Shinzi Katoh
sobota, 1 września 2012
Można nieco zdębieć, jak się człek dowiaduje, że wielu skandynawskich projektantów, artystów, designerów czerpie z (pewnego) japońskiego trendu w grafice, wzornictwie i modzie, prawda?
No gdzie Rzym, a gdzie Krym? I jak się ma brzoza do wiśni?
Czy styl zakka umiem rozpoznać? Na pewno nie i jeśli ktoś mi pokaże palcem i powie, o, to jest typowe dla zakka, to się zgodzę, bom laik :)
Lubię wiedzieć, że kultura tak wędruje, że nie ma granic, że potrafi się zakorzenić w najdziwniejszym miejscu i się do niego przystosować, przeobrazić się w zgodzie z tym miejscem, w którym padło jej ziarenko.
Oszalałam na punkcie twórczości pewnego pana, określanego mianem jednego z mistrzów zakka. Mianem tego, na którego twórczość spogląda z zaciekawieniem Europa.
Ja też spojrzałam i od razu znalazłam dla niego miejsce w sercu ;D
I na blogu - nie tylko w tym wpisie: moja nowa szata graficzna jest inspirowana właśnie motywami typowymi dla rysunków Shinzi Katoh. Tak troszkę podkradłam i się pobawiłam. Niech to zostanie poczytane jako mój hołd i wyraz mojej fascynacji :)))
Lubię to, że Katoh wyraźnie faworyzuje niektóre kolory - błękit, błękit wpadający w miętę i czerwień. Lubię to, że jest słodko infantylny. A może cała fala zakka taka jest?
Lubię to, że gdy oglądam jego prace, to cieszę się jak dziecko i czuję się dzieckiem, a obiecałam sobie przecież nigdy nie przestać nim się czuć.
Lubię to, że świat Katoh jest przyjazny, radosny i że puszcza do mnie oko.
I on chyba lubi koty - zupełnie jak ja!
A Wy jak się odnajdujecie w tym bajkowym światku? :)
torby, torebki, portfele, kosmetyczki... - shinzikatoh.shop2.multilingualcart.com
notesy, notatniki, kalendarze - shinzikatoh.shop2.multilingualcart.com
taśmy dekoracyjne papierowe i z materiału - shinzikatoh.shop2.multilingualcart.com
pudełka na lunch lub drugie śniadanie, termosy, podkładki na stół - shinzikatoh.shop2.multilingualcart.com
imbryki, filiżanki, zestawy do herbaty i same herbaty - shinzikatoh.shop2.multilingualcart.com
Można tak długo sypać zdjęciami. W sklepie jest w sprzedaży 1010 produktów!!! A przecież to nie wszystko :D
Popatrzcie chociaż tu... :D
Można zwariować od nadmiaru szczęścia!
Marzy mi się coś od Shinzi Katoh. W Polsce można kupić jego lunch-boksy, ale to akurat nie to, co mnie by uszczęśliwiło. Chyba, że postawiłabym na półce ;D
Chcę coś, co będzie widoczne!
Niech to będzie chociaż zestaw ozdobnych taśm - okleję się nimi i pójdę "w miasto" ;D
Muszę najpierw zagłębić się w warunki sprzedaży na stronie sklepu, a tam trochę po angielsku, trochę po japońsku, hue hue. I zapytać portfel, co on na to i czy wytrzyma. Jak nie wytrzyma, to jego problem. PHI!
:DDD
Typowo dziecięce podejście!
<gugugugu>
to gaworzyła
Wasza fu ;D
Świetne te wzory!
OdpowiedzUsuńA to niewielka próbka, bo pan niezwykle płodny jest ;)
Usuńjak dla mnie ekstra...:)
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć, że jeszcze Komuś się podoba - dzięki :)))
Usuń