Jagna, kaj ty kipiesz swój kap?
piątek, 8 lutego 2013
Ten mądry tytuł posta jest nawiązaniem do ponoć prawdziwego tekstu naszego rodaka za oceanem (Jackowo, Chicago):
Jagna, kaj ty ten kar zaparkowała?! ;D
Kubek chcę taki jeden termiczny ale nie termiczny. Chcę go, bo jest ładny i tyle mi do szczęścia wystarcza! Minimalistka, c'nie?
Lubię pić kawę w samochodzie, w trasie. A na stacjach benzynowych serwują szajs. Cappuccino czekoladowe ujdzie, jak już desperacja dopadnie.
Lubię kawę albo bardzo dobrą albo taką, którą sama zrobię.
No fajnie by było, gdyby ten kubek można było normalnie jak człowiek kupić w polskim sklepie, choćby i online (umiem).
Ale nie można. Znaczy niby można jakieś resztki asortymentu "wyhaczyć", ale o takim, jaki ja akurat chcę - zapomnijcie!
Nie ma.
W ogóle jest problem z rozmiarem L takiego kubasa. A ja lubię L, bo pijam cafe latte głównie, duże. Z czekoladą.
Uwaga, uwaga, we Włoszech nie mówimy nazwy takiej kawy "po naszemu", skracając ją do latte, bo dostaniemy mleko :)
Tak, Włoch wie, że chcesz kawę z mlekiem, ale skoro mówisz mleko, to z głupim uśmieszkiem pod naoiliwionym wąsem poda ci mleko i będzie czekał na to, co zrobisz ;D
(przetestowane, pozdrawiam Braciszonka!)
Ale wracam do mojego kubka.
Zwie się KeepCup, on, ten kubek.
Chcę L (rozmiar się liczy!) w wersji Spring.
No ale dobra, u nas problem, to wlazłam na stronicę producenta, a tam raj!
Można sobie zaprojektować i kupić własny kubek :)))
Zabawa!
Moje pomysły:
Czek it ałt :)
Design your own:
Pokaż mi swój projekt, a powiem Ci, kim jesteś ;)
Wróżka fufuszka zaprasza!
Na serio, przysyłajta słit focie swoich kubkowych projektów, a ja Wam za darmo strzelę portrecik psychologiczny ;D
Stać mię, qrde :)
Ktoś chętny?
Enybady?
Jagna, może ty?! ;D
UWAGA! Mam już pierwsze 2 kubki, wieczorem pierwszy portret psychologiczny zatem ;D
Przysyłajcie następne, będzie fun ;D
UWAGA! Mam już pierwsze 2 kubki, wieczorem pierwszy portret psychologiczny zatem ;D
Przysyłajcie następne, będzie fun ;D
Pucio!
;D
Wasza
fu
*I*
V
Wyslalam i czekam na diagnoze ;)
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie, bo dzięki Wam łapię blogowy wiatr w żagle ;D
Usuńojaaaaaaaaaaaaa ale genialne! ja też taki chcę:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki Fu!
Fajnie, że każdy może mieć inny :)
UsuńBorynaa?
OdpowiedzUsuńwysłałam, wysłałam, proszę o łagodny wymiar kary:D
moje dziecko ma keep cup w rozmiarze xs, służy do nauki rozlewania wody po stole i kanapie, zatapiania chrupek i wielu innych jakże waznych czynności, czasami nawet da się z niego pić:-) ma jedną, ale za to niesamowitą zaletę - nie można go stłuc, za nic się nie daje skubany. zapomniałam, jaki ma kolor zatyczki, ale jak se przypomne to też wyślę do analizy;-)
Niestety nie przewiduję żadnej taryfy ulgowej, kara będzie adekwatna do przewinienia, a nawet trochę na górkę ;D
UsuńKubek edukacyjny masz! ;D
mam słabość do pięknych kubków, a te są piękne! chętnie podeśle swój typ, tylko nie znalazłam Twojego maila.
OdpowiedzUsuńJuż wrzuciłam do profilu :)
Usuńmartaszka@gmail.com
Czekam, czekam i proszę nie zwlekać, bo na jutro-pojutrze planuję psychoanalizę kubkową na blogu ;D
Poszło :)
UsuńJacie wiesz.! poprostu JAcie.! ja to myślałam, że tylko ja mam takie jazdy co do wielkości kubka (mój ostatni post:P) a tu się okazuje, że nie jestem sama :) zapraszam na mojego posta, są zdjęcia mojego kubka - poproszę o portret :) sama nie zaprojektuję :p jest taki jaki dostałam ostanio i jest perfecto! :)
OdpowiedzUsuńwybrałaś już kolor portfela? chyba, że przegapiłam gdzieś wpis ;P
Cacuszko Bloomingville!!! Jaki słodki i jakie ma kolory!
UsuńDobrze, zrobię dla Cię wyjątek i wycisnę co się da o Tobie z Twojego kubaska ;)
Bój się, moja droga! ;D
Nie wybrałam...
:DDD
Kocham Twoje pomysły!
OdpowiedzUsuńBrat jest zapewne tajnym włoskim kelnerem? ;)))
Wręcz przeciwnie: Brat dostał mleko.
UsuńSpienione...
;DDD
Jaaaa Cie ! Darmowa psychoanaliza ? Trza brać ! (poszło) :D
OdpowiedzUsuńŚroda, najpóźniej czwartek!
UsuńMialam podobna sytuacje we Wloszech. Szkoda, ze nie widzialas mojej miny, kiedy zamiast kawy, w szklance ujrzalam mleko. ;)
OdpowiedzUsuńTak a propos latte i nadchodzacych Walentynek, przypomniala mi sie ta kartka:
http://asset.zcache.com/assets/graphics/z3/home/2013/podsTodaysPicks/0110/valentinesDay/valentineLatte.jpg
Mój Brat tak miał, na szczęście przy nas, to się mogłam pośmiać ;D
UsuńPrzychodzi i mówi, jacy dziwny ci Włosi, pytają czy chcę zimne czy ciepłe latte (wciąż jeszcze, naiwny, myślał, że rozmawiał z barmanem o kawie). Przecież latte musi być gorące.
Yhy.
Dostał gorące spienione mleczko ;D
Turlaliśmy się jak poszedł po espresso do tego mleczka ;D
Karta super, jaka prosta a jaka funny! ;D
bardzo ,bardzo fajny blog!!!
OdpowiedzUsuńa co tam fajny wspanialy ..............zostaje:P
Juhu!!! :D
UsuńCzeszę się bałdzo :)))
No i sobie poradziłaś :)
OdpowiedzUsuń"No to do czynu, bracia i siostry. Bo my tu gadu-gadu, a Niemcy się zbroją."
OdpowiedzUsuńKwiczę ;DDD
Czyli już wiesz, że zaglądam do Cię :)