Powoli nadrabiam zaległości pourlopowe i mogę zacząć powoli robić to, co lubię, gdy jestem przywiązana do biurka, czyli BLOGOWAĆ.
I moodboardować ;)

Wiecie, jest taka fajna sytuacja, kiedy Wy czymś się strasznie ekscytujecie, piszczycie z uciechy, macie wrażenie odkrycia Ameryki, a otoczenie Was nie rozumie i ani na jotę nie podziela Waszego entuzjazmu. Wy szaleństwo, słuchacze - cisza ;D
No tak teraz troszkę się czuję, ale spokojna głowa: dla mnie to naprawdę sytuacja z tych zabawnych :)))

Wsiąkłam w robienie wnętrzarskich kolaży:
a

Myślałam: może kogoś zarażę i będziemy mieć wspólną zabawę, wymieniać się pomysłami, udostępniać sobie wgląd w nasze widzenie domowej przestrzeni, może zasypiecie mnie swoimi moodboardsami.
A tu lipa, sama się bawię! A zabawka taka fajna! ;D

Nic to, może jeszcze uda mi się kogoś zachęcić. Dziś przyjeżdża Kika. Najpierw Jej pokażę zdjęcia z Bieszczadów, poopowiadam i powzdycham, że ach, jak mi tęskno.
A później nie ma zmiłuj, dziewczyna siada i bawi się ze mną w kolażowanie! ;D

No dobra. 

Tadam, tadam, postanowiłam wziąć udział w dwóch Olioboardowych konkursach
Jeden dotyczy wypasionego, luksusowego SPA z marzeń. Takiego, gdzie nawet wodospad wypływający prosto ze ściany nikogo nie dziwi.
Temat postanowiłam potraktować nieco przewrotnie i zgodnie z pierwszym skojarzeniem. Luksus to czas plus możliwość obcowania z naturą. Prosta sprawa, prawda? :)
A, że pierońsko tęsknię za górami, uprościła się jeszcze bardziej.
 
Oto moje SPA:


A tu możecie na nie głosować: olioboard.com - mountain SPA


Drugi konkurs dotyczy przestrzeni domowej z wkomponowanym basenem. Że niby tak gorąco, pfrrrrr!
Oczywiście nie ogranicza to pola manewru do zamkniętych ścian, bo temat można potraktować "wyjściowo", to znaczy nie musi basen wejść do domu, może natomiast dom wyjść do basenu.
Ja jednak tym razem postanowiłam potraktować rzecz literalnie i oto moje, ekhem, arcydzieło:


Głos na moją basenową wariację można oddać tu: olioboard.com - pool with view


A może mnie jednak ktoś zaskoczy i przyśle swoje moodboards...
(rozmarzyła się)
;D

Nie wahajcie się krytykować moich kolaży. Będę wdzięczna za każde słowo o nich, sugestię, korektę, za Wasze spojrzenie :)

Buuuuuziaki,
Wasza fu :)


4 komentarze

  1. Muszę się tego kolażowania nauczyć, przestrzeń zaaranżowana bez remontu i kosztów i do tego w minutę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naucz się, naucz, zobaczysz, jakie to fajne, a nauki nie ma żadnej. Po prostu zaczynasz coś klecić i się bawisz i rozwijasz ;)
      I w punkt trafiłaś tym komentarzem.
      Jedna z olioboardowiczek ma w opisie właśnie coś takiego, że na remonty szła fortuna, bo ona ciągle chciała coś zmieniać i jej mąż miał już dosyć tego zamieszania, a tu proszę: za darmo, raz-dwa, bez bałaganu.
      czysta robota i przyjemność dla uzależnionych od przemeblowywania ;D

      Usuń
    2. chyba sobie zrobię zamiast nowej kuchni, bo się nie doczekam :)

      Usuń
    3. No jak będę miała w końcu pierwszą chętną do zabawy w moodboardowanie, to chyba się napiję mojito z tej okazji! ;D
      :*

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram