Zdecydowałam się pokazać Wam kuchnię, która nie do końca mi się podoba.
Ale plusy dodatnie przeważają nad plusami ujemnymi ;)

Mogłabym taką mieć, ale nie "bałwochwalczo", nie skopiowałabym z niej wszystkiego, nie.
Ale na półeczkę STRING wyściubiłabym ostatnie oszczędności.
O takich półkach już niedługo w funitowie :)

Zapraszam serdecznie, może Wy jeszcze coś byście zmienili, a może nie, a może w ogóle Wam się nie podoba, a może poszli do lasu ;D








Chyba tryb marudzący mi się włączył ;)
Wasza fu!



6 komentarzy

  1. najbardziej mi się podoba, że może poszli do lasu:)
    półeczka fajna, ale miałam kiedyś otwarte półki w kuchni i nigdy więcej. No chyba, że kuchnia służy do "wyglądania" a nie do gotowania (a zwłaszcza smażenia). W przeciwnym wypadku osiada na nich lepiący się kurz i czyszczenie tego nie jest fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie dałabym Ci ja takiej półeczki drogocennej do kuchni. Raz, że jestem bałaganiarz, a dwa, że szkoda by było. I fakt: otwarte półki w kuchni, choć malownicze, są dla demonów czystości jeno.
      Szkoda czasu na sprzątanie jakoś tak. Blogowanie fajniejsze.
      DZIĘKI WAM!

      Usuń
  2. Ja też lubię, że poszli do lasu :D
    Hm, wolę mniej nowoczesne kuchnie. A za to podoba mi się ten czerwony mikser czy coś (tam po lewej) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągnie Was do lasu, ojjjjjj, ciągnie ;D
      Tak, jakiś mikser, fajny koleś!

      Usuń
  3. przy blacie brakuje mi desek do krojenia w brązie opartych o ścianę i ewentualnie dekoracyjne tacki. Może czas odważyć się też na kolorowe, graficzne obrazki na ścianę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak konstruktywnie! TO LUBIĘ! :)))
      To nie jest moja własna kuchnia, ale do tej z marszu wprowadziłabym tacki, tak!

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram