Dobry wieczór :-)
środa, 3 grudnia 2014
Nie są przypisane tylko do Świąt Bożego narodzenia i
karnawału, mylę się?
Kiedy po prostu chcemy mieć troszkę przyjemniej, przytulniej
i bardziej nastrojowo, a przez gópiego kota nie możemy zapalić sobie 100
świeczek, takie lampki są jak znalazł.
Odpoczywam przy nich :-)
Włączam sobie jeszcze punktową lampkę do czytania, uwalam
się na łóżko, koty na mnie i obok mnie, czytam i zapominam, że jutro czeka mnie
znowu 12 godzin w pracy…
Jeszcze troszkę odpoczynku potrzebuję.
Mam nadzieję w nadchodzący weekend zregenerować siły i
odzyskać zapał do życia. 4 dni w Berlinie,
juhu!!! :-D
Ten sznur zabawnie przydużych światełek w kolorowych
oprawkach-grzybkach wygrałam kiedyś w konkursie Ani i AmazingDecor.
Używam go nie tylko od święta.
A jeśli zrobimy domówkę na Sylwestra, to już mam na niego
bombowy pomysł! :-)
P. S. Bazylia też go lubi, jak widać ;-)
Fajne lapeczki :))) Patrzac na Twoje zdjecia denerwuje sie na szweda, ze wycofali te witryny o glebokosci 40 cm. zostaly tylko 30 cm. Ja chce taka witryne ;)))
OdpowiedzUsuńmam sznur białych niby żarówek w skandynawskim stylu i wiszą w moim pokoju "wiecznie". uwielbiam ich poświatę wieczorem...
OdpowiedzUsuńtwoje są super, bardzo optymistyczne:)
sie zrobil kliamacior z kolorywymi zarowami:Pladnie,ladnie:P
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńo jesteś! :D
OdpowiedzUsuńfajniutkie masz te lampy :)
całuski dla Bazylii ;*
Długo Cię nie było :) Lubię oświetlenie w takim wydaniu..:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać (a może jednak wcale nie?) ale uwielbiam przyglądać się cudzym biblioteczkom i odnajdować na nich swoich przyjaciół;) udanego berlinowania, serdeczności
OdpowiedzUsuń