Lubię, kiedy wiatr...
środa, 18 czerwca 2014
Lubię, kiedy
wiatr podczas upalnego dnia od czasu do czasu wzdyma zasłonki, firanki,
muślinki ;)
Dekorowanie
domu tekstyliami to sztuka. Ale, jeśli się do tego przyłożyć, efekty bywają
wyśmienite! Więc warto ćwiczyć.
Tekstyliami
można ulubione, piękne miejsce we wnętrzu podkreślić, można zmiękczyć charakter
pomieszczenia, można ze zwykłej, seryjnie produkowanej sofy uczynić
niepowtarzalną oazę, można z zimnego sterylnego pokoju zrobić romantyczne
gniazdko.
Wystarczą dobre
tekstylia i czasem światło świec ;)
Ze względu
na taką jedną, co ma cztery łapy oraz chyba z tysiąc ostrych pazurków, nie
bardzo mogę się otoczyć zwiewnymi firankami, które odgradzałyby mnie od świata,
nie zabierając jednocześnie światła.
W ogóle
każda tkanina, czy to roleta, czy to zasłona, zwieszająca się z okna, strasznie
tę pindzię interesuje.
Nasze
zasłony w sypialni mają niecałe 2 miesiące, a wyglądają, jakby je ktoś
dziurkaczem potraktował. Ech :)
Lubię, kiedy
wiatr… i będę lubić bez względu na zwierzynę, która nie ma za grosz zrozumienia
dla mego zamiłowania do pięknych, lekkich, wzorzystych tkanin!
Ekhem… ;D
O tak! Ja też uwielbiam tekstylia w domu, powiewające firanko-zasłonki, poduszki, narzuty, luźno zwisające obrusy. Najlepiej z lnu. Zresztą uwielbiam tkaniny i zgadzam się, że potrafią zupełnie odmienić wnętrze. Świetne inspiracje.
OdpowiedzUsuńA ta mordka na ostatniej fotce faktycznie taka zaczepna czegoś (nie tylko firanek jak mniemam ;-) moje futro ukochało sobie deskę do prasowania, to już jednak mniejsze zło niż wzorki na firankach.
Pozdrawiam serdecznie i miziaki dla pyszczka :)
No właśnie Ty mi się mocno kojarzysz z tematem tkanin we wnętrzach. To znaczy z zamiłowaniem do nich :)
UsuńAdeptka sztuki tekstylno-wnętrzarskiej :)
JA uwielbiam takie delikatne firany i tylko takie...najbardziej w połączeniu z gładkimi zasłonami. I tak też mam w pokoju dziennym. I nie mogą zasłaniać całego okna.
OdpowiedzUsuńTe delikatne firanki, jak morska piana, lekko odgradzają od świata a nie zabierają światła. Też je bardzo lubię :)
UsuńTeż lubię kiedy wiatr porusza delikatnie firankami w letni słoneczny dzień :) Piękne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńOd razu robi się jakoś tak sielsko w duszy, prawda? ;)
UsuńPięknie prezentują się firanki . Biała podłoga rzuca mi się też w oczy - piękna , niestety przy moim czarnym niufku - bym musiała ciągle odkurzać ..;)
OdpowiedzUsuńNiufek :D Co za słodkie określenie!
Usuń