LAMPA wieczorową porą
czwartek, 10 października 2013Uwielbiam ją :)
Nasza nowa podłogowa lampa. Na razie stoi sobie saute i świeci przypadkowo na niezbyt piękne gniazdka, które wkrótce zostaną schowane...
Za kilka godzin będzie się musiała dogadać z kanapą. Nonono, jestem bardzo ciekawa, zwłaszcza kanapy ;)
Poznajcie ją w wersji wieczorowej. Samą i w towarzystwie barku, też zresztą załadowanego ot tak, żeby zmniejszyć bałagan ;)
Uwielbiam jej czapeczkę!
Aha, nazywa się Reader.
Ty wiesz że mam taką czarną (bez czapki) !! O piszę pod nią teraz:)
OdpowiedzUsuńA podłoga jak się ma? Weź że tu daj nam cały pokój... Się człowiek naczeka w tym życiu:)))
Wahałam się pomiędzy żółtą a czarną, każdorazowo w opcji z czapeczką jednakowoż :)
UsuńPokaż swoją lampę, no pokaż!!!
W TYM życiu ;D Nieźle to ujęłaś, od razu pomyślałam o tym życiu po tym życiu ;D
Będę dziś coś pstrykać, będzie i podłoga :P
ten pan i ta pani są sobie pisani:) lampa i barek - naprawdę fajny duet kolorów i kształtów
OdpowiedzUsuńTeż mi dobrze wyglądają razem, ale zostaną nieco rozdzieleni, bo narożnik się teraz rozgościł na pół pokoju ;)))
UsuńFaaaajna jest :-) Tylko szkoda, że nie czarna ;-P Lubię takie połamańce :-) A stabilna jest? Bo moje futra to lubią sobie pogalopować a wtedy wszystko fruwa, i właśnie to mnie tylko powstrzymuje przed zakupem podłogówki...
OdpowiedzUsuńWahałam się czy brać żółtą czy czarną, nawet o białej myślałam, ale krótko ;)
UsuńZwyciężyła miłość do pstrokacizny, jak widzisz ;)))
Ma dość ciężką podstawę i chyba 5 kilogramów kota by się musiało na niej huśtać, żeby przewrócić.
Podstawę musiałam wyciągać z kartonu dwiema łapkami i myślałam w tym momencie o biednym panie kurierze ;D
Nio, ładnie się u Ciebie składa, nie powiem :) Ja też czekam na foto-całość !
OdpowiedzUsuńPS. Nowe Amercian Horror Story widziała ? Kathy Bates !
Całość najprędzej za tydzień, półtora, bo krzeseł brak :)
UsuńAle będzie więcej - dziękuję :***
Będzie oglądać, bo już wróble ćwierkają, że jest! Kathy? Uwielbiam ją!
Ale mam nadzieję, że Jessica nadal jest?
Jest, jest. I to jeszcze zapowiada się gorsza niż dotychczas :)
UsuńOł je!!!!!!!
UsuńJaki intensywny kolor...super :)))
OdpowiedzUsuńNazywam go retro-żółtym :)
UsuńDzięki :)
Tylko jak to si e stało, że mój barek wylądował u Ciebie? ;) Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPrzekabaciłam go mówiąc, że zawsze będzie na nim stała pełna butelka whisky ;D
UsuńNie ma co zazdrościć ;) Wiem, że wydatek to jakiś jest, ale warto (imho). Bo praktyczny i ładny!
od dawna szukam idealnej zoltej lampy :)) wypatrzylam lampe flamingo ale ze wzgledu na cene szukam innej ;)
OdpowiedzUsuńczy ta twoja jest dostepna gdzies u nas?! :D blagam o info!
annns.designs@gmail.com
Porównywałam kilka ofert i w końcu kupiłam w 9design, bo po odjęciu 50 zł za zapisanie się do newslettera wyszła mi najtaniej. Trochę trzeba było na nią czekać, ale to norma.
UsuńBiurkowej wciąż nie mam, a zamawiałam wcześniej (choć w innej firmie)...
Świetnie zgrała się kolorystycznie z tym pomocnikiem z Ikei :)
OdpowiedzUsuńTakie lekko retro kolorki i metal, prawda? :)))
UsuńCudną czapeczkę ma ten Twój czytelnik ;) Z niecierpliwością czekam na kolejne poremontowe zdjęcia! ach!
OdpowiedzUsuńDziękuję :***
UsuńNie wszystkie ujęcia mają na razie sens, ale powoli, powoli, będzie widać całość :)
ohoho no ciekawa ta lampa :-) niech służy do wieczornego czytania ;*;*
OdpowiedzUsuńJeszcze nie przetestowałam, ale chyba się nada ;)))
UsuńJest wrażenie na tych zdjęciach, jakby pokój był prawie pusty :)
OdpowiedzUsuńJest takie wrażenie, faktycznie. Chyba dlatego, że to jest miejsce na kanapę, a ta nadejszła po tych zdjęciach już, po lampie.
UsuńNadal jednak ściana nad kanapą zieje smutną białą pustką...
Lampa piękna! Kolor, linia i ta czapeczka - nie mogę się na nią napatrzeć! I jeszcze w tym miętowym towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię, jak ktoś docenia tę czapeczkę, no! ;)
UsuńA tak w ogóle to fajny zbieg okoliczności, bo ja sobie dziś u Ciebie w sklepiku oglądałam piękności :)))
Cuda, cuda!