Fascynują mnie ludzie, których coś tak mocno fascynuje ;D, że widać to na każdym kroku.
Na przykład kolega, który uwielbia swoją ryczącą dwukołową maszynę i nosi tylko koszulki z motocyklami, nie widziałam go chyba w innej kurtce niż ta na "motór", prawie zawsze ma przy sobie jakieś pismo poświęcone sportom motorowym, ogląda żużel krzycząc i łapiąc się za głowę, mówi godzinami o czymś, o czym nie mam pojęcia i to mu w ogóle nie przeszkadza, itd.

Znalazłam mieszkanie, którego właścicielka kocha retro. Dosłownie, bo nie uznaje nawet nowoczesnych lodówek stylizowanych na te z lat 60. Nie, ona musi mieć naprawdę stary egzemplarz. Pomijam, ile takie monstrum musi żreć energii, to jest miłość, a ona nie uznaje kompromisów ;)

Blog Merle:

Merle na flickr:

Taka miłość wymaga sporej wiedzy, wyczucia i talentu do odnawiania mebli czy innych przedmiotów, żeby przełożyć ją na piękne, wygodne i funkcjonalne wnętrze, miejsce do życia. Komuś to mieszkanie może się wydać za słodkie, za bardzo wystylizowane, za bardzo "jednokierunkowe", ale to wynika z wielkiej pasji do odtworzenia ducha ukochanych czasów u siebie, teraz.

Mnóstwo wspaniałych okazów porcelany i ceramiki - tu się po prostu ślinię!
Gustavsberg, Rörstrand, Upsala Ekeby. Emaliowana kolekcja Cathrineholm.
Czyli Skandynawia - bo to jest uzupełniający kierunek, w jakim te wnętrza "idą". Retro po skandynawsku plus Wschodnie Niemcy plus dopiero reszta Europy ;)

Zbiór tkanin zapierających dech. Tego się nie da zebrać tak od razu, to trwa latami. Tkaniny oczywiście żyją: na tapicerkach, poduchach, zasłonach, obrusach, ściereczkach... To nie jest kolekcja leżąca w szafie.

Meble? Tylko oryginały wyszperane na aukcjach i pchlich targach. Pieczołowicie odnowione, wyeksponowane tak, żeby była widoczna cała ich niecodzienna uroda. A do mebli mnóstwo dodatków, zwyczajnych przedmiotów codziennego użytku, tyle tylko, że nie z "naszych" czasów. Oświetlenie oczywiście tylko retro!

Tych wszystkich smaczków, przedmiotów jest tyle, że codziennie ich właścicielka mogłaby pisać o jednym i jej blog żyłby latami! :D
A to wszystko na tle pastelowych ścian i te różowości i liliowości ;) są - imho - jedynym minusem tych wnętrz. Dla mnie za słodko, za jakoś tak blado-cukierkowo. Biel byłaby chyba lepsza, ale... No właśnie: kolory ścian również są dostosowane do dążenia Merle, by wszystko było jak kiedyś, a nie jak jest teraz, gdy tylko udajemy, że ma być, jak dawniej.

A teraz już niech zdjęcia mówią same za siebie :)

 








 










Powyższe zdjęcia pochodzą z: flickr.com
Na blogu Merle znajdziecie więcej: czym się inspiruje, jaką czyta fachowa prasę, jak wygląda stara lodówka Bosch w jej kuchni, gdzie jeździ na łowy, jak odnawia stare meble, jak zestawia ze sobą znaleziska i zdobycze. Jest tego mnóstwo!
Ja idę dalej oglądać i czytać. Poczułam się jak w innej czasoprzestrzeni, a mówią, że podróże w czasie JESZCZE nie są możliwe! PHI! ;D




Staromodnie pozdrowienia zasyła
Wasza fu ;)





12 komentarzy

  1. hi,hi, przypomniałaś mi program o pewnym Amerykaninie w Dublinie, który tak mocno chciał żyć w poprzedniej epoce, że nie ma prądu, wszystkie sprzęty z epoki, łącznie z ubraniami, które kupuje stare, a jak się nie da to możliwie stare i sam przerabia, wypycha zwierzęta, jeździ bryczką i twierdzi, że przymyka oczy na nowoczesne akcenty na ulicy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypycha zwierzęta... Niedobrze mi!
      Fajne są nieszkodliwe bziki, fajni są ludzie mocno na jakimś punkcie zakręceni i robiący to z uśmiechem, a nie z nabożną czcią :)
      Ale "przymykanie oczu na nowoczesne akcenty na ulicy" może być odrobinę niebezpieczne!

      Usuń
  2. co za kolory i te pastele!!!:) wow mnóstwo pozytywnych emocji płynie z tych zdjęć:) nie wiem czy zdecydowałabym się aż na taką mocną ekspozycję koloru , ale u kogoś jak najbardziej mi się podoba:)))
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez sobie próbuję wyobrazić: co by było, gdybym miała potrzebę totalnego przeniesienia wnętrz do innej epoki. Czy trzymałabym się ówczesnej kolorystyki.
      Bo też, przyznam, w tym różu bym długo nie wytrzymała :)

      Usuń
  3. no faktycznie Pani ma na drugie Retro!! Wole chyba jednak retro dodatki i moze troche udawania starego na przekór ;) Ale podziwiam jak najbardziej za konsekwencje w wystroju, wyczucie i dar!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Całość chyba jednak do mnie nie przemawia, ale wiele rzeczy stąd chciałabym mieć w formie dodatków ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie. Szykuje tu się niezła ekipa na skok na dodatki z tego mieszkania ;D

      Usuń
  5. No, jak dla mnie to za dużo, trochę jak w muzeum, ale wnętrze fantastyczne. Taką jabłkową kanapą to bym nie wzgardziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapowe jabłuszka są przeurocze!

      Ale starej lodówki bym za nic nie chciała ;D

      Usuń
  6. Dalabym sie pokroic za kredens :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, ja też, byleby kroił fachowiec ;D
      I za te półki String. No na co jej aż tyle???

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram