Gdzie się schować, gdzie się skryć?
czwartek, 11 kwietnia 2013
O tej porze roku (przypominam, że jest wiosna, bo łatwo o tym zapomnieć w aktualnie średnio-rozkosznych okolicznościach przyrody) to już dawno powinnam zarzucać mój folder o wdzięcznej nazwie al fresco inspiracjami pikników, letnich przyjęć, hamaków i kocyków na pomoście. Aż by wziął i spuchł, folderek. A on taki chudziutki jakiś, bo albo śnieg, albo watr, albo mróz. Niczego do niego nie pakuję, bo nie lubię próżnej nadziei. Ani dawać, ani dostawać.
Se zakrzyknę za Królem Ubu: grrrówno!
Co prawda już się tej wiosno-zimy nachowałam pod kocyk za wszystkie czasy, ale dziś rano mnie znowu tak zawiało, że mam ochotę znaleźć się w jakimś przytulnym, osłoniętym miejscu.
Jak byliście maluchami, robiliście sobie z koców, narzut, prześcieradeł i ręczników umocowanych na krzesłach, taboretach i w ogóle na czym się da domowe namioty i wigwamy?
My z braciszonem tak!
Kiedyś nam się nawet taka śliczna konstrukcja na tatę wywaliła i było szycie (czoła ojcowego szycie, na pogotowiu + wielki lament Maminki), ups...
No ale my bawiliśmy się świetnie i nie była to nasza ostatnia twierdza tekstylno-stołkowa ;D
Nie ma to jak dzieciństwo i inspiracje prosto z jego bogactwa :)
Ale ja szukam czegoś dla dorosłych, no nie takich dziecięcych pomysłóww każdym razie. No mi też się należy!
Domowe namioty i tipi dla trochę większych (bo dla dzieci jest jakiś miliard cuuuudnych inspiracji):
babyology.com.au
vosgesparis.blogspot.com
pinterest.com
furniturefashion.com
joannagoddard.blogspot.com
pinterest.com
carrieloves.com
ikeafamilylive.com
imgfave.com
vosgesparis.blogspot.com
pinterest.com
furniturefashion.com
joannagoddard.blogspot.com
pinterest.com
carrieloves.com
ikeafamilylive.com
imgfave.com
Koniec chowania się po kątach - nadchodzi era chowania się po namiotach ;D
Namiot w każdym domu!!!
Namiot w każdym domu!!!
Pucio!
;D
Wasza
fu
*I*
V
Czy ja budowałam namioty w domu?? haha no pewnie że tak!! Tylko koc ciągle spadał!
OdpowiedzUsuńA takie tipi to chętnie walnę gdzieś w ogrodzie jak się tylko ziemia ociepli.
Na klamerki można było. My niestety koc przywalaliśmy zawsze czymś ciężkim w charakterze obciążnika i to się nie zawsze dobrze kończyło ;)
UsuńWiesz co? Z tipi domowej roboty w ogrodzie to jest myśl!!!
Akcja! Namioty do pokoi :P!
OdpowiedzUsuńNamioty na traktory!
UsuńYyyy... Ekhem!
;D
jasne, że się budowało z tego co było pod ręką, może nie wygladało to tak pieknie jak na tych zdjęciach, ale jakie to miało wtedy znaczenie? :) Ważne, że bunier, zamek, twierdza, namiot i co tam jeszcze wyobraźnia zdołała podpowiedzieć było najwspanialszym miejscem na ziemiiiii! :)
OdpowiedzUsuńWygląd się kompletnie nie liczył! Ważne, żeby na łepetynę nie spadało i żeby się całemu móc schować :)
UsuńSUPER! meila już wysłałam więc melduję, że tablica już jest gotowa ;P
OdpowiedzUsuńA ja jak byłam mała to z sis miałyśmy własny wigwam! tata nam zbudował u babci na wsi! taki z drewana z wejściem, i obok chuśtawka! czad zabawa była :) bawiałyśmy się nawet jak duze byłyśmy hihi :) ściskam mocno!!! ja się tak w lato będę chować bo nienawidzę upałów!
Maila dostałam i mam nadzieję, że choć część informacji z niego będę mogła razem z Twoim moodboardem użyć? :>
UsuńTaki wigwam w ogrodzie to będę miała, już w tym roku!!!
a pewnie, że możesz wykorzystać :) hihi :)
Usuńsama robiłam w dawnych czasach, ale chyba trzeba do tego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba, kochana, na pewno!
UsuńHehe, pół mojego dzieciństwa przemieszkałam pod stołem przerobionym na namiot :)
OdpowiedzUsuńTeraz pod stołem już się nie mieszczę, więc taki namiot/wigwam to bardzo fajny pomysł :)
Po prostu jakieś małe stoły teraz robią. To chyba przez ten kryzys ;D
UsuńWitam w klubie budujących namiot w domu ;D
Ja chce taki namiot!! Teraz i tutaj, natychmiast! Najchewtniej ten trzeci od dolu poprosze!
OdpowiedzUsuńNamiot w wersji wieczornej i kuszącej ;)
UsuńUqwielbiam inspirację z pierwszego zdjęcia i mam zamiar zrobić taki namiot w pokju synka, kiedy wreszcie będziemy go (czyli pokój, nie synka) urządzać :) Póki co moje dzieci uskuteczniają budownictwo z krzeseł, kanapy, poduszek koców i firanek :)
OdpowiedzUsuńW takich budowlach dzieci są bezkonkurencyjne :)
UsuńCałoroczne wakacje! ;)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie powinnam zatytułować ten wpis! :D
UsuńW domu z bratem zasłanialiśmy kocami stół, na wsi budowaliśmy z gałęzi wigwamy, zimą igloo nawet nam sie dwa razy udało (to były zimy! ze śniegiem po czubek małej głowy, ups, przepraszam śnieg jest passe).
OdpowiedzUsuńTeraz moi synowie budują sobie z krzeseł, albo pod wielkim stołem, albo na piętrowym łożku, coś co nazywaja "wszechgacie", metoda ta sama tylko ta nazwa nie wiem skąd im się wzięła;).
Bardzo fajne te inspiracje namiotowe, takie wakacyjne:)
WSZECHGACIE mnie rozwaliły :DDD
UsuńCzy mogę, mogę, mogę od dziś tak mówić na wszelkie namioty? Pliiiiiiiiz :)
A, no właśnie, na duże majciochy się mówi, że to namiot, może stąd ta nazwa?
A co mi tam, niech idzie w świat:)
UsuńAle nie wiem czy to aby nie jest jakaś bardziej skomplikowana intryga, bo te Wszechgacie to taki inny świat, w którym najstarszy był władcą absolutnym. A potem nazwa się przyjęła na wszystkie kocowe budowle;)
Ja marzę o stworzeniu takiego zacisznego kącika do czytania ...ale znając chłopców będzie to baza bandy dzieci :))
OdpowiedzUsuńNo na klucz go przecież nie zamkniesz ;)))
Usuńu mnie w domu tez obowiazkowo musi byc:)
OdpowiedzUsuńStaram się unikać słowa "obowiązek" i jego odmian, ale tym razem mi to pasuje :)))
UsuńPiękne tipi też takie chce :)
OdpowiedzUsuń