"Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz Mu o swoich planach".

Wszystko szło wyśmienicie i jak po sznureczku w zeszłym tygodniu, jeśli chodzi o realizację blogowych planów i uczenie się systematyczności, aż tu w piątek się posypało. Miło się posypało, bo się gdzieś nagle wyjechało (i ma się nadzieję, że to coś, co pływało w wodzie, to nie były sinice, hue hue...), ale o Połoninie Wetlińskiej się nie napisało.
I na razie się tak szybko nie napisze, bo nie ma kiedy wziąć się za zdjęcia i przelewanie "na papier" wrażeń :(
Na razie winę za to ponosi mój M., który z okazji moich wczorajszych imienin ma dla mnie cykl niespodzianek po pracy i nie wiem, kiedy się one zakończą. Jak za szybko, to chyba słabo, co? ;DDD
W każdym bądź razie nie chciałabym o czymś tak pięknym, jak wędrówka po Bieszczadach pisać "na odwal", więc to musi poczekać do jakiegoś popołudnia przeznaczonego tylko dla mnie i bloga :)

Tymczasem jest tak gorąco, że temat letnich domów gdzieś blisko wody jest dla mnie najmilejszym i w wyobraźni urządzam naszą tyci-chatynkę ;)
Więc inspiracji nigdy nie za wiele!

Letni dom to zieleń, cień i słońce w dobrych proporcjach umożliwiających odpoczynek, zabawę, oddech od "concrete jungle". I ten taki jest.
Jego wnętrze stosownie i schłodzono kontrastem bieli z czernią i ożywiono plamami koloru - głównie pomarańczowego.
Postawiono na naturalne materiały i "wiejskie" rozwiązania. Nie jest ponuro, jest energetycznie, trochę retro, a trochę nowocześnie. Pośród znalezisk z pchlich targów i odrobiny dodatków z Ikei pyszni się kilka hitów wnętrzarskich w postaci krzeseł (np. Plastic Side Chair Eamesów czy Classic Chair Pantona), oranżowej lodówki Smeg czy lamp sufitowych Flowerpot (też Panton) i Apple (George Nelson - 1947 r.).
No i ten bujany fotel... Tak, to RELAXER Rocking Chair Pantona.
Białe drewno na podłogach i ścianach we wnętrzach, czernione i naturalne na zewnątrz domu. I znowu ten taras jak pokład, cuuuudo!
Domek nie jest duży, ale wydaje się bardzo wygodny. Zresztą... grunt, żeby pogoda była ;)))


Źródło: bobedre.dk



Miłego lenistwa życzę
(już od poniedziałku, a co!),
Wasza fu ;)





6 komentarzy

  1. Oh Funitko to białe drewno jest rewelacyjne!:)uwielbiam takie klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest rewelacyjne, howgh!
      Takie odświeżające, przyjemne, ale nie zimne. Też mnie od razu urzekło :)))

      Usuń
  2. Domek na wakacje super... Choć dla mnie trochę za dużo klimatu lat 70-tych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ takim dosłownym zaczerpnięciem z lat 70-tych to jest tylko Relaxer i FlowerPot :)))

      Usuń
  3. Pomarańczowe krzesła DSR - super:) I ten pomarańczowy Smeg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszny, prawda?
      W ogóle mam ochotę na pomarańczę...
      ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram