O tej porze roku (przypominam, że jest wiosna, bo łatwo o tym zapomnieć w aktualnie średnio-rozkosznych okolicznościach przyrody) to już dawno powinnam zarzucać mój folder o wdzięcznej nazwie al fresco inspiracjami pikników, letnich przyjęć, hamaków i kocyków na pomoście. Aż by wziął i spuchł, folderek. A on taki chudziutki jakiś, bo albo śnieg, albo watr, albo mróz. Niczego do niego nie pakuję, bo nie lubię próżnej nadziei. Ani dawać, ani dostawać.

Se zakrzyknę za Królem Ubu: grrrówno!

Co prawda już się tej wiosno-zimy nachowałam pod kocyk za wszystkie czasy, ale dziś rano mnie znowu tak zawiało, że mam ochotę znaleźć się w jakimś przytulnym, osłoniętym miejscu.

Jak byliście maluchami, robiliście sobie z koców, narzut, prześcieradeł i ręczników umocowanych na krzesłach, taboretach i w ogóle na czym się da domowe namioty i wigwamy?
My z braciszonem tak!
Kiedyś nam się nawet taka śliczna konstrukcja na tatę wywaliła i było szycie (czoła ojcowego szycie, na pogotowiu + wielki lament Maminki), ups...
No ale my bawiliśmy się świetnie i nie była to nasza ostatnia twierdza tekstylno-stołkowa ;D

Nie ma to jak dzieciństwo i inspiracje prosto z jego bogactwa :)
Ale ja szukam czegoś dla dorosłych, no nie takich dziecięcych pomysłóww każdym razie. No mi też się należy!

Domowe namioty i tipi dla trochę większych (bo dla dzieci jest jakiś miliard cuuuudnych inspiracji):






Koniec chowania się po kątach - nadchodzi era chowania się po namiotach ;D
Namiot w każdym domu!!!




Pucio! ;D
Wasza fu

*I*
V
 


27 komentarzy

  1. Czy ja budowałam namioty w domu?? haha no pewnie że tak!! Tylko koc ciągle spadał!

    A takie tipi to chętnie walnę gdzieś w ogrodzie jak się tylko ziemia ociepli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na klamerki można było. My niestety koc przywalaliśmy zawsze czymś ciężkim w charakterze obciążnika i to się nie zawsze dobrze kończyło ;)

      Wiesz co? Z tipi domowej roboty w ogrodzie to jest myśl!!!

      Usuń
  2. jasne, że się budowało z tego co było pod ręką, może nie wygladało to tak pieknie jak na tych zdjęciach, ale jakie to miało wtedy znaczenie? :) Ważne, że bunier, zamek, twierdza, namiot i co tam jeszcze wyobraźnia zdołała podpowiedzieć było najwspanialszym miejscem na ziemiiiii! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląd się kompletnie nie liczył! Ważne, żeby na łepetynę nie spadało i żeby się całemu móc schować :)

      Usuń
  3. SUPER! meila już wysłałam więc melduję, że tablica już jest gotowa ;P
    A ja jak byłam mała to z sis miałyśmy własny wigwam! tata nam zbudował u babci na wsi! taki z drewana z wejściem, i obok chuśtawka! czad zabawa była :) bawiałyśmy się nawet jak duze byłyśmy hihi :) ściskam mocno!!! ja się tak w lato będę chować bo nienawidzę upałów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maila dostałam i mam nadzieję, że choć część informacji z niego będę mogła razem z Twoim moodboardem użyć? :>

      Taki wigwam w ogrodzie to będę miała, już w tym roku!!!

      Usuń
    2. a pewnie, że możesz wykorzystać :) hihi :)

      Usuń
  4. sama robiłam w dawnych czasach, ale chyba trzeba do tego wrócić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, pół mojego dzieciństwa przemieszkałam pod stołem przerobionym na namiot :)
    Teraz pod stołem już się nie mieszczę, więc taki namiot/wigwam to bardzo fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu jakieś małe stoły teraz robią. To chyba przez ten kryzys ;D
      Witam w klubie budujących namiot w domu ;D

      Usuń
  6. Ja chce taki namiot!! Teraz i tutaj, natychmiast! Najchewtniej ten trzeci od dolu poprosze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uqwielbiam inspirację z pierwszego zdjęcia i mam zamiar zrobić taki namiot w pokju synka, kiedy wreszcie będziemy go (czyli pokój, nie synka) urządzać :) Póki co moje dzieci uskuteczniają budownictwo z krzeseł, kanapy, poduszek koców i firanek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich budowlach dzieci są bezkonkurencyjne :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. I tak właśnie powinnam zatytułować ten wpis! :D

      Usuń
  9. W domu z bratem zasłanialiśmy kocami stół, na wsi budowaliśmy z gałęzi wigwamy, zimą igloo nawet nam sie dwa razy udało (to były zimy! ze śniegiem po czubek małej głowy, ups, przepraszam śnieg jest passe).
    Teraz moi synowie budują sobie z krzeseł, albo pod wielkim stołem, albo na piętrowym łożku, coś co nazywaja "wszechgacie", metoda ta sama tylko ta nazwa nie wiem skąd im się wzięła;).
    Bardzo fajne te inspiracje namiotowe, takie wakacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WSZECHGACIE mnie rozwaliły :DDD
      Czy mogę, mogę, mogę od dziś tak mówić na wszelkie namioty? Pliiiiiiiiz :)
      A, no właśnie, na duże majciochy się mówi, że to namiot, może stąd ta nazwa?

      Usuń
    2. A co mi tam, niech idzie w świat:)
      Ale nie wiem czy to aby nie jest jakaś bardziej skomplikowana intryga, bo te Wszechgacie to taki inny świat, w którym najstarszy był władcą absolutnym. A potem nazwa się przyjęła na wszystkie kocowe budowle;)

      Usuń
  10. Ja marzę o stworzeniu takiego zacisznego kącika do czytania ...ale znając chłopców będzie to baza bandy dzieci :))

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie w domu tez obowiazkowo musi byc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się unikać słowa "obowiązek" i jego odmian, ale tym razem mi to pasuje :)))

      Usuń
  12. Piękne tipi też takie chce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram