No powiedzcie, że to nie jest przykład sytuacji idealnej:
robisz posiłek samodzielnie (więc zbierasz za niego ochy i achy, co przecież jest super przyjemne), zajmuje Ci to 5 minut, a to, co postawisz na stole, jest niebem w gębie :)
Człowiek ani trochę nie zmachany, ani trochę się nie naczekał, a nagroda na talerzu!
Prościuttkie ;)

Brzmi dobrze?
Bo jest dobre.
Do pełni szczęścia brakuje tylko lata i słonecznej polany w lesie. No i roweru i wina i JEGO do towarzystwa :)
Kocham pikniki ale umówmy się, że tyłkiem na śniegu siedzieć nie będę, bo mi Mama nie pozwala ;)

Kiedy rzodkiewkożerca zapomina kupić rzodkiewek, to nie musi być początek filmu katastroficznego ;)
Wręcz przeciwnie!

To jest romans.
Z dobrym chlebem, mozarellą, fetą, oliwą i oliwą truflową.
Jeśli chcesz, to może być już w ogóle orgia. Z prosciutto, pomidorami (choć teraz wiadomo, jakie są), parmezanem.
Kanapka :)







Mmmmmm :)


A teraz muszę się wytłumaczyć. Taki wpis absolutnie nie pretenduje do miana wpisu kulinarnego, przepisu na danie. Sami widzicie, że nakład pracy jest żaden i chodzi tylko o podzielenie się z Wami prostą, szybką przyjemnością. O puszczenie oczka, o coś osiągalnego i miłego.
Uważam, że telewizja robi za głównego roznosiciela złych informacji, tragicznych newsów, że epatuje smutkiem, nieszczęściem, że się nimi żywi. Ma też swoje liczne satelity, które cenią tylko złe wieści.
Ja nie muszę, nie o to mi chodzi i nie po to mój blog.

A jeśli jestem płytka i śmieszna (nie zabawna, tylko śmieszna), to trudno, po takim śniadaniu ten ciężar udźwignę :P
 


Pucio! ;D
Wasza fu

*I*
V

 



32 komentarze

  1. i fajnie :)
    a co do wiadomości czyżbym miała się cieszyć, że telewizora dziś jeszcze nie włączyłam ..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, też jeszcze nie włączyłam i zrobię to dopiero i tylko i wyłącznie na siatkówkę :)

      Usuń
  2. Kurcze naprawde jakbysmy sie zgdalai z tymi kanapkami. Tylko u Was biednie w temacie posypki. U nas to swiezozmielony pieprz, platki chili, garsc soli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pieprz, przyjrzyj się.
      Soli nie chciałam, a chilli jakoś mi nie grało.
      Oliwa ma dość mocny smak.

      Hejże ho, czyli też dziś miałaś te kanapencje? :D

      Usuń
    2. No ale biednie tego pieprzu ;)
      Dzisiaj jeszcze nie mialam, ale zaraz.

      Usuń
    3. Ofszę :P
      Biednie, bo lubię czuć smak mozarelli, która jest przecież bardzo delikatna.
      Nie lubię, jak tylko w język mnie gryzie, lubię poczuć każdy składnik kanapki :)

      Usuń
    4. Każdy lubi po swojemu i w tym sensie zgadzam się z aj tam ;D

      Usuń
  3. Tak lubię- prosto, szybko i pysznie! Ja dzisiaj dla odmiany mam bardziej skomplikowane kulinarne ekscesy- nakarmiłam nimi Twoje przecudne talerzyki:) DZIEKI!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Cieszę się i czekam na wyjawienie sekretu, co to za ekscesy były!

      Usuń
  4. dobrze, że przeczytałam bo po obrazku myślałam, że to kanapka z jajkiem na twardo :)
    najprostsze przepisy są najsmaczniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na miękko, bo żółtko coś rozlane ;)))

      Prawdę gadasz, wódki Ci dać!

      Usuń
  5. To co najprostsze zawsze jest najfajniejsze :p
    Ale masz piękny talerzyk... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie i po co się męczyć. Zmęczenie jest fajne, jak się po górach łaziło, a nie jak się śniadanie zrobiło.

      Talerzyk ustrzelony za grosze na allegro kiedyś :)

      Usuń
  6. Bo w domu trzeba mieć serek, dobrą oliwę, oliwki, suszone pomidory (ja z tych dziewic rozpustnych raczej ;)...
    W sprawie medialnej tak się zgadzam, że musiałam u siebie, bo miejsca nie starczyło...
    PS A cóż to za akcja jest wogóle z umniejszaniem wartości bloga (tym razem ;)???
    To taka zwyczajna, zabawna uwaga, czy jakby poskrobać głębiej, to by się człek doskrobał? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomidory suszone ostatnio lekko przedawkowałam, więc na razie nie mogę. Przejadłysię ;)

      To ja sobie kawę robię i idę zajrzeć do Ciebie.

      A z tymi różnymi uwagami na własny temat to jakoś tak od nastroju albo od jakichś wydarzeń zależy.
      Dziś bym się na ten temat nawet nie zająknęła ;)

      Usuń
  7. Zabawna, zabawna i z przyjemnością się czyta Twoje posty :-) Kanapeczki do "wciągnięcia". Pozdrawiam i byle do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A wiosna chyba poczuła się zaproszona, bo słońce aż oślepia dziś :)

      Usuń
  8. Absolutnie proszę o sobie tak nie myśleć. Wielkość polega na prostocie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo, o wielkości to może bym pogadała z Havlem (cudowny dokument leci na Planete, drug raz go oglądam) :)
      Pewnie by się na to słowo roześmiał ;D

      Usuń
  9. Ja bym jeszcze rukoli na wierzch rzuciła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melduję, że nie miałam w domu, ale dziś całą michę zjedlim do śniadania. Do grzanek z fetą i prosciutto ;)

      Usuń
  10. I racja. Nie ma to jak prosta i smaczna przyjemność. Dodałabym suszone pomidory, które mają w sobie zaklęte słońce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane :)
      Niestety ostatnio za dużo pomidorów suszonych miałam w menu i chwilowo (tylko chwilowo!) jestem na nie obrażona ;)))

      Usuń
  11. Taki świeży, dobry chleb to wcale nie byle co. Rarytas czasem. A nie tam pokrojone pajdy watowego czegoś. O smaku chleba, zbliżonym. Pychowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja! Niedawno, wczoraj nawet chyba, o ile czegoś nie pokręciłam, rozmawiałam o tym z Kasią Na Rozdrożach!

      Usuń
  12. aaaaaaaaa a ja jeszcze dzisiaj nic nie jadłam! i chcę zjeść te kanapeczki z monitora:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz, spóźniłaś się... ;)
      Dziś miałam jeszcze bardziej wypasione! ;D

      Usuń
  13. Ja chcę orgię kanapkową! Akurat głodna jestem strasznie, siedząc w pracy mogę jedynie pomarzyć o prosciutto, o pomidorkach i mozarelli:) moje ślinianki wariują;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie da się kogoś wysłać na szybkie zakupy? :>

      Usuń
  14. No pięknie ! wpis i apetyczny i taki ciepły, wywołał tęsknotę za wszystkim co proste a dobre ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko, co proste i dobre, to trzeba sobie brać, nie żałować :)
      Kto wie, może niedługo każdy chleb będzie wyglądał i smakował jak wata?

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram