Josef Frank.
Svensk Tenn.
Tekstylia.
BAJKA!

Czy ktoś pamięta, że pewnego pięknego dnia logo Google wyglądało tak?




To właśnie w hołdzie dla tego architekta. I ja zgrabnie pominę jego osiągnięcia architektoniczne, gdyż od zawsze jestem zakochana w jego tkaninach i mogę o nich gooooodzinami. A już nie mówiąc o wnikaniu w nie. Każda to odrębny świat, odrębna opowieść, odrębna strefa klimatyczna nawet! Nie wiem, gdzie pan Frank był i co widział, co mogło spowodować, że przeniósł na tkaninę takie rośliny i stworzenia, ale to nie był nasz świat ;) Może to tylko jego głowa, wyobraźnia, nieprzeciętny talent. A może on teraz stanowi natchnienie dla tych zdolnych tworzących rzeczy nie z tej ziemi:


Do tych Frankowych tekstyliów dajcie mi kilka jego mebli i jestem w domu ;D 


Pisząc "tekstylia" mam na myśli głównie tkaniny. Ale to były też np. dywany. Dywany poważne i dywany-żarty.


No i teraz mogę w końcu o tkaninach, o tych dziwnych, tajemniczych światach.

Świat Nr 1 - jak dla mnie to TEHERAN (najpierw w wersji black, następnie white):







Kolory i kształty na TEHERANIE mnie hipnotyzują, wciągają, powodują haja! Mam ochotę wyciągnąć rękę, odgarnąć rośliny na pierwszym (i jedynym? Ha!) tle i zobaczyć, co jest dalej.

Dalej jest Świat Nr 2 (też imho) czyli HAWAII (tym razem bardziej urzekająca jest wersja white, a po niej black):






HAWAII to rajskie wyspy, gorąco i ogromne liście, pod którymi można znaleźć cień. Niektórzy mają na nie tak blisko i nie korzystają, dziwni :F
A jeśli ktoś chce więcej cienia, to Josef Frank też coś dla niego ma.
Ale o tym następnym razem, nie wszystko na raz :)

Bą włajaż! ;D

 

2 komentarze

  1. duuużo się uczę z Twojego bloga, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokraśniałam. Takie słowa od Twórczyni TAKIEJ lampy, jak ta ostatnia, to po prostu miód na serce :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram