Fotka przelotka
czwartek, 11 września 2014
Od początku tego roku przechodzę nieustanną rewolucję w
pracy.
I jest fajnie, bo myślałam, że ta robota mnie już niczym nie
zaskoczy i że z nudów kiedyś zjem biurko albo telefon ;)
Tymczasem właśnie się zaczął coroczny, sezonowy bieg przez
płotki w celu udowodnienia, że nasza firemka jest tym, czym się wydaje, a nie np.
producentem różowych statków kosmicznych dla świń.
W tym celu trzeba wykonać pracę o rozmiarze dobrze
utrzymanej kobyły, pozdawać egzaminy, popucować się tu i ówdzie oraz ponaciągać
to i owo.
I robię to wszystko pierwszy raz :)
Nie, nie boję się. Wiem, że dam radę. Jeno to wszystko jest
dla mnie super-nowe, a osoba, która zajmowała się tym do tej pory, ma już
własną działalność i nie będę zawracać jej gitary. Bo ją zresztą bardzo lubię
:)
Na razie wolno mi to idzie i chyba jestem za bardzo szczególarą.
Ale to nie czas na zmienianie siebie, bo jest robota do
zrobienia.
Jaki porządek na tym zdjęciu! Tak nie wygląda miejsce pracy
kogoś, kto PRACUJE!!!
Ale nad pomysłem, żeby zaraz przy biurku walnąć sobie śliczną
lodówkę, warto by się pochylić.
Ileż to czasu człowiek marnuje na kursowanie do kuchni!!!
Ekhem, a z drugiej strony może pozłacany kibelek?
sugarandcloth
P. S. Na jakiś czas włączyłam weryfikację obrazkową komentarzy :( Jestem zasypywana taką ilością spamu, że nie wyrabiam.
Mam nadzieję, że Wy będziecie się odzywać w komentarzach, jak dotychczas, a głupie boty się ode mnie odczepią :)))
i to taką słodką lodówkę:)
OdpowiedzUsuńCzyste niebezpieczeństwo ta lodówka :)
UsuńRaz, że szef widzi, ile się czasu spędzało w kuchni na pogaduszkach, a dwa, że za blisko do smakołyków ;)
hmmmmmmmmmm wystarczyloby tylko reka siegnac ,te lodowy sa rewelacyjne
OdpowiedzUsuńPiękna jest ale lodówka za blisko = tyłek rośnie ;D
UsuńPiękna lodówka i ten kolorek:)
OdpowiedzUsuńKolor mistrzowski :)
Usuńbardzo mi się podoba ta lodówka :-)
OdpowiedzUsuńJest tak samo piękna, jak niebezpieczna ;)
UsuńZ tymi spamami to na głowę można dostać!!! dziennie setki! też pomyślę o tej weryfikacji ;( buziaole
OdpowiedzUsuńTo przykre, że musimy tańczyć, jak nam spamerstwo zagra :(
UsuńFajnie, że w pracy fajnie ;) Nowe wyzwania, też je lubię :)
OdpowiedzUsuńA spam raz jest raz go nie ma, nie mam pojęcia od czego to zależy.
♥
Dziś, mimo bólu głowy, już zdołałam załatwić dwie duże sprawy, juhu! Ale też spać za bardzo przez nie nie mogłam, więc jestem na nogach od bardzo wczesnego poranka :)
UsuńI nie jest mi z tym źle!
Otoz mam wniosek racjonalizatorski. Niech nastepny konkurs berdzie konkursem na: jak naprawde wyglada twoje miejsce pracy, Czytelniku! Pokaz zdjecie chaosu. Wystawie Norweskiego i zgarniam nagrody do trzeciego pokolenia :)
OdpowiedzUsuńEhehehehe, to ja na ring w ręczniczku ze złotą lamówką prowadzę M., który potrafi tak się rozłożyć z robotą, że nie ma już dla mnie miejsca w pokoju i muszę się kisić w sypialni ;D
UsuńPRZEGRAŁAŚ! :D
Ooo nie, ta lodówka by mnie za bardzo rozpraszała :D 30 kg więcej po tygodniu! :D
OdpowiedzUsuńA co do spamu, nad tym samym się rano zastanawiałam, spamu więcej niż kiedykolwiek ;/ bez weryfikacji obrazkowej się nie obejdzie chyba.. ;/
Bardzo ładnie wygląda przy tym biurku, ale jest też właśnie bardzo niebezpieczna i to z kilku powodów plus kilku kilogramów ;D
UsuńMoże tak by ten spam się schował do jakiejś lodówki, c'nie? ;)
Zastanawiam sie, kim z zawodu jest pani Funita.
OdpowiedzUsuńBiurwą! ;DDD
UsuńNie mogłabym się skupić na pracy. Nie jeść potrafię choćby i cały dzień, ale gdy coś mam w zasięgu ręki, to nie ma mocnych :) A tu jeszcze ten plakat z napisem, który można zrozumieć opacznie ;)
OdpowiedzUsuńNooooo, plakat bardzo dwuznaczny ;) Nie wiem, czy lepiej w pracy notorycznie coś podjadać, czy notorycznie myśleć o "DOING THIS" ;D
Usuń