Moje ironiczne krzesełka ;)
niedziela, 10 listopada 2013Od wczoraj mam na czym dupę posadzić!!! ;D
Dotarły nasze przepiękne, lekkie, bardzo wygodne, eteryczne w formie ale konkretne w kolorze, doskonale wykonane, mistrzowsko wyprofilowane krzesła TON IRONICA. Uwielbiam je ja, M. je uwielbia, a one - moim zdaniem - uwielbiają się z resztą pokoju :)))
Czekanie na nie było sprawdzianem mojej cierpliwości (ocena: 3=) ;D
Na szczęście Pani Magda z Design Planet umie postępować z takimi klientami, jak ja i gładko przeprowadziła mnie od zamówienia do odbioru mebelków.
Warto było czekać.
To były moje wymarzone krzesła od nie pamiętam kiedy. Bywało, że szalały mi w głowie inne koncepcje, bo pięknych krzeseł trochę po tym świecie chodzi. Ale zawsze wracałam do tych ironicznych i w kolorze świeżo utoczonej krwi, hehe :)
Piszę ten post i głaszczę sobie od czasu do czasu te piękne, okrąglutkie w przekroju szczebelki ;D
Zboczenie!
Trzy cztery, pokazuję mój najnowszy fetysz!
Nananananana!
No co? Nic innego nie umiem w tej chwili napisać! ;D
czekałam na nie ;)) są fantastyczne !!! i ten stolik - wszystko jest idealne w tym pokoju - jak ja Ci zazdroszczę ;)) -pozytywnie oczywiście ;) i nie mogę się na nie napatrzeć
OdpowiedzUsuńuściski ( dla kotów ) oczywiście też ♥
Też patrzę i głaszczę i się najzwyczajniej na świecie posikuję z radochy, że je mam ;D
UsuńDochodzi też taka trochę duma z tego, że mój projekt się sprawdził i że dobrze się w tym wszystkim czujemy. Goście również, więc... no naprawdę trochę się puszę z dumy ;DDD
Aaaaaaa, ale jezdę gópia ;D
:***
Koty odmiaukują wdzięcznie, że pozdrawiają Wasze cudne stado :)
Ja tez nie...zatkało mnie...PIĘKNE:)
OdpowiedzUsuńMuuuua :*
Usuń:D
No w koncu moge przyjsc na ciasto :D
OdpowiedzUsuńTfu, na pizze
Tylko musisz mi herbatke w takiej filizance zrobic!
Zrobię! Mam dwie takie, to się napijemy herbaty z własnej roboty konfiturą z pigwy!
UsuńChcesz? :>
A pizzę chwilowo mogę Ci oddać całą, bo się przepizzowałam ;)
Przepięknie. Co ja bym dała za taką umiejętność łączenia kolorów. A takie krzesełka też bym bardzo chciała. Buźka!
OdpowiedzUsuńOla! Co Ty mi tu kadzisz, jak sama masz taki talent do łączenia różnych klimatów i tematów we wnętrzach. No i ta Twoja stylizacja z MeetBlogIn! No weź mnie nie wpędzaj w pensjonarskie rumieńce ;D
UsuńOj tam oj tam.
Usuń:D
UsuńMyślę, że bez względu na kolor, moje zestawienia są bardzo zachowawcze, bo wszystko jest z jednej bajki.
Ty umiesz zestawić ze sobą przedmioty, meble, dekoracje z różnych kultur, epok.
Więc bez ojtamowania mi tu ;)))
Cudne są!!!
OdpowiedzUsuńPiiiiiisk! ;D
UsuńCudowne. świetne połączenie kolorów. Takich poszukuję do mojej jadalni. Dzięki za ten namiar :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i - pssssst! - walcz o rabat :)))
Usuńrewelacja, a to w innym kolorze to dla nieproszonego gościa :)?
OdpowiedzUsuńTak, podpiłujemy temu krzesłu nogę ;DDD
UsuńZegnajcie Stefany z Ikei. Ide pruc internet w poszukiwaniu dostawcy w Badenii :-)
OdpowiedzUsuńA pomysl na czerwony stolik do kawy rowniez kradne. Och, Fu, bogini Inspiracji!
/kaczka
Czyli jednak pisany mi dziś rumieniec :))) Jak jabłuszko wyglądam przez te komplementy ;D
UsuńZ dostawcą nie powinno być problemu, bo Ton na 100% sprzedaje do Niemiec. Całkiem konkretna sieć dystrybucji w Europie. Dobrze dla nas :)
Kradnij! Jeszcze mi milej :) Ma identyczny kolor, co krzesła, na co bardzo liczyłam, a czego nie wiedziałam, dopóki nie porównałam na żywo. JUPI!
Norweski mi zaslabl, bo mu jeszcze pokazalam dywan zebre, a u nas teraz taki ladny podstarzaly, debowy parkiet i salonowe okna na cala sciane ze z zebra chyba by daly rade :-)
UsuńDostawcow sprawdzilam. Znak to musi byc, bo jest... jest akurat na Badenie :-)
Mówisz o TYM dywanie, o Stockholmie??? Grrrr...
UsuńKaczko, a jest szansa, że pokażesz swoje lokum po tym szaleństwie zakupowym? :)))
Śliczne krzesła! Mnie chodzi po głowie taki fotel (koniecznie żółty): http://www.ton.cz/pl/fotele-3/detail/fotele-no-24-.html
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i kolor ma tak pozytywny, że całość zapiera dech!
UsuńPoszperaj też w ofercie Famegu i Radomska, warto.
Pięknie to wszystko wygląda! Minimalizm i idealne połączenie dodatków. Ach jak bym chciała zjeść śniadanie w takim miejscu:) Serdeczności
OdpowiedzUsuńZapraszam! Obiecuję coś dobrego upichcić i pozwolę Ci zrobić sesję zdjęciową, bo zdjęcia robisz przecudne ;)))
UsuńNic dodać nic ująć, piękne są i już !!!
OdpowiedzUsuńHowgh! ;D
Usuńcudnie, cudnie! a mogę wiedzieć skąd podkładki i żółta poducha?
OdpowiedzUsuńPodkładki firmy Djeco. Kupiłam chyba w Fafarafa.
UsuńŻółtą podusię wygrałam u Agatki:
http://simplyhappy.pl/
I wciąż czekam, aż Jej tekstylia pojawią się w sklepie, bo na pewno je chcę!
Wszystko, łącznie z printem zrobione przez Agatę. Zdolna, prawda? :)))
Jaka radość z nich bije!!! Czerwonego nie lubię ale te są po prostu cudne!!! I fajnie pomyślane 3+1. Sprytnie.
OdpowiedzUsuńTo, że czwarte jest szare, to zasługa Pani Magdy z Design Planet. Świetnie podpowiedziała :)))
UsuńFajnie, że mimo czerwieni jakoś zniosłaś widok naszego kąta do obżerania się ;D
:*
hihi, też je uwielbiam. Moje jest czarne i stoi w kuchni. Znalezione w piwnicy u teściów ;-)
OdpowiedzUsuńCo ja bym dała za takie znalezisko! :D
UsuńGu z Gu Tworzy kupiła z kolei takie krzesełko przez internet za 25 zł!
Skąd, co, jak? Gdzie można je zamówić? :D Boskie!
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńZamawiałam tu:
http://www.designplanet.pl/
I bardzo polecam :)
Ładne. Bezpretensjonalne. Zabawne. Lubię. ;-)
OdpowiedzUsuńSęk ju a lot :)))
Usuńgenialne są!serio!barrrdzo mi się podobają!i pasują idealnie do całości;)
OdpowiedzUsuńbuźka
Dziękuję, Martuś :***
Usuńświetne są! bardzo mi się podoba, że jedno jest szare, to jeszcze podkreśla ich urodę. No i rewelacyjnie się komponują z resztą pokoju! gratuluje nowego nabytku i macham do was wszystkimi dziesięcioma paluchami ;)
OdpowiedzUsuńHahahaha, ledwie dziś zipię po wczorajszej imprezie i zaczęłam główkować o co chodzi z tymi dziesięcioma paluchami... co? jakie dziesięć? dlaczego dziesięć ;DDD
UsuńAaaaaaaaaa!
Buziak i dzięki :*
:))))) sama zaczęłaś ;)
Usuńbuziaki!
I mam za swoje ;)
UsuńCo tu dużo mówić - piękności. Warto było czekać :-)
OdpowiedzUsuńWarto :) I cieszę się, że postawiłam na te krzesła, kosztem kilku innych rzeczy.
UsuńObłędne!!!!!
OdpowiedzUsuńYes yes yes! ;D
UsuńNo bardzo ładne, ale muszę przyznać, że wyglądają trochę jak stare drewniaki odmalowane pięknie ;)
OdpowiedzUsuńBo to tradycyjny wzór przecież :)))
UsuńPewnie, że wolałabym znaleźć prawdziwe stare i odmalować, ale znając swoje umiejętności we władaniu pędzlem, nie byłoby tak ładnie ;)))
Też miałam takie obawy, ale ostatnio na "starociach" znalazłam dwa piękne drewniane krzesła z Ikei, już wysłużone mocno ale wzięłam 2 sztuki za szaloną cenę 10 zł. i przymierzam się do malowania bo całą resztę odwali mój facet (rozkręcenie, szlifierka) - jestem przerażona ale jak się coś nie uda to na balkonie je ukryję i będę udawać, że tak miało być ^.^
UsuńSzkoda by było Waszej roboty, żeby później skazywać meble na wygnanie ;)
UsuńPrzecież można wszystko poprawić, przerobić, to tylko od Was zależy. No i wprawy się nabywa z każdym machnięciem pędzla, więc będzie dobrze :)))
Moje ulubione krzesła! Wiesz, właśnie dodałam posta ze swoim czerwonym staruszkiem i tak patrzę i one mają bardzo, bardzo podobny kształt i kolor. Oglądałam z bliska w poszukiwaniu jakichś śladów pochodzenia, ale papierowa naklejka została zdarta i mogę tylko zgadywać. A wracając do Twoich to bardzo podoba mi się też odcień tego szarego, no i cały kącik jadalny z tymi półkami i wzorzystą ceramiką. Bomba!
OdpowiedzUsuńJuż się Twojemu cudnemu nabytkowi przyglądałam... Ciężko zgadnąć, skąd pochodzi, ale to może być stary prawdziwy Thonecik. Albo nasze rodzime Radomsko?
Usuńooo taaak!a Thonety czasem trafaja sie w Krakau na Grzegòrzkach, warto sprawdzac!Mi trafily sie dwie takie perly kazda po 35 zl, juz nawet nie dochodzilam do tego jak sie tam znalazly....ale Twoje klasa po prostu!
OdpowiedzUsuńMoje dopiero nabiorą charakteru w używaniu. Na razie są takie troszkę za idealne, za nowe ;)
Usuńpiękny ten Twój fetysz :-)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJuż za nim tęsknię i chcę do domu! ;D
Pięknie masz! Nie tylko w tym kąciku:)
OdpowiedzUsuńTeraz, tak samo jak Ty, czekam na to, co będzie się działo ze stołem :) Niech sobie drewno stołu naturalnie nabiera charakteru i "zmarszczek" :)
UsuńFantastyczne!! Baa, no teraz rozumiem Twój zachwyt tym moim jednym starym czerwonym krzesłem z Mamamini :)
OdpowiedzUsuńWidzisz? Nie udawałam wtedy fisia na punkcie tych mebli, tego konkretnego wzoru :)))
Usuń