Wielokropek
piątek, 12 kwietnia 2013
Karolina napisała w komentarzu:
Wiosna przyjdzie z północy. Obiecuję jako świeżo przypalony piegus:),
a mi się od razu uruchomił sznureczek inspiracji w głowie.
Uwielbiam to!
Ludzie tak czasem od niechcenia coś rzucą i sami nie wiedzą, ile tym słowem, zdaniem dobrego zrobili :)
Dzięki, Karolina!
Piegi są piękne!
I nie wmówicie mi, że ścienne dekoracje w kropki czy grochy zostały zainspirowane idealnym kształtem koła. Nie, ja wiem swoje. Polka dots powstały z fascynacji piegami :)
Lubię kropki, piegi, grochy i plamki bo są odrobinę (albo nawet bardzo!) niepoważne.
Próżno ich szukać w eleganckich, pałacowych stylizacjach.
Kropki odmładzają, odświeżają i bawią. Nie uczą i nie wychowują na szczęście ;)
Ze zwykłej ściany potrafią zrobić plac zabaw, a ze zwykłej imprezy istny karnawał.
Nie trzeba wielkiego wysiłku, żeby na naszych ścianach wykwitło kilka zabawnych groszków, a poprawa humoru gwarantowana.
Uparłam się na te ściany, bo o kropkach na porcelanie czy tekstyliach powiedziano już chyba wszystko.
Piegi naścienne nie muszą być jednokolorowe. Nie muszą być też płaskie. Tak samo, jak prawdziwe piegi: mogą zdobić tylko kawałek, a mogą - niczym radosny gwiazdozbiór - rozsypać się po całej powierzchni.
Zasada jest jedna: nie ma zasad :)
Może następne wyzwanie kolażowe będzie piegowate?
Tymczasem przypominam, że jeszcze dziś czekam na Wasze prace:
Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi
I proszę mnie wykropkować! ;D
Tymczasem przypominam, że jeszcze dziś czekam na Wasze prace:
Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi
I proszę mnie wykropkować! ;D
Pucio!
;D
Wasza
fu
*I*
V
Czyli mnie kochasz, bo ja taki standardowy GROCH hihi :D też kocham piegi!
OdpowiedzUsuńi od teraz będzie to jeden z moich ulubionyc Twoich postach! bo ja kocham wszystkie kropki, grochy, piegi, dotsy, plamki itp itd!!! :D
z małżem mym szukamy dziewczyn mocno opiegowanych, do zdjęć, bo są z takimi dziewczynami zawsze niesamowite sesje :)
nice:)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaskoczylas:))))) I to taka inspiracja z moich piegow!! A w weekend 15 stopni ma byc, ciekawe co bede robic?
OdpowiedzUsuńJa, wiadomo, uwielbiam! Na ścianę trzeba by w końcu jakieś pierdyknąć:) I jeszcze ładne, stare drzwi potrzebowałabym...
OdpowiedzUsuńo tak -piękne te piegi - szczególnie na tak ładnej buźce ;) buziaki Fu♥
OdpowiedzUsuńAle świetne te kolorowe piegi na ścianie! No i naprawdę szybko można sobie odmienić wnętrze i poprawić nastrój:)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć piegi, ech...
Oj tak, piegi sa boskie :D
OdpowiedzUsuńA jakie fajne kropasy :D
Ty się już odczep od tych piegów:D żeby zaraz posta o tym robić, kiedy ja tyle lat czekałam, żeby moje trochę "zbladły" :D :D :D ale ściany fajne:))))
OdpowiedzUsuńekstra, nie zwróciłam uwagi wcześniej
OdpowiedzUsuńtak nawiasem- ta półka biała z kieszonkami, gdzie taką zdobyć? czy mi się mami,że ikea miała coś takiego kiedyś?
Świetnie, nowocześnie, koorowo.
OdpowiedzUsuńBędę Cię odwiedzać
Dziękuję :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdelikatne szale wieczorowe,
OdpowiedzUsuńmoda,
szale welniane