Jest sobie zwykły, biały domek. Bardzo zwykła bryła, bardzo zwykła biel.
Ale w tym  domku na szczęście zamieszkała niezwykła rodzina i wprowadziła do niego kolory, pomysły, bardzo świeżą energię i... kozę oraz jej znajomych ;)

To zamieszkanie to nie było takie hop-siup, bo dom ma już z 80 lat, na domiar tego przez ostatnie 40 mieszkała w nim starsza, przywiązana do tradycji rodzina. I dom robił się smutny, ciemny, ciasny, bynajmniej nie czarujący urokiem starego, tajemniczego siedliska...
Wymagał ogromnego nakładu pracy, sprawił wiele niemiłych niespodzianek, potrzebował dodatkowych 6 miesięcy na ukończenie wszystkich prac i pochłonął górę pieniędzy.
Ale czego się nie robi, żeby zamieszkać wygodnie trzy kroki od morza?

Teraz już fasada zapowiada, że w środku będzie radośnie. Dostała nowy kolor: biel, a towarzyszy jej malinowa czerwień i to nie tylko na elementach, które łatwo wymienić, jak np. markizy, ale również na balustradzie balkonu czy na drzwiach wejściowych.
Bardzo owocowe, torcikowe zestawienie :)

Przed domem pojawiły się lekkie, kolorowe meble ogrodowe, różnobarwne krzesła, zastawa w optymistycznych kolorach (rice.dk). Pozostawiono stare, kamienne części tarasu, które pięknie, naturalnie wtapiają się w krajobraz ogrodu...




Wnętrze domu to królestwo koloru, odważnego łączenia wzorów i zupełnego braku powagi :)
Mamy tu odnowioną, czerwoną balustradę schodów, pasiasty dywan z Ikei, pięknie przepuszczające światło, kolorowe szkło projektu Gunnel Sahlin dla kostaboda.com. I hit hitów czyli kozy autorstwa Williama Sweetlove zamieszkujące pod wieszakiem "Tree" swedese.se.



Jasna, otwarta i kolorowa kuchnia zaprasza do wspólnego gotowania i biesiadowania.
Powtarza się w niej dywan w pasy, tym razem z gant.se. Odważnie zestawiony z przepiękną, kwiecistą roletą.
Mamy również mieszaninę krzeseł z serii "Seven" Arne Jacobsena i "Plastic Side Chair" Eamesów.



W salonie królują błękitne sofy "nadzorowane" przez wielkoformatową grafikę Rogera Metto.
Na sofach uwielbiane przeze mnie poduchy z taj-woodscherer.com.
Stolik kawowy to miniatura stołu w jadalni, w kuchni, a lampa podłogowa to inna wersja sufitowej lampy kuchennej.
Te nawiązania i powtórzenia są o tyle ważne, że przy tylu kolorach i fakturach kuchnia i salon stanowią swoją wzajemną kontynuację, nie kłócą się ze sobą, są spójne.



Myślicie, że to pokój dziecięcy? 
Nie, to górny korytarz z miejscem do spania dla psa fatboy.com, regałem zastawionym ulubionymi, nieco szalonymi przedmiotami właścicielki domu i grafikami aurorstwa Anniki Bryngelsson.
Podoba mi się tu tak bardzo, że chyba wysiudałabym psa z jego legowiska i sama się tu "zainstalowała" ;D


Rodzice mają bardziej kolorową sypialnię, niż ich dzieci. To się rzadko zdarza, prawda?
A tu owszem. Sami porównajcie :)
W sypialni rodziców patchworkowa pościel, szafka nocna "Snow" asplund.org oraz dywanik Babushka. Co za uroczy, żywy mix!
W sypialni Carla (14 lat) przy łóżku szafka Ikea PS, a nad nim przecudnej urody lampka nocna jielde.com.



Nie wiem, jak Wy, ale ja chętnie spędziłabym w tym domu długi weekend ;)

Źródło: husohem.se




8 komentarzy

  1. Powiem wprost, ja tam bym nie tylko week spędziła w takim mieszkanku. Podoba mi się, lubię to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. :)))
      To wnętrze stanie się chyba moim małym testem na to, czy ma się w sobie (jakże pożądaną!) nutkę szaleństwa ;)
      Witaj, Lasche... ZDAŁAŚ! ;D

      Usuń
  3. dla mnie stary tzn. powyżej stu lat (pewnie dlatego mieszkam w kamienicy z metryką powyżej 200 ;), ale w środku jest genialnie prosty i kolor, kolor, kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny dom! Piękne kolory. Widać, że potrafią się bawić dodatkami. I też bym chętnie zamieniła się z psem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się podoba. Im więcej ludzi lubiących kolory, tym mi jakoś raźniej :)))
      Nawet z tej okazji się podzielę miejscem w tym domu, które sobie upatrzyłam ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram