Plaża łamane na praca
piątek, 11 lipca 2014
Aż chce się Marię Peszek zacytować…
Nie mam czasu na seks ;)
Lato jest fajne,
bo intensywne: jak świeci słońce, to
na całego, jak pada, to od razu z
burzą z piorunami, jak wieje to tak,
że mi spódnica na czole ląduje, jak otwierają się możliwości nagłych wakacyjnych wypadów, to od razu sto, a
jak pojawiają się nowe zadania w pracy,
to takie, że od rana do nocy człowiek się poci przed komputerem ;)
Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, jak po tym wszystkim
będzie można solidnie odpocząć na urlopie :)
Ale to jeszcze troszkę. Wracam dziś na chwilkę.
Przez ten nawał nowych zadań w pracy totalnie zaniedbałam
przyjemności. Nad książką zasypiam, a kiedy zrobiłam coś uroczego własnymi
łapkami, ot, choćby koraliki albo ozdobę na doniczkę, to już nie pamiętam.
Marzy mi się weekendowe, kolorowe zrób-to-sam pod chmurką. I tym razem nie mówię o seksie ;D
Po prostu miło jest usiąść w cieniu jabłoni i zrobić coś
pięknego, dla siebie albo do domu, co zawsze będzie kojarzyć się z latem :)
Miłego weekendu, kochani :)))
wzajemnie Fu! :) świetne foty <3 podoba mi się wszystko
OdpowiedzUsuńwypoczywaj <3
Na razie znowu marzę o wypoczynku, ale takie zdjęcia i konkurs u Ciebie naprawdę mi nieco ulgi przynoszą ;)
UsuńBuziaki, Aniu!
Dołączam się do marzeń ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że akurat przez jezdnię nie przechodzimy, bo by były dwa rozmarzone placki na drodze ;)))
UsuńMasz rację, zrobić coś samemu, to dopiero satysfakcja :) Ja na razie swojego urlopu nie widzę nawet na horyzoncie, ale staram się co nieco zrobić, tj. oszlifowałam stolik i przez 3 dni malowałam lampę. Zawsze coś, prawda?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę udanego urlopu
marta
Oszlifowanie stolika i pomalowanie lampy to coś małego???
UsuńUps...
Na mojej planecie to znaczy: naharować się! Ale zapewne naharować się z przyjemnością :)
Brawo, Marta!
funitko brakuje mi Twoich postów :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się ciepło pozdrawiam :*
Dziękuję po stokroć stokrotek :)))
UsuńWielkie przytulasy!