Och, Eduardo!
wtorek, 24 stycznia 2012Mam dziś strasznie zresetowany umysł. Chciałam napisać o pewnej fantastycznej kobiecie i dałam się ponieść, zasypać jej zdjęciami, a nie znalazłam tego, czego szukałam: jej własnych prac.
Muszę więc nad tym popracować, a tymczasem zrobiłam się wypompowana.
I ta niezwykła dama zostanie na razie tajemnicą ;)
Nie wiem natomiast, dlaczego jeszcze nie pisałam o Eduardo. O Eduardo Mendozie.
Źle powiedziane.
Ja nie chciałam pisać o nim, a nawet o jego twórczości, bo to nie jest blog literacki, a ja jestem za cienka w uszach, żeby takowy prowadzić.
Proza Mendozy sama się broni. Tyle tylko mogę napisać, że trójksiąg detektywistyczno-barceloński to jeden z najlepszych rozśmieszaczy na świecie :)
Brak wiadomości od Gurba oraz Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa tez pozwalają na sprawdzenie wytrzymałości przepony ;)
Reszta jego książek, tych, które znam, nie jest tylko do śmiechu. Wręcz przeciwnie.
Popatrzcie na świetnie zrobioną oprawę Mendozowych dzieł.
Parastudio (parastudio.pl) na zlecenie Wydawnictwa Znak - tak, tego samego, które wydało "Osobliwego gościa" Edwarda Goreya.
Nie tylko przygody świrniętego detektywa w szalonej Barcelonie, wśród głupawych elit i niezbyt rozgarniętej reszty zawarte w tych trzech tomach, dostały oprawę od Parastudio.
Wewnętrzne strony okładek też niezłe, prawda?
Och, Eduardo! ;)))
Przesympatyczny pan, który pisze, że mógłby nic nigdy nie napisać, byleby mu pozwolono czytać!
Mam nadzieję, że te fantastyczne obrazki zachęcą Was do Czytania Mendozy! ;D
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D