Zapraszam Was do zwiedzenia kolejnego ślicznego wnętrza zapełnionego smakowicie dobranymi kolorami, wzorami, przedmiotami.
Wnętrze radosne, nietuzinkowe, bezpretensjonalne.

A zaczęło się od tego, że właścicielka tego mieszkania, Lea Bawnager, wsiadła w samochód i pojechała z Kopenhagi do Szwecji, polować na okazje na tamtejszych pchlich targach. Pojechała raz, drugi, trzeci...
Później kopenhaskie mieszkanie zaczęło się jej wydawać za ciasne, a jeszcze później za drogie. I w wyniku poszukiwań Lea i jej mąż kupili dom zbudowany w 1933 roku w Fränninge,  45 minut jazdy od Malmö; 150 metrów kwadratowych na dwóch poziomach.
Wnętrza nie wymagały wielkiego remontu, były dobrze utrzymane, nowi właściciele wyburzyli tylko jedną ścianę, odnowili podłogi, a gdy zdzierali tapety znaleźli pod nimi pozdrowienia od poprzedniego właściciela dla kogoś, kto kupi dom i zdecyduje się na wymianę tapet. Słodkie, prawda? :)))
Lea i jej mąż uwielbiają połączenie niebieskiego z żółtym, mamy tu więc sporo niebieskich mebli i żółte, słoneczne drzwi. Trzeba przyznać, że takie zestawienie jest bardzo świeże i wiosenne.
Większość mebli to znaleziska z pchlich targów i aukcji, pieczołowicie odnowione. Lea tak się w nich zakochała, że również je sprzedaje w swoim sklepie Affär. Do tych "staroci" dołożono trochę nowoczesnego designu i oto, jak prezentuje się ta pozytywna mieszanka:

żółte drzwi, żółta ławka z pchlego targu - wszystko pomalowane przez Leę

ten piękny świecznik a la menora to również znalezisko pani domu

living room z bujanym fotelem i widokiem na kominek; kosz na drewno Tubtrug

żółta lampa to ”Hang on Honey” Urban Living

 
 otwarte półki kuchenne eksponują zbiory Lei


krzesła Windsor to również przemalowane zdobycze z targu staroci


szafka z targu staroci, nie była odnawiana


 
  pracownia ze zdobycznym krzesłem Windsor


łóżko Elliota rośnie wraz z nim; kosz Tubtrug; automobil Netto

z sypialni rodzice świetnie widzą pokój synka, narzuta Grønlykke

Źródło: husohem.se



4 komentarze

  1. ależ Ty radosne wnętrz wyszukujesz, uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że nie tylko mnie się podobają :)
      Lubię wnętrza pozytywne, z energią, z przymrużeniem oka czasem. A najbardziej takie, w których mieszkańcy sami dołożyli starań, żeby efekt końcowy był, jaki jest ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam żółty we wnętrach, cudowne zdjęcia! Jak i cały blog, dodałam do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, super, bo to nie jest kolor, którym się zachwycają tysiące ludzi :)
      I dziękuję za taką miłą opinię i zapraszam i pozdrawiam ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram