Pepe ale nie Jeans
środa, 5 września 2012
Tydzień bez zadurzenia tygodniem straconym.
Zauroczyły mnie jakiś czas temu różne pierdutki z serii Pepe & Friends - porcelana Thomas.
No a jak mnie coś zauroczy, to zawsze sprawdzam, jakie są szanse, żeby coś z tego mieć - porcelany, ceramiki tyczy się to w szczególności ;D
Taka ze mnie wstrętna materialistka!
Hm, czy jak ktoś wydaje całą skromną kasę (przeznaczoną na tzw. przeputanie) na książki i skorupy, a chodzi w tych samych butach trzeci rok, to materialista czy dziwak? ;D
No dobra, trochę kasy "na rachunki" też się zdarza przewalić...
I na jedzenie...
(tej na jedzenie dla kotów nigdy nie ruszam!!!)
;D
Proszę, nie bierzecie mnie do końca na serio!
:F
:F
Oczywiście, można sobie fundnąć wszystko, co się chce bezpośrednio z manufaktury Thomas, ale przesyłka do Polski kosztuje prawie 19 ojro :(((
Napisałam więc do polskiego przedstawiciela Rosenthala, bo Thomas to ich linia, czy są szanse kupić np. kubeczek z serii Pepe, ale okazuje się, że trza by było od razu 6 identycznych zamówić naraz. Nie, nie mogę kupić sobie 6 różnych, jedynie 6 takich samych... Wolne żarty...
Tak, jakby pozostałych 5 sztuk nie można było wstawić do sklepu.
Foch!
Szukałam, szukałam i znalazłam aukcje Marleny na Allegro (piękna, markowa porcelana, a Marlena jest w trakcie opracowywania nowej szaty graficznej aukcji i będzie jeszcze piękniej!):
U Marleny licytowałam najpiękniejszy kubek na świecie, ale aukcja kończyła się, gdy byłam na urlopie i przegrałam :(
Nic to, napisałam do przemiłej Sprzedającej i od słowa do słowa okazało się, że coś tam jeszcze trzyma w zanadrzu i może (krzyżuję palce, żeby nie zapeszyć) na dodatek uda się zamówić ten kubek, który od początku chciałam.
Na razie, po sympatycznych negocjacjach, kupiłam jeden kubek.
I zarezerwowałam drugi.
Wara mi od niego (zarezerwowanego), będę gryźć i drapać, jak ktoś rozpocznie na niego zakusy!
Gdy ktoś mi chce odebrać męża, śmieję się tylko demonicznie, ale jeśli chodzi o skorupy, to jestem BITCH! NIE DAM!!! ;DDD
To mój kubas:
To ten zarezerwowany:
A to ten wymarzony:
Kubaski są nie tylko przesłodko pomalowane, mają też lekkie wypukłości i nieregularności :)
Całą resztę też chcę!!!
Wszystkie zdjęcia: rosenthal.de/thomas
A to mój! :DDD
W sesji, oprócz kubka udział wzięli:
notesik 100Drine,
podkładki Djeco,
tkanina FreeSpirit,
morele.
Czytała Krystyna Czubówna.
Ścieżka dźwiękowa:
The Kills - Tape Song
Podczas sesji bawiłam się świetnie: ten kubek czyni cuda ;D
Mam nadzieję, że sąsiedzi mnie jeszcze lubią, bo muzyka była dość głośno...
Ale było zdecydowanie przed ciszą nocną!
Ćwir, ćwir, świr,
Wasza fu ;D
Przednio rozbawiłaś mnie tym postem :)))
OdpowiedzUsuńA każdy z tych kubków to początek dobrego dnia :)
Dziś rano, przed pracą, w spokoju, bo M. wyjechał i nie robi porannej zawieruchy, zrobiłam sobie herbatę w tym kubku.
UsuńJakaś taka pyszniejsza była ;DDD
he, he, ja też prędzej na paliwo w trasę wydam albo książkę niż na nowy ciuch albo buty...chyba że dla dziewczynek, dla nich garderobę sezonowo ;)
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe: One rosną, szybciej zużywają ubrania i buty, no i małe księżniczki nigdy nie mają w co się ubrać, nie zapominajmy ;D
UsuńŚwietne te kubki! Ja to generalnie jestem kubkową maniaczką :D mam ich może 20 szt. i jak widzę jakiś fajny to zawsze kupuję ;)
OdpowiedzUsuńPrzerażające jest u nas to "zawsze" ;D
UsuńU mnie są jeszcze, niestety, nałogowo zbierane miseczki ;D