszę najpierw wygraną w totka, a później będę sobie wszystko lubić ;D

      Usuń
  2. Super wyglądają te zielone krzesła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One pierwsze mnie do tej kuchni przyciągnęły :)

      Usuń
  3. może i mała ale jak Ty ją pięknie urządziłaś!!! wszystko tak pięknie poukładane, aż zazdroszczę!! i jeszcze chciałam dodać, że fantastyczne jest to połączenie bieli z zielenią!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups... Ta kuchnia to nie moja!
      Wszystkie zdjęcia i źródło do nich są w Białych Kuchniach.

      Usuń
    2. no to do dzieła w takim razie :D

      Usuń
  4. Masz kuchnie marzenie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blurp! ;D
      To nie moja gotowalnia, ale widzę, że na Białych Kuchniach juz sama do tego doszłaś ;D

      Usuń
  5. Piękne te zielenie i wszechobecna biel, tyle światła! Tak na prawdę trzeba tylko trochę chęci, aby stworzyć coś z niczego :) Gorzej kiedy ma się ciut za dużo szpargałów i nie wiadomo co z nimi z robić, bo wyrzucić szkoda, a schować też nie ma gdzie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nagromadzenie ulubionych szpargałów to dobry jest po prostu tak zwany wybiórczy wzrok ;D
      Ale wnętrzarsko też się temu da co nieco zaradzić i mam nadzieję, że jakiś pomysł i u mnie da się znaleźć. W sensie: na blogu, w pokazywanych wnętrzach.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram