Informuję uprzejmie, że czekolady Tohi, sztuk dwie, smaków dwa, zakupione, lecz wciąż czekają na konsumpcję. No bo jak to tak: jeść czekoladę bez uwiecznienia tego momentu na zdjęciach? ;DDD
A na zdjęcia nie ma na razie szans, bo nie ma szans na czas wolny w trakcie dnia, czyli światła słonecznego. A światło słoneczne jest, przy moich umiejętnościach radzenia sobie z aparatem fotograficznym, niezbędne.
Poza tym jeść czekoladę po nocy to jakoś tak, jakbym starała się ukryć ten fakt przed ludzkością. Jak jakiś czekoladoholik ;)

A przecież nie jestem czekoladoholiczką! No a skądże!

Tak sobie tylko oglądam te piękne opakowania i wcale nie zamierzam spróbować wszystkiego, co się pod nimi kryje...
A jeśli już, to ze względów czysto naukowych. Ekhem! ;D

Druga część czekoladowych projektów, które spokojnie można stawiać na półkach, zamiast książek, takie są ładne! ;DDD

Choxi+ (choxiplus.com) zachwyciły mnie prostotą i konsekwencją. Jedna seria naturalnie kontynuuje poprzednią, a jednocześnie się od niej różni i wiadomo, o co chodzi. Dział "Antyoksydanty" na stronie Choxi+ to oczywista oczywistość. Wszak nie od dawna wiadomo, że dobra czekolada przedłuża życie, młodość i być może nawet orgazm ;F



To lubię czyli i eko i ładnie i wyróżniająco się. Czyli Mr. Popple's Chocolate (mrpoppleschocolate.co.uk). Te czekolady i ich opakowania są robione ręcznie. Opakowania z materiałów z recyclingu, zaś czekolady, dla odmiany, z nieprzetworzonego przemysłowo kakao. Wszystko idealnie ze sobą współgra, a czekolada z jagodami goji mnie naprawdę zafrapowała...



Hiszpanie wygrali swój ćwierćfinał, paella na początek tygodnia była, a w środę można przejść do deseru, prawda? Hiszpanie z czekolady nie słyną, ale mamy tu małą pracownię z Madrytu, która rozłożyła mnie na łopatki swoją "nie-hiszpańską", nieprzeładowaną stylistyką. Choć odwołań np. do flamenco nie brakuje, to zrobiono to zupełnie inaczej... ChocoLate Orgániko (chocolateorganiko.es). Popróbowałabym tej z kwiatem soli :)



A teraz przenosimy się na drugą stronę świata, do stolicy muzyki country - Nashville. Nie wiem, czy Gwyneth Paltrow lubi country (albo western), ale czekoladę Olive & Sinclair chwali, że pyszna (oliveandsinclair.com). Nie wiem, czy pyszna, bo jakoś zapomnieli przysłać mi dwóch ton tego specjału do spróbowania. Wiem, że ślicznie, retro i stylowo opakowana :) A smak "Mexican Style Cinn-Chili" frapujący!



Zostajemy w Ameryce Płn., ale zupełnie zmieniamy bajkę. Projekt graficzny i sesja zdjęciowa czekolad - obłędne! A jak zobaczyłam połączenie czekolady z lawendą i czerwoną solą albo czekolady z mango i jałowcem, to od razu włączyło mi się olbrzymie chciejstwo czekoladowe. Ziarno kakaowe surowe i prażone, niezwykłe dodatki i widoczna wręcz na twarzach pracowników manufaktury radość - to lubię!
Mój absolutny hit tego czekoladowego odcinka (przy czym mówię tu o wizji, bo nie kosztowałam żadnego z tych cudeniek) czyli Czekolady Antidote (antidotechoco.com).




Mam dla Was dwie wiadomości: dobrą i złą.
Zła jest taka, że jeszcze przynajmniej raz Was pomęczę cyklem czekoladowym.
Dobra jest taka, że mam w lodówce czekoladę, w razie, gdybym już nie wytrzymała przy pisaniu ;D



Pralinowo-marcepanowego dnia Wam życzę,
Wasza fu :)



8 komentarzy

  1. Cykl czekoladowy, pyszny i estetyczny:) Popieram Twój typ, wizualnie wygrywa fiolet:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiolet to właśnie to intrygujące połączenie lawendy, soli i czekolady...

      Usuń
  2. he, he, ja bym kupowałam podwójnie, pierwsze na ząb, drugie dla oka :), bo ja do tej grupy czeko....
    piękne te opakowania, zawartość do zrelacjonowania - masz zadanie domowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem, jak brzmi odpowiedź na pytanie: komu zależy na tym, żebym była gruba! ;D

      Usuń
  3. Oj, mecz tym cyklem, mecz. :D Cudownosci, az mi slinka leci. Czekam oczywiscie na relacje z jedzenia Twoich zakupow. :) No i to prawda - nie ma co w nocy jesc, przeciez to nie wstyd jakis, czy co, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę jeść publicznie ;)
      Serio, nie chcę wcinać tych czekolad sama, to biorę je na działkę i będę wciskać gościom ;)
      Mam nadzieję, że docenią i urok i smak!

      Usuń
  4. Jedno tylko uściślenie - Choxi to nie firma, lecz nazwa linii, którą produkuje prestizowa brytyjska marka Prestat (widać zresztą na opakowaniach:-)). Ciekawostka - Prestat jest oficjalnym chocolatier królowej Elżbiety II, tzn. ma royal warrant (pisałam u siebie).
    A poza tym - brawo, świetny cykl, no zresztą robiłam Ci reklamę na FB;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dzięki podwójne: za wiedzę i za reklamę.
      Kochana i nieoceniona jesteś!
      Naści czekoladkę :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram