Kciuki potrzebne
czwartek, 20 czerwca 2013
Wiem, że nie zasługuję na Wasze kciuki, ale będą mi jutro bardzo potrzebne.
Wybaczcie, że milczę.
Choruję, czuję się kiepsko i nie jestem sobą. Co próbuję odpisać na Wasze kochane komentarze, maile, a nawet przepiękne kartki pocztowe, to albo ryczę, albo mnie "zatyka". Tak to jest z histeryczkami.
Jutro o 11.300 mam bardzo niefajne badanie, które powie choć trochę, co mnie dalej czeka.
Na samą myśl znowu trzęsę się jak polna mysz.
Choć przez sekundkę potrzymajcie za mnie kciuki, pliiiiiiiiz :)))
Mam nadzieję, że będzie dobrze i ogromnie dziękuję za wsparcie.
Mam też nadzieję, że odblokuję się, zacznę znowu być sobą i nie opędzicie się znowu ode mnie :)
Obiecuję odpowiedzieć na wszystkie maile i komentarze.
Życzę Wam wspaniałego weekendu z Waszymi ukochanymi ;)))
Wasza fu ;)
*I*
V
wzajemnie kochana:P no my jak pogoda pozwoli bedziemy tak wlasnie spedzac weekend:P na razie jes t zbyt goraco.................trzymam mocno kciukasy,nie lubie badan ,szpitali i tych bajek na sama mysl ogarnia mnie paniczny strach ,zycze wszystkiego dobrego:P******
OdpowiedzUsuńTRZYMAMY u rąk i nóg, najważniejsza dobra diagnoza, a potem siła do walki, dasz radę ! ! !
OdpowiedzUsuńmoje kciuki masz zapewnione :*
OdpowiedzUsuńKochana, będzie dobrze...MUSI!!! Bądź dzielna, po każdej burzy w końcu wychodzi słońce. Zobaczysz! Jestem z Tobą myślami! I kciuki też trzymam za Ciebie!
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą... Wiem co to ciężkie chwile i wsparcie nawet nieznajomych. Trzymaj się! I myśl pozytywnie!
OdpowiedzUsuńCały czas trzymam i nie zamierzam puszczać. Uściski
OdpowiedzUsuńFuuu Kochana, trzymam kciuki!!! Powodzenia. Myslami jestem przy Tobie, buziaki!
OdpowiedzUsuńoczywiście ,że potrzymamy !!! nie może być inaczej - i tak wysyłamy do Ciebie całą moc pozytywnych wibracji i wsparcia - Trzymaj się Kochana będzie dobrze ♥
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dziewczyno! Dzisiaj nawet pomyślałam co u Ciebie... :)
OdpowiedzUsuńKciuki mocno zaciśnięte!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBiedrona trzyma kciuki we wszystkich małych stópkach :)
OdpowiedzUsuńBądź dzielna! Moje wsparcie duchowe- zapewnione:)
OdpowiedzUsuń!trzymam trzymuje!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Trzymam! Nawet stopami przytrzymam i masz byc zdrowa! I pisac, smiac sie i byc, po prostu byc;) sciskam Cie mocniscie. piegus;)
OdpowiedzUsuńfuśq,
OdpowiedzUsuńJa tam kciuków nie trzymam!!!
Trzymam chujaski!!! To sposób lepszy, skuteczniejszy, sprawdzony po prostu...;))))))
Ze swojej chorobowej perspektywy... kiedy stałam się osobą chorobowo-leczeniowo rozbuchaną, też również also milczek komentarzowo-emailowy (o pościanym nie wspomnę) się ze mnie zrobił...
nie zawracaj sobie głowy Fu... ludzie sygnalizują, że flow energii jest, a Ty wystarczy, że nam napiszesz, że badania w porządku!!!
Trzymaj się i ... nie puszczaj ;)))))
Serio serio wiem, sprAWDZIŁAM-BADANIA NIEprzyjemne nie są przyjemne, ale się kończą i jest po sprawie!!!!!!
Całuję Cię mocno i myślę o Tobie,
choracy namba łan
Trzymam ja i wszystkie tulaki!
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki , z całych sił :))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :))
Trzymam mocno!
OdpowiedzUsuńkochana jestem i ja! zaciskam jak najmocniej się da i wierzę, że będzie dobrze. Musi!:)
OdpowiedzUsuńlove U :* myślami jestem z Tobą :*
OdpowiedzUsuńZaciskam bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńJak mi takiego "pana" sprawisz to na pewno weekend będzie miły :D
OdpowiedzUsuńPowodzonka i daj znać co tam wyszło po tych badaniach :*
Czymamy!
OdpowiedzUsuńWszystkie piąstki w rodzinie zaciśnięte
OdpowiedzUsuńzdrowiej kochana... 3mam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńja od 2tyg.wychodzę z choroby...
masakra jakaś. Na szczęście głos już wrócił,ale za to oprycha na nosie zawitała - odporność spadła mi niesamowicie :(
zdrowiej i do boju kochana ;) póki masz ładnie pomalowane pazurki u stóp-nic złego Cię nie spotka :D
Głowa do góry, wszystko będzie dobrze !! Dużo zdrowia i energii życzę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzeogromnie Wam wszystkim dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńZ perspektywy czasu wydaje mi się, że niepotrzebnie panikowałam. Ale taka jestem, że jak się czegoś boję, to myślę o tym non stop i w ogóle jak dziecko się zachowuję.
Nic, z czym nie da się żyć, się nie stało, jak się okazało po badaniach. Biorę leki i będę je brała pewnie jeszcze długo, ale ŻYJĘ.
I Was uwielbiam :)))
DZIĘKUJĘ :*****