Mam swój ulubiony sklepik ze starzyzną. Otwarty w tak dziwnych godzinach, że rzadko mogę tam zajrzeć. Zabałaganiony tak, że każdorazowo, gdy trafię na godziny otwarcia, czuję się tam jak na nieznanym lądzie, na którym miłościwie panuje kurz i trzeba spod niego wydobywać różne skarby. Nigdy nie wiesz, na co trafisz! Z przemiłą atmosferą stworzoną przez właścicieli, ojca i syna (chyba).
Weszłam tam w czwartek, od progu przywitał mnie głos Eddiego Veddera i już wiedziałam, że tego dnia coś znajdę :)
Wśród wszystkich "przepraszam", "proszę", "oj, zaraz zahaczę o coś torebką", "tylko zdmuchnę kurz", "to może ja to zdejmę, bo pani nie sięgnie" niezbędnych do poruszania się w dwie osoby w tym labiryncie zauważyłam w końcu moje znalezisko. Wysupłałam na nie całe 5 zł :)))
To ten jegomość na zdjęciach po prawej.
Trochę za duży, jak na cukiernicę i gdy napisałam o tym Kasi (kasianarozdrozach.blogspot.com), dodając, że bardziej nadaje się do przechowywania landrynek, Kasia nazwała ten pojemnik landrynicą ;D
I takie dostał imię własne, matką chrzestną została nasza krajanka urzędująca nad Bodeńskim ;)


Gdy tylko, po udanych zakupach, dotarłam z powrotem do pracy, od razu sprawdziłam sygnaturę widniejącą na spodzie landrynicy. "W" pod koroną i liczba 1764. I trafiłam na portal sygnatury24.pl gdzie znalazłam oznaczenie mojego porcelanowego trofeum jako sygnaturę fabryki wallendorfer-porzellan.de stosowaną od 1966 roku. Samego wzoru, tych stokrotek, jak je nazwałam, nie odnalazłam.

Za to znalazłam coś innego z tej fabryki i to jest moje Blogowe Odkrycie Tygodnia nr 1.

Porcelana
Świnki Skarbonki we wzory Dresmer Blau
Źródło: schweinsworld.de



Czyż nie są słodkie? Czyż nie są kwintesencją świnkowatości? :D
Charakterystyczny ryjek, obłe kształty, słodkie uszka i mamy świnkę!
Wartością dodaną jest tu wysokiej jakości porcelana i piękny, tradycyjny wzór naniesiony na nią ręcznie. 
Te świnki niestety dość słono kosztują. Zwłaszcza, jak na skarbonkę, służącą przecież do oszczędzania.
No ale są cudne i basta! Kwiiik!


Patchwork, do-it-yourself
Poducha Julianny



Jestem tym wzorem, pomysłem i wykonaniem zachwycona!
Kolory to miód na serce i czysta energia, przeszycia na obrzeżach nadają poduszce dodatkowego smaczku, wzory na kolorowych łatach zostały dobrane bezbłędnie.
A sama autorka twierdzi, że to nic takiego, że to zwykła podusia. NO BŁAAAGAAAAM! ;D Lubię i cenię skromność, ale bez przesady. Poduszka jest piękna w swojej prostocie i będę się tego trzymać, o.
Na blogu jednoiglec.blogspot.com możecie poczytać więcej o wymiance Pillow Talk Swap i - przede wszystkim - znaleźć inne projekty Julianny. Ja jestem fanką tego bloga i dokonań jego autorki od kilku ładnych lat :)


{--- --- ---}


I na koniec moje niedawne szczęście, o którym napomknęłam już na fb, czyli tkaniny Free Spirit. Czas oczekiwania na przesyłkę z USA jest okrutny, ale warto było.
Widzicie te dwa cuda na pierwszych zdjęciach w tym poście. Od razu wiedziałam, że będą się piknie komponować z porcelaną z serii Retro Sagaform :)))
A tu martwa natura z butami. M. in. z również niedawnym zakupem (juhu!) czyli granatowymi kaloszami Tretorn.

Tkaniny
Anette Tatum dla Free Spirit, kolekcja Mod


Haha, bawiłam się świetnie robiąc te zdjęcia, a mój mąż pukał się w głowę i rysował kółka na czole ;D
Nooooo, nie będę przepraszać za dobry humor spowodowany wiosną, tkaninami, butami i porcelaną i nie będę się tłumaczyć. 
Rozmowa "Co ty, na Trygława tu robisz?" i znacząca odpowiedź "Aha..." padająca na moje grzeczne objaśnienie, jest doprawdy śmieszna! ;D
Kocham Cię, M.!



8 komentarzy

  1. co Ty na Tryglawa robisz? brzmi zupelnie jak wyjete z ust lubego mego. :D

    Znaleziska swietne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Gdybyś już nie dawała rady wysłuchiwać imienia Trygława nadaremno, to jest jeszcze Swarożyc ;)))

      Usuń
  2. Funito, naprawdę fajny blog! Najbardziej podobają mi się blogowe odkrycia tygodnia, bo poszukując będę po prostu zaglądać do Ciebie! To bardzo wygodne, zwłaszcza jak doba za krótka! ;) I "starociowa" szperaczka z Ciebie, a ja to kocham! Ściskam mocno i wrócę powyczytywać inne posty! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi miło, że do mnie trafiłaś! I, że masz dla mnie tyle dobrych słów :)))
      Dziękuję i czuj się tu, jak w domu.
      Wszelkie sugestie, pomysły, tematy do rozpracowania - mile widziane :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. jak fajnie, że masz swój sklep ze starociami :), u nas był i ... ni ma :(, czasem coś w necie wyszukam :), mamy co prawda targi staroci raz w miesiącu, ale ceny też mają ...a tkaniny z USA też lubię, może się przy następnych zakupach zgadamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklepiku trzeba poszukać, zawsze gdzieś jakiś nagle wyrasta ;)
      Co do wspólnych zakupów tkaninowych, to jestem za!

      Usuń
  4. każda rzecz... super, rewelacja :D też chcę taki sklepik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio rzadko tam bywam, ale w Gdyni odkryłam porcelanowy vintage'owy raj.
      Przykro mi, ale dopóki nie zrobię tam zakupów, to adresu nie zdradzę ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram