Nie jestem zbytnio metalistyczna czy tam metalurgiczna, jeśli chodzi o upodobania wnętrzarskie.

Przy czym określenie „metal” stosuję tu dość szeroko i myślę o elementach choćby żeliwnych, miedzianych, blaszanych, żelaznych, no po prostu metalowych, no ;)


Ale to nie znaczy, że tego tworzywa całkiem u mnie brak. 
Mam chociażby moje wymarzone szafki Ikea PS i (tego samego producenta) barek-pomocnik na kółkach. Wszystkie lampy w salonie mam metalowe. Ale chyba na tym koniec. 
Rozglądam się wokół siebie i niczego więcej metalowego nie widzę (no, może poza szkieletem wiszącej półki). Żadnych świeczników, paterek, wazonów, mis, donic, nic więcej metalowego.


I to nie znaczy, że przedmiot wykonany z metalu nie potrafi zawładnąć do reszty sercem mym ;)
Bo potrafi, oj potrafi.
Może nie tak, jak porcelanowe okazy albo drewniane piękności czy też unikalne tekstylia, ale…



METAL DLA MNIE:








1. Podłogowa lampa Signal (prod. Jieldé) – uwielbiam to wygięte ramię i te możliwości, które takie  rozwiązanie daje!







2. Lodówka Smeg – najmilej widziana miętowa, ale za czerwoną lub żółtą bym się nie pogniewała ;)





3. Półka ścienna String. Nie, źle mówię. Dwie półki String! ;) Uwielbiam za prostotę i – rzecz jasna – piękno. Bibeloty na innych półkach nie wyglądają tak ciekawie.




4. Krzesło Tolix. Jakoś wyjątkowo podoba mi się żółte. Wnosi do domu odrobinę klimatu leniwego drugiego śniadania we francuskim bistro ;)




5. Mikser KitchenAid. Jedni mówią, że przereklamowany. Inni na to, że nie szkodzi, wystarczy że piękny i działa ;) Chciałabym móc go chociaż wypróbować!




Jeśli ktoś z Was ma i sobie chwali któreś z moich wnętrzarskich metalowych chciejstw, to chętnie poczytam o nich coś z pierwszej i najważniejszej ręki :)


Bardzo czekam na Wasze komentarze :)))




podpis photo podpis_zps20d4de9e.png




13 komentarzy

  1. Mam dokładnie tą czerwoną KitchenAid i jest to tak ważny, solidny i tak przepiękny przedmiot, że pod nią urządzona została kuchnia. Tak tak, pod ten ciężki solidny kawał metalu. Smeg by też przypasował...a z tymi melatowymi krzesłami jest taki problem, że wyglądają ciekawie, ale wizja zimnego metalu rano pod pupą, jednak odstrasza...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadia, to musisz mnie kiedyś zaprosić, żebym mogła przetestować KitchenAid ;) Obiecuję coś dobrego ugotować! ;)))

      A na krzesełko zawsze można położyć dobrze dobraną poduchę ;)

      Pozdrowienia!

      Usuń
    2. To zapraszam do Berlina. A dokładnie do kuchni. A co gotujemy?bo wiesz, ona wieloszszszfunkcyjna bestia jest!

      Usuń
    3. Jeszcze nie wiem, co, ale dużo ;) O składniki zadbam!
      Serio się zastanawiam, czy można gdzieś w sklepie przetestować bestię.

      Usuń
  2. U mnie również gości KitchenAid - ale perłowoszary :) Lekkiego życia ze mną nie ma, za to ja z nim bardzo :) Mój ulubiony sprzęt kuchenny, nabyłam go jeszcze zanim miałam kuchnię ;) Jak dla mnie niezastąpiony, z przystawkami zrobi za Ciebie wszystko ;) Jeżeli masz ochotę przetestować zapraszam do Cieszyna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedronko! Dlaczego się wcześniej nie chwaliłaś, że mieszkasz w cudownym Cieszynie?! Uwielbiam to miasto, jego klimat, zaułki, gwar ale i spokój (zależy, gdzie się pójdzie) ;) No i w Cieszynie byłam (już dobre parę lat temu) w najlepszej meksykańskiej knajpce ever! :)
      To czuję się zaproszona, że nawet nie wiesz jak :)))

      Usuń
    2. Że nawet nie wiem jak i kiedy :P A tak serio to serdecznie zapraszam, pokażę Ci do kompletu najlepszą czeską knajpę, a po czeskiej stronie jest też wybitna włoska, a po naszej pyszne ciastka w kawiarni w Muzeum ;) Wpadaj, wpadaj ;)

      Usuń
    3. No to z gotowania nici, jak się najem knedlików albo czosnkowej zupy. A na deser ciastka, o! ;)

      Usuń
    4. Zawsze możemy knedliki i czoskową zrobić w domu :)

      Usuń
    5. W planetarnym KitchenAidzie! :D

      Usuń
  3. Mi już plastik znudził się przeogromnie, wszystko w nim powstaje (no, prawie), więc metal jest dobrą alternatywą. Lodówka bardzo interesująca, wolę otaczać się rzeczami, które nie są zbyt popularne i zwyczajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na takie urządzanie uważam, że już trzeba zamówić jakiegoś architekta. Sama nie dałabym rady tego zaaranżować...

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam taką szafkę metalową i po kilku latach dopadła go korozja niestety ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram