Patrzę sobie na to zdjęcie i patrzę, tak spokojnie sobie na nie patrzę, bo ono jest spokojne i nagle BĘC! na swą pawianią dupkę z zaskoczenia.





Bo to nie salon z jadalnią jest. To kuchnia.
Naprawdę dopiero po chwili zauważyłam kran, okap, płytę...
Główną rolę zagrały tu dla mnie stół i krzesła, na drugi ogień poszło oświetlenie i ciągnące się wzdłuż ściany bufety (jak sądziłam) i zupełnie mną zakręciły, znaczy pierwszym wrażeniem.
Tak, to kuchnia i to szafki kuchenne, żadne tam bufety czy komody :)


Oba zdjęcia: Petra Bindel dla Muuto.


Wybaczcie, że tak lakonicznie, że jestem nieobecna, że powoli idzie mi odpisywanie na Wasze kochane komentarze. Nie mam najlepszego czasu w życiu. Chwilami padam na nos. Chwilami tracę nadzieję. Chwilami mam wątpliwości, czy robimy wszystko to dla kota czy dla nas, egoistycznie.
Jutro poważna rozmowa u pań weterynarz...

Takie zdjęcia tchnące domowym spokojem były mi potrzebne. I się dzielę :)



Buziaki, 
Wasza fu :)




14 komentarzy

  1. Funitko, to ja dobre myśli przesyłam... tylko tyle niestety mogę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie: niestety? Przecież to bardzo dużo i bardzo ważne i potrzebne :)))
      Zbieram te wszystkie dobre słowa i mam je na wypadek, gdyby mi brakowało pozytywnego nastawienia.

      Usuń
  2. Wszystkiego dobrego dla Ciebie!
    A krzesła kolorowe uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Kolorowe krzesła rządzą, a te są wyjątkowej urody.

      Usuń
  3. o kurcze, wiesz że ja też nie zauważyłam tej kuchni od razu?:)
    trzymam kciuki za kotka i za Was... aby było lepiej niż jest:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest lepiej :) Wczoraj nas nieco wystraszył, ale zadziałała gorąca linia z panią weterynarz i się trochę uspokoiliśmy, a dziś kotek znowu jedzie na przegląd :) Co najlepsze, to miał dziś tak piękny apetyt, że musiałam na to popatrzeć i się spóźniłam do roboty :)

      Usuń
  4. o nieeeeeeeeeeeeeeee!!! co się dzieje z kotem??? nie poddawać się mi tu!!!!
    ściskam mocno pawianią dupkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma mowy o poddawaniu się, ale jest takie falowanie nastroju czasem :)
      Dupka na posterunku!

      Usuń
  5. Ja pozdrawiam i ściskam serdecznie!
    A ta zakamuflowana kuchnia naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki :)

      Łatwo przeoczyć, że to kuchnia, no ale od czego macie mnie? ;D

      Usuń
  6. Kuchnia rzeczywiście zakamuflowana koncertowo... A życie... No, cóż... Zawsze trzeba mieć nadzieję, że to co złe kiedyś musi minąć... Taka mądrość ludowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złe minie, wiem to :) Dlatego szukam teraz tylko pozytywnych rzeczy, żeby to złe nieco wypłoszyć. A kysz, niech już spada ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram