Pada Smeg, pada Smeg, dzwonią dzwonki sań ;)
wtorek, 26 listopada 2013Niech sypie, ale prawdziwy, stuprocentowy, nietopniejący od razu śnieżek, niech zrobi się biało i rześko, niech nawet będzie mróz. Bo - jak mawia zaprzyjaźniona Starsza Pani - jak jest mróz, to powietrze zdrowsze ;)
U mnie sypnęło też zadaniami w pracy. Po doczłapaniu się do domu (codziennie później) jestem mało ruchliwym i jeszcze mniej myślącym zombie, a o spojrzeniu na komputer nie ma mowy.
Żywimy się ostatnio prawie wyłącznie zupami, bo można rach ciach zrobić na 2-3 dni i codziennie inaczej podać. Namiastka różnorodności ;D Nie mamy ani czasu ani weny na codzienne przygotowywanie supcio-obiadków. Gdyby nie zupy, to byłby makaron albo pizza na gotowych spodach.
Niedobrze, trzeba chyba znaleźć trochę czasu na ruch, zdrowsze gotowanie (zupy są zdrowe, ale monodieta nie) i sensowny odpoczynek, bo zamienimy się w roślinki...
Z czego ja w kaktusa.
Zimno plus kuchnia plus nagły przypływ energii? Definicja mojej wymarzonej lodówki Smeg.
Nie będę Wam pisać ani o historii tej ikony designu ani analizować, czemu ten retro-sprzęt stał się tak kultowy.
Jak każda rzecz, Smeg się może podobać albo i nie. Jak każda zupa, Smeg też może się zwyczajnie przejeść ;) A mieliście kiedyś w łapkach wnętrzarski magazyn, w którym choć na jednym zdjęciu nie byłoby Smega?
A teraz wyobraźcie sobie, że ze Smega wyskakuje Krzysztof Ibisz!
Dobra, poniosło mnie... ;D
Moja wymarzona wersja to full wypas mięta. Albo fuksja. Albo koral. Albo żółta... Albo jeszcze nad tym pomyślę!
Te obłe kształty uświadamiają mi, że leciutki nadmiar tłuszczyku na tyłku nie jest jeszcze tragedią życiową.
A te kolory, że czas chyba do fryzjera. Może znowu na rudą małpę się zrobię? ;D
Smeg i jego pyszna zawartość, biało-czarna kuchnia, trochę koloru i jestem obudzona, gotowa na następny dzień zmagań z szaro-burą rzeczywistością, pozytywnie nastawiona i pełna energii.
Mało wymagający ze mnie zwierz :)
Ach, ta mięta! U nas niestety nie pada, a tak na to liczyłam :(. Przynajmniej chlapy nie będzie..
OdpowiedzUsuńo nie, stanowczo się nie zgadzam ;)
UsuńNiech u nas nie pada jak najdłużej, bo zima w mieście nie jest fajna.
Mroźno i słonecznie - skoro zima musi być, to niech będzie taka :)
Usuńmięta, żółta i czerwona akurat w tych aranżacjach są super!
OdpowiedzUsuńSzczęście albo nieszczęście(!), że już lodówkę u siebie mam, i to nie jest SMEG ech....
Nieśmiało zapraszam do siebie na pierwszy konkurs, z łosiem w tle;))
Biegnę zaraz, łosie są cool ;D
UsuńWiesz, lodówki nie są na zawsze, psują się, niektórzy im w tym nawet pomagają...
;D
Pamiętam, jak jakieś 11-12 lat temu wylądowałam po raz pierwszy na "szkoleniu" w firmie SMEG. Poza miło spędzonym czasie (pod względem towarzyskim), dość intensywnie przeżyłam zderzenie smegowego designu z ówczesnym polotem większości firm produkujących AGD...
OdpowiedzUsuńNiezłe przeżycie to musiało być! Zazdroszczę Ci, że tam byłaś, że dotknęłaś, doświadczyłaś :)
Usuńu mnie wczoraj sypnął śnieg z deszczem i wiadomo wszystko zostało zmyte więc dziś ani śladu białego puchu ale pewnie już niedługo ;)
OdpowiedzUsuńlodówka bardzo fajniusia :D czarna mi wpadła w oko :))))
zmieniaj dietę i mniej pracy życzę ;*
Czarna wersja mnie zaskoczyła! Nigdy o niej nie myślałam, ale na zdjęciach wygląda bosko!
UsuńSmeg kiedys bedzie moj...moje marzenie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Też tak mam i też będzie mój! A jak nie on, to może jakiś ładny, tańszy zamiennik (zostawiam sobie furtkę ze względu na cenę Smegów) ;)
Usuńśnieg mamy i owszem :) nie... wróć - nie śnieg a tylko jakaś maź leży i kwiczy
OdpowiedzUsuńa Smeg nie mamy :((( nad czym będę chyba długo jeszcze ubolewać - ale jakby tak zamias śniegiem sypnęło kasą o można by i tę dobrą lodówkę wymienić :)))
ściskam i dużo siły życzę ♥
:D Właśnie, czemu z tych chmurek nie lecą dolary??? ;D
Usuńmoj faworyt czarna i żółta:)) nie daj sie w tej pracy Kochana :))) śniegu i tak zazdroszcze bo stolica bez śnieżna jak na razie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Po śniegu nie zostało nawet wspomnienie, za to dziś piękna malownicza szadź do południa była :)
UsuńA z pracą to jest na szczęście tak, że jeszcze 2 dni i weekend!
Piękne kolorki i wcale się nie dziwię, że nie możesz się zdecydować :) Ja swoją starą lodówe obudowałam ale powiem Ci po cichutku Martuś, że czekam aż odda ostatnie tchnienie i zlikwiduję obudowę i kupię sobie właśnie taką :) super :) już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko :)
Nawet mi jej wtedy nie pokazuj, bo pęknę z zazdrości ;D
UsuńWszystkie mi się podobaja :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Zakładając, że miałabym teraz taką kupić, to bym osiwiała chyba, dokonując wyboru ;D
UsuńGorenje też robi takie 'retro' lodówki. Są fajne i o połowe tańsze.
OdpowiedzUsuńZnam! I jeszcze z jakiejś firmy, której nazwy sobie jak na złość przypomnieć nie mogę, podobne widziałam :)
UsuńDobrze, że jest alternatywa, bo ceny faktycznie niefajne.
U mnie jeszcze bez sniegu :) Te lodówki mają coś z retro, są fajne i optymistczne.
OdpowiedzUsuńTytuł mnie rozbawił.
Pozdrawiam serdecznie
No w końcu ktoś docenił mój wysiłek wkładany w te gópje tytuły ;D
Usuń:*
czuję miętę do tej miętowej :) i te kafle jak plaster miodu!!!! cudowne!!!
OdpowiedzUsuńKafle mnie oczarowały! Trza o takich napisać, o! ;)))
Usuńo matko, Krzysztof Ibisz - weź nie strasz kobieto! :)
OdpowiedzUsuńja chyba z tych którym Smeg się trochę przejadł. Chociaż gdyby ktoś darmo dawał, to nie wzgardziłabym miętową, błękitną lub białą (jakieś takie mniej toporne mi się wydają dzięki delikatnym odcieniom).
A śnieg, mimo że jeszcze u mnie nie spadł, też mi się już przejadł (nasyciłam się tak gdzieś w wieku 10-11 lat). Marzę o globalnym ociepleniu i wiecznym lecie ;)
Ja też! Ale my nieekologiczne istoty jesteśmy ;D
Usuńi zapomniałam napisać najważniejszego: NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ ;)
OdpowiedzUsuńNie przechodź na ciemną stronę mocy! ;D
UsuńAha, aha, też zapomniałam: białe czy pastelowe Smegi faktycznie wyglądają lżej. Ale ta czarna... elegancka!
Ostatnio chodzi mi po głowie taka lodówka, ale z przyczyn oczywistych czyli braku własnego mieszkanka takiej na razie mieć nie będę :P . No, gdyby jednak ten Ibisz się w takowej pojawił... to chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńAj tam, lodówkę można przenieść do własnego lokum, gdy takie już będzie :)
Usuńco tu dużo gadać, fajny ten Smeg, chętnie i ja bym przygarnęła, najchętniej w miętowym kolorze :)
OdpowiedzUsuńTo ja się do Ciebie Kasiu wprowadzam, bo po mnie tez łazi ta "mięta" :)
UsuńFu i tablica na całą ścianę - ja bym szarą wolała, ale mogłabym na niej codziennie co innego namalować! Bajka!
Widzę, że miętowa wersja najbardziej popularna :) Wcale się nie dziwię!
UsuńTa tablica z ostatniego zdjęcia?
UWIELBIAM!
Oj poniosło :) Krzysztof nie jest moim marzeniem, w przeciwieństwie do miętowego SMEGa :P albo czarrrrnego z połyskiem - mrrrrau! (i już widzę łapy najmłodszych na caaałej lodówce :P )...
OdpowiedzUsuńŚniegu u mnie brak niestety - coś tam poleciało białego, ale śladu nie ma...za to jest mróz i szron, a ja siedzę w domu uziemiona z chorą córą...I marzę o 8 godzinach w warsztacie :P
No ale gdybyś musiała wybierać: Smeg z Krzysztofem albo no Smeg at all, to...? ;D
Usuńhm, hm... no nie wiem... Czy radość z posiadania SMEGa byłaby uczuciem na tyle dominującym by stłamsić uczucie irytacji na widok Krzysztofa :) No ale Krzysztof zapracowany chłopak zaraz by gdzieś poleciał, a lodówkę zapewne by zostawił. Przekonałaś mnie :P
UsuńHahahahahahaha :D
UsuńDobrze kombinujesz!
Ja bym chciała błękitną lodówę ale niekoniecznie smega, była fajna kolekcja Ardo retro i wszsyko 3 razy tańsze :).
OdpowiedzUsuńBiało - czarna podłoga i biała kuchnia to moje marzenie - jeszcze :).
Cudne inspiracje!
No właśnie, Ardo! Pamiętałam o Gorenje, a o Ardo nie :) Dzięki za bycie moją anty-sklerozą ;D
UsuńBiało-czarna podłoga plus błękitna lodówka retro?
Daj znać, kiedy, to się pakuję i wprowadzam do Ciebie!!! :D
Wnętrza w podobnym stylu znajdziesz na moim blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń:))) Wiem, znam, widziałam, zaglądam!
Usuńkocham te lodóweczki! może kiedyś będzie moja;) świetne inspiracje:) buziaki Fu
OdpowiedzUsuńOby była :) Trzymam kciuki za Ciebie, Ty trzymaj za mnie ;D
Usuń:*
poproszę różową z dostawa do domu;
OdpowiedzUsuń:)
Ciekawe, czy są miniaturki, takie jak np. kultowych mebli ;)
UsuńO, albo breloczki?
Sobie sprawię, jak są, i będę mieć z dostawą do domu. nananana ;D
uwielbiam, uwielbiam,
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)))
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te lodówki! a jak zobaczyłam tyle smegów na raz, oszalałam z radości! ;) pozdrawiamy z FORUM
OdpowiedzUsuń