Mały i niebiały domek
wtorek, 29 maja 2012
Tyle inspiracji i ciągle znajduję nowe, a to np. dzięki Moim Wspaniałym Czytelnikom :)
Bardzo dziękuję, MojaManio! :)
Ta letnia, orzeźwiająca i ZDROWA słodycz nazywa się Villa Else i wiem, że Else to w tym przypadku imię, ale tak sobie w głowie ubzdurałam, że to jest Domek w Gdzieś.
Przecież z takim miejscem nie chodzi o to, gdzie, ważne, że tak pięknie :)
Domeczek (zdrobnienia są głupie, ale muszę!), o lekko "innej" formie czy tam bryle (fachowo ma być, o).
Taki jakby z dwóch domeczków, co stały oddzielnie, ale się do siebie zbliżyły i się wzajemnie przygarnęły.
I dach im się zrobił jak zygzak.
Taki letni domek to marzenie i orzeźwienie! :)
Prześliczny, słodki, sielski, bezpretensjonalny...
Wpisuje się w moje letnio-wakacyjne rozmarzenie.
Cudna jest ta zawieszka w kształcie przyczepy kempingowej!
Niebieska, a do niej różowa latarenka pasująca do dorodnych śliwek :)
Czernione ściany, bielone ramy okien, białe poroże. Wspaniałe kontrasty na tle zieleni!
Zachowane stare, drewniane drzwi wejściowe.
Deski dachowe, widziane z dołu dostały piękny, miętowy kolor idealnie pasujący do nieco żywszych płytek, jakimi wyłożono blat kuchni.
Miętowe deski - wspaniale kontrastują z czarnym drewnem, z białymi framugami i białym porożem, prawda?
A kuchnia jest właściwie polowa, bo jest na zewnątrz.
Wspaniały pomysł (jeśli ma się na niego warunki - m. in. zero wścibskich sąsiadów, pogodę...) taka kuchnia.
Nie zabiera przestrzeni w niewielkim wnętrzu, pozwala na uczestniczenie w rozmowach z gośćmi, gdy ma się akurat coś do zrobienia przy garach, a goście cieszą się piękną pogodą sącząc lemoniadę ;))) w ogrodzie. I przemyślana: zdobi, "dynamizuje" budynek. Poza tym jest dość unikalną sprawą. Ile znacie domków letniskowych z kuchnią na zewnątrz, np. na ganku?
Elektryczna kuchenka jest bezpieczna. Można na niej śmiało gotować śliwkowe powidła.
Lampion do kupienia w Ikei ROTERA.
Za kuchnią - prysznic na świeżym powietrzu - lubię to! :)
W środku króluje salon czyli jadalnia z kącikiem wypoczynkowym. jest biel i drewno, są pogodne, rześkie kolory. Bardzo wygodnie i na pewno nie "miejsko".
Przez okna wchodzi do wnętrza ogród i słońce. To dwa najważniejsze meble ;)
Książki, kwiaty, świeczniki, owoce; wielki i wygodny stół aż zaprasza, żeby wydać przy nim przyjęcie. Taki stół łatwo zrobić samemu. Ot, potrzebujemy do tego dębowego lub innego blatu i kilku nóg :)
W części wypoczynkowej jest wygodnie (poduchy, m. in. Ikea: ALVINE FLORA), trochę kwieciście, trochę marokańsko.
Detale robią klimat. Dlaczego od czasu do czasu nie skorzystać z tego, co jest w ogrodzie?
Łazienka jest minimalna i nie zabiera miejsca na inne pomieszczenia. A po co nam salon kąpielowy w takim domku, skoro jest coś lepszego: prysznic na zewnątrz? :)
Miętowa szafka świetnie się komponuje z widokiem zza okna, a barokowa, złocona rama lustra mówi: uśmiechnij się i nie bierz tego wszystkiego na poważnie ;)
"Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!"
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!"
O, jak wspaniale móc się tak ochłodzić :)))
Źródło: kmldesign.dk
Pogody
i radości życzę,
Wasza
fu :)
To już wiem, kto mi zaplanuje dekorację wnętrz. ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw tylko muszę sobie te wnętrza skombinować. :P
KJ
To jak skombinujesz, to ja się pisze na zabawę w dekorowanie, ale proszę mnie nie brać na poważnie ;)
UsuńCiebie na poważnie? :D Poznałem Cię od niepoważnej strony do szpiku szpilki, więc wiem, na co się piszę. ;)
UsuńChętnie spędziłabym wakacje w tym domku! Dłuuuugie wakacje! :)
OdpowiedzUsuńOj, ja też!
UsuńTylko dla mnie jest jeden warunek konieczny: musi być woda, w której da się pływać. Bez wody nie umiem mieć wakacji, robię się marudna, nerwowa, rozdrażniona...
:)
Cieszę się, że moje "znaleziska" były dla Ciebie inspiracją...
OdpowiedzUsuńByły i są, bo podoba mi się to, co robisz :)
Usuńmogłabym zamieszkać tam od zaraz ;)
OdpowiedzUsuńTłoczno się robi w tym maleństwie rogatym ;)
Usuń