O w miskę!
wtorek, 17 września 2013
Z urlopów lubię przywozić przyprawy, jedzenie w ogóle, książki i... miski, miseczki, salaterki.
Mam tych skorup od groma i czas chyba będzie niektóre rozdać ;)
Nie umiem się oprzeć wszelakim ceramicznym, porcelanowym, emaliowanym czy drewnianym michom.
I nigdy się nie pomyliłam: nie mam w domu miski, która by mi się nie podobała, która by nie pasowała do reszty, która by mi się znudziła, przejadła czy nad którą musiałabym dumać, że na cholerę ja to kupiłam? ;)
O tych miskach piszę dziś sobie ku pokrzepieniu własnego serca ;)
Remont ruszył, ściany wyglądają jak po przejściu tornada, gorąca linia telefoniczna działa, nie wiem, jaki wybrać parapet, a ja się telepię ze strachu jak jakiś musi-królik ;)
Na dodatek wczoraj odebrałam przesyłkę z lampą sufitową i wpadłam w przerażenie, bo lampa wydaje mi się ogromna, za duża do naszej klitki. Mam ją w pracy, bo do domu, do tego pyłu na razie nie ma sensu jej targać... Więc nie wiem, jak to będzie wyglądało na żywo.
RATUNKU! Ja chcę do Mamy!!!
Na razie ratuję się tematem salaterkowym, bo to mój pewniak i nigdy mi ręka nie drży, gdy się decyduję na jakiś miskowy zakup.
Więc miski, miseczki na rozjarzenie mordeczki :)
Lubię wzorzyste, kolorowe, to takie Wam pokażę :P
A tak, pszę Państwa, mógłby wyglądać regał w mojej kuchni. Gdybym go miała ;)
I gdybym jednak, zamiast myśleć o przerzedzeniu kolekcji, zwiększała ją i zwiększała...
Piękne jest to zdjęcie! Karmi mą miskową miłość! ;)
I gdybym jednak, zamiast myśleć o przerzedzeniu kolekcji, zwiększała ją i zwiększała...
Piękne jest to zdjęcie! Karmi mą miskową miłość! ;)
Miskową miłość podzielam !! Te w drewienku genialne, takich jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też pierwszy raz akurat te i od razu mnie zachwyciły :)
Usuńoh, no to mnie się marzą miski blomingvilla i takie w grochy... jestem przed (no nie oszukujmy się kilka dobrych lat PRZED) remontem kuchni więc mam czas na ich skompletowanie sasasasasasasa ;P
OdpowiedzUsuńkisssyyy fu!
ps. Ja osobiście remontu Ci zazdroszczę! nienawidzę swojego mieszkania i chciałabym je odnowić o swojemu, ale puki co masa spraw jest nieuregulowana i nie mogę nic ruszyć :/ i spokojnie, 3 głębokie wdechy i już! będzie dobrze! duże lampy fajnie wyglądają! ;)
No oczywiste, że musisz mieć miski w groszki!!! :)
UsuńNie mów, że go nienawidzisz, bo będzie jeszcze mniej przyjemnie.
Albo zignoruj to, na co nie masz wpływu, albo szukaj niedrogich i tymczasowych możliwości zmian :)
Masz rację FU, staram się troszkę pozmieniać, ale niewiele opcji ruchu mam, np w jednym pokoju mam 6 stolików, wielką kanapę, 3 ogromne fotele jakieś stare pseudoantyczne "komodki" choć to nie komodki, czyli 0 miejsca na schowanie czegokolwiek... jednym słowem pokój jest tak zagracony, że aż przytłacza, a nie mogę nic wyrzucić ehhh :/ ale jeszcze trochę i może to się zmieni heheh :P
UsuńOby ten czas nadszedł jak najszybciej, jeśli go chcesz :)))
Usuńwszystkie cudne!kocham!
OdpowiedzUsuńwpisuja sie sie do klubu fanek miseczkowych:P
OdpowiedzUsuńRośnie nam w siłę ten klub! ;D
Usuńpodzielam tą szalona miłość do miseczek, choć ja raczej wybieram jednokolorowe. Te z wytłaczanym wzorem z drugiego zdjęcia są idealne! chcę!!!
OdpowiedzUsuńSą piękne. I to mówi wielbicielka deseni, printów, wzorów ;)
UsuńNa dobrą sprawę one są i dla tych, co lubią jednobarwne i dla tych, co lubią wzorzyste.
chyba można przedłużyć lato, wypełniając dom takimi miseczkami:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak :)
UsuńOj ja tez miseczek fanką jestem :) nigdy ich za wiele...tak jak i kubeczków ;)
OdpowiedzUsuńI tylko gdzie to wszystko trzymać ;)
UsuńZdecydowanie jestem fanką organicznych faktur na naczyniach. Proste formy i neutralna kolorystyka ceramiki sprzyja moim gustom :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie podoba mi się ta Misa Lana http://www.meble.vox.pl/produkt-misa--lana-bialy-ceramika-15056.html
Piękna w swojej prostocie...
Usuńwow niezła zajawka :) ja z kolei mam bzika na punkcie świeczek i świeczników :D ach my kobietki to mamy :) pozdrawiam ale fajniusio tu u Ciebie zapraszam do mnie sissi1910.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwieczek i świeczników też nigdy nie za wiele i doskonale Cię rozumiem ;)))
Usuńwow! te drewniane są genialne!
OdpowiedzUsuńSą!
UsuńI do zrobienia samodzielnie, co bardzo mnie cieszy!
o tak, i ja miseczkom nie umiem powiedzieć nie i najczęściej poza żarciem z podróży sobie jakąś przywożę :) ale co potem robić z taką ilością jak na fotce, to nie wiedziałabym :)
OdpowiedzUsuńmoim marzeniem jest miska Cathrineholm...ech!
Cathrineholm!
UsuńMoja absolutna miłość. Chcę miskę i talerzyk ;D
Też chętnie przygarnęłabym taki regał - miski są cudne!
OdpowiedzUsuńRegał się przyda, faktycznie ;D
Usuńłał! Ja mam tak z kubkami :D.
OdpowiedzUsuńO, wiedziałam, że Frakcja Kubeczkowa się zgłosi ;D
UsuńNa kubków kilka też "choruję" ;)
Cudne miski! To ostatnie zdjęcie już kiedyś podbiło moje serce i od tej pory mam ciche postanowienie zgromadzić taki piękny zbiór :) Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła się takim pochwalić :)
OdpowiedzUsuńOby, życzę Ci tego z całego serducha :)
UsuńWspaniałe te kolorowe miski:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadły Ci do gustu :)
Usuńboskie wszystkie! każda jedna:)))))))))
OdpowiedzUsuńA jak pięknie by wyglądały na Twoim boskim stołku!!! ;D
UsuńUrocze miseczki :) Szczególnie te pastelowe :)
OdpowiedzUsuńEch, też mam słabość do pastelowych :)
UsuńNie no po prostu super są te miski :) Na przykład ta czerwona z jaskółkami w środku i z zygzakiem :)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź odnośnie konika z Dalarna :)
marta
Jest śliczna i pozytywna. Lubię, jak wraz z ubywaniem zawartości miski, odkrywa się jej nowe oblicze :)))
UsuńNie ma za co, przyjemność po mojej stronie, bo konik cudny, a Ciebie lubię i czytam! :D
Wytłaczane, bomba!
OdpowiedzUsuńChociaż te pierwsze w stylu boho też niezwykłe :)
Te wytłaczane to takie dwa światy: monokolor i wzór w jednym ;)
UsuńJakie oryginalne egzemplarze wyszperałaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się :)))
Usuń