Qrde qrde qrde. Weekend miałam i cudny i męczący. Bardzo męczący, jak maraton!
Liczyłam na to, że w pracy odpocznę, hehe ;D
A tymczasem praca, ta stara lampucera, postanowiła się zbiesić i mnie wessać po kokardy.

Nie chcę wyjść na podłą, nie narzekam, że mam pracę. Doceniam to, że mogę co miesiąc dołożyć do domowego budżetu kilka złotych. Ale od poniedziałku do teraz po prostu musiałam zapomnieć o sobie, jako człowieku i byłam tylko pracownikiem...
Jeszcze jakieś 50 rzeczy czeka na zrobienie i wzbudza we mnie lekką panikę, ale powiedziałam sobie STOP! Chwila relaksu się przyda :)

I przyda się też zastrzyk energii, bo smętna pogoda plus zmęczenie sprawiają, że głowa mi się buja, jak takiemu pieskowi, co go niektórzy na samochodowym kokpicie stawiają ;)
Nie ma nic lepszego, niż trochę krwistej czerwieni! Pobudzenie gwarantowane... o ile jest się wzrokowcem ;)























Troszkę mi lepiej, krew płynie żwawiej ;)

Ale muszę zmykać i tyrać...
Przepraszam za brak odzewu na Wasze maile i komentarze. Obiecuję nadrobić w weekend :) Bo ten weekend będzie tylko dla mnie!




 photo podpistroacutejk1050tyikropki_zps2600bf8f.png



35 komentarzy

  1. Lubię, ale tylko w niewielkich dodatkach :) No i nie obejdzie się bez tego koloru w święta, wiem, próbowałam ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwień wyjątkowo wygląda w świątecznej oprawie. Też wiem, bo przechodziłam razem z Mamą przeróżne fascynacje, jeśli chodzi o świąteczny wystrój. I sprawdziły się: czerwień, biel ze srebrem, natura (słomki, drewienka itp.) oraz stare "prawdziwe" bombki każda z innej bajki i na bogato ;)

      Usuń
  2. Od kad mamy swoje m i pozwolilam wybrac kolor dodatkow i taki łaczacy wszystkie pomieszczenia mojemu M. to wlasnie czerwony wybrał:)))) jest u nas tzw kropla i czescia spojna pomieszczen, ciagle sie gdzies pojawia, krzesla, ramki, szafki w łazience :)) ja bym go nie wybrała no ale moj Facet -- tak :)) wiec ten post i inspiracje z fotek wpisuja sie w nasze lokum :))) ATy Kochana nie daj się tam w tej pracy :))!!!

    buziak----
    u mnie złoty klimat na blogu , hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwień ma we wnętrzach swoje lepsze i gorsze okresy. Pamiętam jak w latach 90-tych w każdej kuchni królowały czerwone dodatki. Wszędzie, jak leci ;))) Chyba po tym etapie czerwień chwilowo nam zbrzydła.
      A ja kocham i jutro odbieram czerwone krzesła!

      O, złoto, ostatnio mnie fascynuje, więc zaraz sprawdzę, coś Ty tam wymodziła ;)))

      Usuń
  3. Och, Fu, potrafisz rozjaśnić dzień :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. "...ta stara lampucera, postanowiła się zbiesić i mnie wessać po kokardy" hahhaah bo się posikam:))))) Jak zwykle po bandzie:)) Czerwonego jakoś nie lubię za bardzo, w sensie że tak baaardzo czerwono. Ale do tych białych wnętrz, wiesz co, nawet dobrze sprzedane.

    Się tam nie daj, robocie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bielą i czernią potrafi być ta czerwień całkiem całkiem. Bardzo na to liczę, bo mam już czerwoną ławkę w roli stolika kawowego, a od jutra 3 czerwone krzesła. No wiesz jakie, szczebelkowe ;)

      Nie dam się lampucerze! ;D

      Usuń
  5. ja ostatnio zakupiłam czerwoną torebkę potrzebowałam energii :) teraz po Twoich zdjęciach też się "obudziłam" w pracy ;)
    trzymaj się fu ;*
    ciekawe jak tam bazylia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podnosisz ciśnienie !
    Od Bloody Hell do Red Wire, potem następne, następne i jeszcze (czytam Twoje stare notki), potem spoglądam na zegarek i jak mi skoczy, muszę lecieć, muszę nadrabiać ! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blurp, nie sądziłam, że ktoś wraca do takich staroci, na dodatek z powycinanymi zdjęciami ;)))
      Ty to mnie zawsze pogłaszczesz :)))

      Usuń
  7. Trochę czerwonego w dodatkach jak najbardziej, ale nie za wiele.
    No to byle do weekendu !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest weekend!!! ;D Dałyśmy radę!

      Czerwony jest niesamowity w niektórych połączeniach i nie raz się zdziwiłam, że taki piękny kolor z niego ;)

      Usuń
  8. Bardzo przyjemne zdjęcia, a czerwień przypomina mi o świętach, co na to poradzę? Jestem jakąś bożonarodzeniową świruską :<
    A Twój post pomimo, że nie jest zbyt optymistyczny i tak spowodował uśmiech na mojej wyjątkowo niepomalowanej twarzy :D
    Ściskam i zapraszam ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na to nie radź, bo po co? Przecież to miłe skojarzenie :))) Też uwielbiam Święta!

      A po co taka ładna dziewczyna jak Ty się maluje??? Serio pytam.

      Usuń
  9. Nie jestem specjalną fanką, u mnie rządzi, biel, czerń i pasteloza, ale muszę przyznać, że takie akcenty w jasnych, prostych wnętrzach są nawet fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pasteloza", to z L.U.c-a, rajt? :> Mój M. też tak mówi, choć nie umie określić, co to jest kolor pastelowy ;D
      Ty na pewno wiesz, wiem ;)

      Usuń
  10. Funita, Twój post ma podtekst. Czy Ty potrzebujesz pomocy? Najpierw ten opis o tyranii dnia codziennego, a później zdjęcie z cytatem "you are my salvation" i ta żarówka z pętlą jak na szyję...

    pozdrawiam,

    zmartwiona Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie wiem, czy masz po prostu wielkie pokłady empatii w sobie, czy ze mnie podśmiechujki robisz :)
      Na pewno to pierwsze. Nie dzieje się nic, co byłoby wołaniem o pomoc, taką prawdziwą :)

      Dziękuję :***

      Usuń
  11. pierwsza fota rewelka!!!!
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Jak zwykle Marta Martę rozumie!
      Dlatego wybrałam ją na pierwszą fotkę :D

      Usuń
  12. no już się zastanawiałam, co to za czarna dziura cię wessała. Nie daj się tej harówce!
    p.s. kupiłam wczoraj drut, będę pleść niecenzuralny napis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaaaaaaaaaaa, wyprzedziłaś mnie, bo ja tylko o tym napisie gadam i gadam ;D
      Już się nie mogę doczekać efektu!
      O, albo wiem: zrób napis "do kroćset" ;D

      Usuń
    2. hahaha, też fajny :)
      wykonałam dziś przymiarkę, ale drut chyba jednak trochę ze cienki (a wydawało mi się, że dość gruby kupiłam) muszę pokombinować. Efekt na pewno pokażę.
      Widziałaś moja nową sowę? Jest taka kolorowa, że jak ją kupowałam, to o Tobie pomyślałam :)

      Usuń
    3. Może jakąś włóczką ten drut poowijać? Pracochłonne, ale może być cudny efekt: puszysty moherek i FUCK ;D

      Jaaaaaaa, lecę zobaczyć, bo mam gópie zaległości w blogach!
      :*

      Usuń
  13. Funitko no to życzę tobie, abyś się ze wszystkim dzielnie uporała i abyś miała więcej chwil relaksu:)
    jak się patrzy na tą czerwień to rzeczywiście robi się bardzo miło:)))
    cudne inspiracje pokazałaś
    dobrego wieczorku:* mła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Scrapsie :) Muszę Ci chyba wysłać kosz czerwonych błyszczących jabłek za te Twoje wszystkie dobre słowa :)

      Usuń
  14. Bardzo lubie takie czerwone akcenty :)

    Moda i wystrój wnętrz w skandynawskim stylu - zapraszam :) http://skandichic.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu ktoś tak po prostu lubi to :) Cieszę się :)

      Usuń
  15. Cudne inspiracje. czerwień rzeczywiście bardzo energetyczna.
    mam nadzieję, że przez weekend odpoczniesz i tego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Odpoczywać też trzeba umieć i mam nadzieję, że sama się nie zawiodę!

      Usuń
  16. O, czerwona mrówka... Jesu, mam taki zgon od tej aury za oknem, że poza oczywistościami nic więcej nie zauważę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale rżę :D No rozbawiłaś mnie :D
      Życzę czegoś tak cudnego, żebyś od razu zmartwychwstała! :)))

      Usuń
  17. Elementy czerwieni to zawsze jakieś ożywienie w mieszkaniu. Podobno ludzie źle na nią reagują w dużych ilościach, ale mi to nie grozi. Praca nigdy nie traktowała człowieka jako istotę żywą, każdy tego doświadcza.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram