Czasem człowiek coś musi ugotować nie dlatego, że ma na to ogromną ochotę, a dlatego, że nie lubi, jak się jedzenie marnuje ;)

Ponieważ miałam nadmiarową i bardzo dorodną porcję włoszczyzny, postanowiłam zrobić z niej wywar, a następnego dnia skoczyć do sklepu i tam zobaczyć, co za zupę na tym wywarze ugotuję czyli sprawdzić co jest dostępne.

Tadąąąąą!
Natrafiłam na wielkie piramidy pięknego jędrnego jarmużu. Bach bach odpaliłam wujka googla i wiedziałam, że tego chcę: portugalska zupa z jarmużu, chorizo i ziemniaków z dodatkiem chilli i czosnku.




Przedstawiam CALDO VERDE według przepisu zaczerpniętego stąd:
nakruchymspodzie.blogspot.com

Szybko przeleciałam kilka przepisów i wiedziałam, że skorzystam właśnie z tej receptury.
Bo prosta, nieprzekombinowana, nie każe miażdżyć ziemniaków albo (ZGROZA!) zastępować jarmużu inną kapustą, a chorizo kiełbasą w ogóle do chorizo niepodobną :)

Zupę robi się bardzo szybko, jak na zupę. Smakuje bosko! Uwielbiam tak zaserwowaną zieleninę. Pomimo zdecydowanego dodatku w formie chorizo, pomimo chilli i czosnku, nic nie traci ze swojego smaku.
No i zupa jest pięknie klarowna w porównaniu z wszelkimi kremami z jesiennych warzyw, jakimi się teraz dość często raczymy ;)

Ołkej, zatem przepis (jest nas dwoje i wyszło mi zupy na 2 dni i trochę, czyli to porcja na 5-6 osób albo i więcej).

ok. 2 litrów bulionu warzywnego
0,5 kg jarmużu grubo pokrojonego
1 kg ziemniaków pokrojonych w kostkę
1 pęto chorizo picante pokrojonego w plasterki
2 cebule pokrojone w drobną kostkę
2 ząbki czosnku posiekane
1 papryczka chili posiekana
oliwa
pieprz

Wszystko kroję i siekam, zanim zabiorę się do gotowania, bo czasem jest u mnie problem z organizacją :)

Ziemniaki gotuję ok. 8-10 minut w bulionie. Wrzucam do nich jarmuż i gotuję następne 10-15 minut. W tzw. międzyczasie na oliwie smażę cebulę z czosnkiem i chilli, na sam koniec na chwilę dodając chorizo.
Wszystko ląduje w garze, zmniejszam ogień i gotuję jeszcze kilka minut pod przykryciem.
Lekko doprawiam pieprzem, bo okazuje się, że to chilli to było chyba dla dzieci ;)))
Soli już nie potrzebuję, imho, bo jest w bulionie i w chorizo.




Można podawać z kapką oliwy (ok, czemu nie), kolendrą (ok, dziś spróbuję, bo mam kolendrowy gąszcz w doniczce) i grzanką (no nie, na razie ograniczam pieczywo i będę się delektować ziemniaczkami) ;)

Zupa jest naprawdę pyszna! To mówię ja, fu, jedząc ją drugi dzień z rzędu ;)))

Na zdrowie!






 photo podpistroacutejk1050tyikropki_zps2600bf8f.png



29 komentarzy

  1. uwielbiam zupki :-) tą będę musiała kiedyś ugotować, póki co chodzi za mną tradycyjna pomidorówka :P buziaczki wtorkowe :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomidorówka to królowa! Polecam taką z pieczonych pomidorów - zaskakująca słodycz :)

      Usuń
  2. Znam i uwielbiam te zupe. :) Jarmuz & chorizo rulezzz! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rulezzz!
      Gdybym wiedziała, że ta zupa taka prosta, to pewnie bym ją od lat wcinała, a tak to mam dzień wielkiego odkrycia kulinarnego ;)))

      Usuń
    2. Tez takie miewam. :) To fajne uczucie.

      Usuń
  3. W łyżce Cie widzę!!!! Lubię takie zagramaniczne jedzenia. To i zupę kiedyś zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe, oto ja i mój dresik! ;DDD
      Zagramaniczna, a jednocześnie zaskakująco swojska taka. I rozgrzewa jak dobra dyniowa ;)

      Usuń
  4. Mniam, kusisz ta zupa!
    Ja sie tak zastanawiam, mialas w domu chorizo?
    I jeszcze dziwie sie, ze ten jarmuz tak dlugo sie gotuje, bo zwykle taka zielenine na koncu sie wrzuca. I rany, glodnam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu jestem! Pieknie ta zupka wyglada, nie moge sie napatrzec

      Usuń
    2. :D
      Nie, po chorizo skoczyłam specjalnie, zaraz po wizycie na ryneczku. Daleko nie miałam ;)

      Jarmuż jest niezwykłą zieleniną, nie zmniejsza tak objętości jak np. szpinak, nie wiotczeje tak po minucie gotowania, sama sprawdź :)
      Koniecznie trza zgrubiałe łodygi odpitolić.

      Usuń
  5. wygląda pysznie apetycznie- mniam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że smakuje lepiej, niż wygląda (o ile lubi się chorizo i jarmuż) ;)

      Usuń
  6. Wydaje się pyszne!!!
    http://beautifulsolution.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj :)
      Jeśli lubisz chorizo, to raczej Ci posmakuje :)

      Usuń
  7. Wygląda po prostu przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli udało mi się nawet nawet ją sfotografować, juhu ;D

      Usuń
  8. Sprzedane. Zapinowane. Nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić... no tak, ugotować - czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe ;D
      Też mam kolejkę rzeczy do upichcenia, ale czasem coś do niej bezczelnie wskakuje na sam początek.
      Pojutrze robię curry dyniowe!

      Usuń
  9. ja jeszcze takiej nie jadłam, a zupy lubię:))
    mama silesia wcześniej benkowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię zupę, podajmy sobie łyżki... yyy.. łapki ;D

      Witam w nowej odsłonie :)))

      Usuń
  10. tak ją ładnie przedstawiłaś, że nie pozostaje nic innego jak ją pod swój dach przyjąć i też się nią podelektować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że odpłaci smakowicie za to przyjęcie ;)

      Usuń
  11. zupki uwielbiam, poza tym zawsze gotuję na 2 dni, takze codziennie nie muszę stać przy garach;D
    tej nie jadłam, ciekawy przepis muszę wypróbować;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też gotuję często na 2 dni, bo później nie zawsze jest czas na gotowanie i jemy wtedy byle jak albo ciągle makarony ;)))

      Usuń
  12. Fu, ale w tej miseczce to chyba porcja dla kota, bo taka tyci tyci malutka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i żebyś wiedziała, że taka jedna mała świruska w trzech kolorach tak pomyślała i wsadziła mordkę! ;D Wszędzie jej pełno.
      Nienienie, porcja dla nas była zdecydowanie słuszniejsza ;) To tylko na potrzeby sesji tak ;)

      Usuń
  13. Zrobiłam. Jest pyszna. Ale nie uprzedziłaś, że z takiej ilości składników wyjdzie mi tyle zupy, że mogłabym wykarmić pułk wojska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam, że nam starczyło na 2-3 dni, ale nie napisałam, że my potrafimy dużo zjeść ;D
      Cieszę się, że smakowała, choć to nie moja zasługa ;)))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram