Jak ja bardzo lubię!
wtorek, 12 czerwca 2012
Jest taka rękodzielnia, taki sklep, którego stylu nie da się pomylić z żadnym innym. Uwielbiam!
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, wpadł mi w ręce numer "M jak Mieszkanie", w którym, w jakimś belgijskim domku, znalazłam nagromadzenie projektów niemieckiej marki TAJ Wood & Scherer.
Na krzesłach, fotelach, kanapach piętrzyły się kolorowe poduchy, z sufitów zwieszały się bajkowe, ręcznie robione lampy. Wszystko niepowtarzalne, kolorowe, z przymrużeniem oka.
Wszystko razem tworzyło tak energetyczną, żywą, radosną mieszankę, że obiecałam sobie nigdy tego numeru miesięcznika nie zgubić. Ale zgubiłam...
Na szczęście nie zgubiłam w głowie nazy firmy.
Czym dalej w las, czyli im więcej przeczytanych pism wnętrzarskich, przeszukanych stron www, blogów, tym więcej znajdowałam akcesoriów czy mebli, które wyszły z monachijskiej pracowni.
To zresztą nie tylko przedmioty do wnętrz, to też dodatki modowe, zabawki, ubrania...
O, np. w tym domu całkiem sporo tekstyliów TAJ WOOD & Scherer:
Zastrzegam, że dzieła TAJ Wood & Scherer potrafią czasem deczko za dużo kosztować, ale to są rzeczy ręcznie robione, często w pojedynczych egzemplarzach. To raz. A dwa, że nie trzeba zaraz kupować połowy asortymentu (no, fajnie by było móc, ale...) ;)
Można się za to zainspirować, zrobić coś z myślą o projekcie, który nam się spodobał.
Wystarczą dwie ręce i chęć do zabawy. Najwyżej nie wyjdzie!
Proszę, inwazja pozytywnego koloru, włala! :)
Oglądajcie razem ze mną.
Dedykuję to szaleństwo wszystkim tym, którzy wygrażają pogodzie, że jeśli w końcu nie przyjdzie lato, to pogoda popamięta! ;)
Gorąco
pozdrawiam (na przekór deszczowi),
Wasza
fu :)
WOW, jestem pod wrażeniem, feria barwnej radości :), może w zimowe wieczory coś takiego wytworzę :), piękne te dłuuugie lampy, piratowe, karuzelowe....tylko u mnie sufit jest baaardzo nisko ;)
OdpowiedzUsuńAj tam, sufit. Można zrobić klosz do lampy stołowej, podłogowej albo nie abażur do wiszącej, tylko taki ozdobny mobil. W odpowiedniej skali, oczywiście :)
UsuńWłaśnie tak liczę na zdolne duszyczki, że może je to zainspiruje i coś fajnego zrobią i pokażą :)
Ale po co czekać do zimy?!
;)
Ale kolory, jaka energia! W każdym domu powinien być (co najmniej)jeden taki przedmiot! Aż słońca za oknem nie trzeba! Świetne!:)
OdpowiedzUsuńTwój postulat biorę sobie do serca, w moim domu też to chcę! ;)
UsuńCudowne kolorki, oryginalne wzory:)jednym słowem Loving it!:)
OdpowiedzUsuńCudne! Wydawało mi się, że nie lubię takiego stylu, a jednak UWIELBIAM:D
OdpowiedzUsuńFajne są takie zdziwienia ;)
UsuńTo, jak każdy inny, nie jest styl dla każdego i totalnie. Entuzjasta wnętrz "ZEN" raczej nie oszaleje na punkcie tych projektów.
Ale pojedyncze elementy różnych stylów potrafią zachwycić ich "przeciwników"...
Ooo! drabina i poduszki, i kolorowe abażury, i girlandy :)
OdpowiedzUsuńjak mi tu dobrze :)
Faktycznie, ich projekty jakby z myślą o Tobie powstały! :D
Usuń