Herbata o piątej, a kawa ZAWSZE ;)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Wiem, że dziś miała być druga porcja namiarów na bezpłatne magazyny wnętrzarskie (i okołownętrzarskie) do pobrania z sieci, ale nie wytrzymam, muszę Wam już teraz, zaraz, natychmiast pokazać pewne wnętrze. A prasówkę zrobię jutro ;)))
***
W Szkle Kontaktowym zacytowano kiedyś ogłoszenie z drzwi uzdrowiskowej kafejki: Zapraszamy na five'o'clock o szóstej ;D
***
W Szkle Kontaktowym zacytowano kiedyś ogłoszenie z drzwi uzdrowiskowej kafejki: Zapraszamy na five'o'clock o szóstej ;D
Skoro można pić orange juice jabłkowy albo whisky on the rocks bez lodu, to i na popularnego "fajfa" można iść na szóstą, a co!
Rzadko pokazuję tu komercyjne wnętrza, a błąd! Bo bywają zachwycające i inspirujące. Aż chce się je odwiedzić i sprawdzić, czy menu jest równie pyszne i wysmakowane jak wystrój.
Jeśli będziecie w Londynie i zapragniecie chwili spokoju przy kawie i ciachu, to odwiedźcie Hally's Cafe - proszę :) Spędźcie tam miło czas, rozkoszujcie się pięknem tego miejsca i pysznościami, które tam serwują, a później przyślijcie mi furę zdjęć ;D
Obiecuję, że jeśli tam będę, to sama to zrobię!
Na ścianach biel i cegła, dość wysokie i pięknie oświetlone wnętrze z oddechem. Do tego mnóstwo drewna, lekko industrialnych dodatków w kolorze i w "naturze". Wszystko wspaniale skomponowane. Jest trochę jak w obszernej, czystej i przejrzystej domowej kuchni z jadalnią.
Metalowe stołki w kolorze neonowej żółci plus drewniane krzesła w stylu bistro, potraktowane dla odmiany pastelowymi farbami.
Sporo starannie dobranych dekoracji vintage - na takiej powierzchni nie tworzą jednak bałaganu i nie dają efektu zagracenia.
Stoły i ich otoczenie aż zachęcają do spędzenia tu czasu w gronie znajomych.
Dla mnie to miejsce nie jest "londyńskie", a bardziej skandynawskie. Nie, po prostu europejskie, o! ;)
Cudo i kawa z karmelem! ;D
Kiedy szukałam informacji na temat Hally's Cafe, okazało się, że ponad miesiąc temu to wnętrze doceniła u siebie Ola z Fotobloo(g-a).
Miło mi znaleźć się w takim fajnym i zdolnym towarzystwie! Ego mi pika na brokatowo :D
Kiedy szukałam informacji na temat Hally's Cafe, okazało się, że ponad miesiąc temu to wnętrze doceniła u siebie Ola z Fotobloo(g-a).
Miło mi znaleźć się w takim fajnym i zdolnym towarzystwie! Ego mi pika na brokatowo :D
Nie wiem, ja Wy, ale ja strasznie zgłodniałam. Mam ochotę na kromkę domowego chrupiącego chleba i sałatkę z grillowanych warzyw. A później na ciasto ze śliwkami i hektolitr dobrej kawy ;D
A godzinę temu jadłam śniadanie...
A godzinę temu jadłam śniadanie...
Źródła zdjęć:
Pucio! ;D
Wasza fu
*I*
V
P. S. 2 A nie, bo przysłał dwa :F
:DDD
Kochana to wnetrze jest boskie! widziałam jakiś czas temu u Oli właśnie i jestem zakochana... ja mogłabym tam mieszkać haha! te ściany, krzesła, kolory! no bomba jak dla mnie... a kicia na koniec mnie mega rozczuliła
OdpowiedzUsuńbuziaki i czekam na prasówkę
Cieszę się, że Ci humor wrócił i jesteś znowu tą fajną Scrapsie, jaką uwielbiam :D
Usuńpieknie tam! i kawa pewnie lepiej smakuje....
OdpowiedzUsuńOoooo, założę się! I ciasta nie czerstwieją i mogłabym się tam codziennie stołować ;)))
Usuńno urocze to wnętrze, nie powiem. Aż chciałoby się mieć takowe miejsce gdzieś po drodze do pracy co by jeszcze przed pracą móc w nim wciąć croissanta z malinami i popić latte z duuuuużą ilością mleka :-)
OdpowiedzUsuńAaaa i zapomniałam dodać - rośnie toto futrzaste jak na drożdzach ;-) fajny ten mały szylkretowiec ;-)
UsuńI tak codziennie na croissanta... Oj, trochę by się mnie za dużo zrobiło ;D
UsuńAle dla takiego wnętrza może warto? ;)
Ta nasza najwięcej wsuwa i robi się większa, niż reszta rodzeństwa. O niebiosa ;D
Świetny blog. Będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi :)))
UsuńWidziałam już je wcześniej, ale nie wszystkie zdjęcia a chce się więcej i więcej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wnętrza, niby trochę surowe, proste, a jednak ocieplone kolorami, kilka "słodziakami"
Super, dzięki i ja też się tam kiedyś wybiorę :)
pozdrawiam
marta
Dobrze uchwyciłaś klimat Hally's: niby surowe, ale dodatki i kolory tworzą taką ciepłą swojskość :)))
UsuńRzeczywiście przepiękne, takie świeże i niesamowicie zachęcające do wejścia i pobycia w nim ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, aż się można uzależnić ;D
UsuńKrzesła mnie kręcą. A że jestem leniwa to kręcą mnie już od dawna :) ale może jesienią inspiracja przejedzie w praktykę.
OdpowiedzUsuńA jak nie to liczę na przypominajkę od Twoich czytelników!
Kręć się, kręć, krzesełko pastelowe ;D
UsuńLiczę na tutorial!
ale kociak slodki ,kicia micia:P
OdpowiedzUsuńlokal fajny ,fajnei w takim lokalu wypic kawe i rozkoszowac sie smakiem a przy okazji miec uczte dla oka ,prawda:P,ja chialam napisac tez o krzyslach ,bo mnie podobaja sie te z zaokraglonymi oparciami nie wiem jak sie nazywaja,pojde do kata sie wstydzis za to ,ale pozniej hiii,teraz jeszcze przez chwile sobie powyobrazam ,ze mam w domu drewniany stol i takie krzesla:P
Wyobraźnia - ważna rzecz. A czasem niewiele trzeba, żeby jej wytwory wprowadzić w czyn ;)
UsuńTeż nie wiem, jak się te krzesła nazywają. Może to Thonety? Na pewno nie 214, ale może 218? A może nie, bo krzeseł inspirowanych znanymi modelami jest mnóstwo :)
cudnie tam! Czułabym się świetnie pijąc kawkę w takim wnętrzu
OdpowiedzUsuńfoto z łazienki - marzenie! :)
Te kafelki przenoszą mnie w inny wymiar normalnie :D
Usuńjestem pierwszy raz u Ciebie, i szczerze nie wiem jak dotąd nie trafiłam na Twój blog :(( muszę nadrobić co nieco - wnętrze rewelacyjne:)))
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w odwiedziny :))
pozdrowionka
http://m-lenat.blogspot.com/
Nadrabiaj, nadrabiaj ;)))
UsuńA ja już u Ciebie byłam i podoba mi się bardzo! Nie omieszkam zaglądać regularnie, bo znajdujesz góry pięknych inspiracji! :)
Uwielbiam to wnętrze...płytki w łazience cud miód, biała cegła to moja kolejna miłość...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joasia
Fajnie, że trafiłam w Twój gust.
UsuńPo cichu liczę na to, że ktoś podobne miejsce otworzy bliżej mnie ;)))
ohhh fuu, te kafelki w łazience - zakochałam się! chciałabym takie noo! całe wnętrze jest mega klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńohhh Fuuu! u Ciebie też nowe wnętrze, nono, super, super, super, ahh i ohh! gwiazdki mi się podobały, ale to jest ekstra!
Moje wnętrze aż tak klimatyczne nie jest i na próżno nim szukać takich pięknych połączeń, jak w Hally's ;D
UsuńAle jest moje, narobiłam się jak mrówka! ;D
Niesamowicie.. te żółte krzesła.. i ta łazienka... jestem pod ogromnym wrażeniem!
OdpowiedzUsuńCzyli jak się zobaczy taką łazienkę, to można spaść z żółtego krzesła z wrażenia ;)))
UsuńPrzepięknie! Chce się usiąść i zostać.
OdpowiedzUsuńKicia cudna..
W takim wnętrzu aż brakuje kilku kotów, co? ;)))
UsuńKnajpa fajna. Gościła już na moim fan page i w sumie się nie dziwię, że w innych miejscach też się pojawia :)
OdpowiedzUsuńPewnie się jeszcze będzie pojawiać i pojawiać ;) Bo niezła jest zaprawdę!
UsuńŻółte krzesła przy barze- mój absolutny faworyt! Super wnętrze!
OdpowiedzUsuńNa te żółte krzesła, to już niejedna ma tu chrapkę. A i ja się dołączam do achów ;D
UsuńTy no wiesz co, bo to łiski on roks bez lodu to się da. Mój teść ma takie specjalne kamienne kostki, co się je mrozi, a potem używa jako zamiennik lodu, co by "zawartość cukru w cukrze" zachować;)
OdpowiedzUsuńNo i krzesła fajnie pomalowane i stół mogłabym przygarnąć nawet.
Kamienne? Czad! Nie słyszałam o czymś takim. Jedynie o plastikowych zamkniętych badziewiach takich, no wiesz.
UsuńŁadne muszą być takie kamyki w szklance bursztynowego płynu :)))